Tytuł: Ostatnie dzieciaki na Ziemi. I Król Koszmarów
Autor: Max Brallier
Wydawnictwo: Jaguar
Myślisz, że fajnie byłoby na świecie, gdyby dorośli nie istnieli? Gdybyś nie musiał sprzątać swojego pokoju i wyrzucać śmieci? Gdybyś mógł robić tylko to, na co masz ochotę? Okazuje się, że – wbrew pozorom – życie bez dorosłych wcale nie przypomina raju. Szczególnie, że po Apokalipsie Potworów każdego dnia musisz walczyć o przetrwanie, a gra w piłkę czy oglądanie filmów na tablecie to luksus, na który nie możesz sobie pozwolić. Musisz bowiem skoncentrować się na tym, by ocalić życie…
Z takim problemem boryka się czwórka dzieciaków (prawdopodobnie ostatnich na Ziemi), czyli Jack i jego przyjaciele: Quint, June i Dirk. Po tym, jak nad Ziemią otwarte zostały międzywymiarowe wrota i spłynęła plaga potworów i zombiaków, wszystko wskazuje na to, że nikt poza wspomnianą czwórką nie przetrwał. Przynajmniej do chwili, kiedy nie znajdują oni radia i nie słyszą komunikatu innych ocalałych….
O tym, czy rzeczywiście jest szansa na to, że przyjaciele odnajdą ludzi nadających wiadomość i dlaczego Jackowi tak bardzo zależy, by wcale ich nie szukać przekonamy się dzięki lekturze książki pt. „Ostatnie dzieciaki na Ziemi. I Król Koszmarów”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Jaguar. Autor, Max Brallier, wykreował mroczny świat pełen potworów (tych Dobrych i tych Złych), który przyciągnie do lektury młodych czytelników, lubiących poczuć dreszczyk emocji oraz nie zwracających uwagi na zagrożenie, które może dotyczyć też ich świata. Wszak potwory mogą zaatakować w każdej chwili, szczególnie że kosmiczny złoczyńca, Reżżóch Odwieczny, jest wyjątkowo nieustępliwy. Po książkę sięgnąć mogą również dorośli wielbiciele fantastyki, którzy – jestem przekonana – mogą stać się częścią tej niezwykłej przygody nawet chętniej, niż ich pociechy. Szczególnie, jeśli zostali wychowani na komiksach i potrafią w pełni docenić ilustracje Douglasa Wolgate.
Tym razem Jack nie tylko musi zmierzyć się z Królem Koszmarów, groźnym potworem, który – ku rozpaczy pozostałych dzieciaków –zniszczył cenne radio, które stało się źródłem nadziei, że jeszcze kiedyś zobaczą swoich bliskich. Są tym niezmiernie podekscytowani i już cieszą się na to spotkanie. Wszyscy, poza Jackiem, który tak naprawdę nie ma za kim tęsknić, nie ma do kogo wracać. Nie ma zatem wcale ochoty umożliwić połączenia innych rodzin i najchętniej nie naprawiałby radia. Tym jednak zajmuje się „specjalista” Quint, Jackowi nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko przekonać przyjaciół, że nie ma sensu zmieniać nic w ich wygodnym życiu, że domek na drzewie jest najlepszym domem, jaki mogą mieć, zaś sam Jack musi stać się „obrońcą przyjaciół, strażnikiem królestwa oraz mistrzem, twórcą i władcą wszystkich atrakcji tego świata”. Czy to jednak wystarczy by zachować ich dotychczasowe status quo?
Wraz z lekturą książki Bralliera przenosimy się do innej rzeczywistości, teoretycznie nam znanej, a jednak wypełnionej fantastycznymi stworzeniami, z którymi możemy się zaprzyjaźnić (jak z Dobrymi Potworami, zamieszkującymi plac Miejski), ale których należy się też bać. Bohaterowie wykreowani przez autora z każdym tomem stają się nam tak bliscy, jakbyśmy byli częścią ich świata, trudno zatem nie odczuwać emocji czytając o ich pełnych nadziei planach czy desperackim planie Jacka, by przekonać przyjaciół o tym, jak rewelacyjnie im się żyje jako ostatnim dzieciakom na Ziemi. Mimowolnie stajemy się częścią tej historii i przekonujemy się, że choć ratowanie Ziemi jest emocjonujące (mimo niebezpieczeństwa), to jednak znacznie więcej siły dostarcza nadzieja…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz