środa, 20 listopada 2019

Kulturalny rozwód – czy to możliwe?

Mimo iż najwięcej rozwodów odnotowuje się w Stanach Zjednoczonych, ich liczba rośnie również w innych krajach, w tym w Polsce. Istnieje wiele teorii na temat przyczyn takiego stanu rzeczy, a część z nich koncentruje się na przyczynach ekonomicznych i wskazuje industrializację, jako winowajcę. Uważa się bowiem, że w jej konsekwencji zaistniały czynniki zagrażające trwałości małżeństwa, takie jak spadek zainteresowania partnerów swoją rolą jako małżonka i rodzica; modna obecnie chęć samorealizacji, wzbogacenia się, poświęcanie swoim sprawom więcej uwagi niż sprawom rodziny, a także upadek autorytetów. Wszystko to wydaje się zagrażać trwałości małżeństwa i przyczyniać się do powszechnie wzrastającej liczby rozwodów. 

Kiedy rozwód jest wyjściem 


Rezultatem nieudanego małżeństwa oczywiście nie zawsze jest rozwód, niekiedy małżonkowie na wiele różnych sposobów próbują przystosować się bowiem do zaistniałej sytuacji. Niektóre pary decydują się na separację, inni dystansują się emocjonalnie bądź też - co jest jedną z najgorszych opcji - żyją ze sobą w nieustannym konflikcie. Szczególnie dla tych ostatnich, ale nie tylko, rozwód może jednak okazać się rozsądnym wyjściem z sytuacji, która unieszczęśliwia obie strony i nie pozwala ruszyć do przodu. 

Oczywiście, mówiąc rozwodach nie sposób jest nie wspomnieć o ich negatywnych skutkach, takich chociażby jak pogorszenie się sytuacji materialnej (zwykle dotyczy to kobiet), nasiloną depresję i gniew jednej lub obu ze stron oraz problemy emocjonalne i kłopoty wychowawcze, jakie sprawiają dzieci. 

Jednym z ważniejszych czynników, od których zależy reakcja dziecka na rozwód rodziców, jest stopień, w jakim ci ostatni potrafią się ze sobą porozumieć. W przypadku, grypo części udaje się załagodzić konflikt pomiędzy rodzicami, reakcja dziecka na ich rozwód może być mniej gwałtowna. Warto również podkreślić, że przyczyną problemów, z jakimi dzieci się borykają, nie jest tak naprawdę sam rozwód, ale raczej sposób, w jaki sami rodzice próbują sobie radzić ze zmianami w swoim życiu. W sytuacji, kiedy rodzice nadal toczą ze sobą zjadliwe dyskusje i nie potrafią się porozumieć, cierpią na tym dzieci. Czy istnieje jednak kulturalny rozwód? 

Rozstanie w zgodzie 


Nie ma par, które uniknęłyby sytuacji konfliktowych w czasie trwania małżeństwa. Tak naprawdę, pojawienie się konfliktu nie oznacza nieprawidłowego funkcjonowania związku, podstawowe znaczenie ma natomiast radzenie sobie z nim. Związki funkcjonalne znajdują bowiem sposób na poradzenie sobie z konfliktem, na konstruktywne rozwiązanie problemów, czego nie potrafią zrobić związki dysfunkcyjne. 

Podobnie jest z rozwodami. Choć do niedawna uważało się, że nie można rozstać się kulturalnie, że zawsze rozwód oznacza kłótnie o wszystko: o majątek, o dziecko, a także wypominanie krzywd, to coraz wyższy wskaźnik rozwodów bez orzekania o winie pokazuje, że jednak jest to możliwe. Oto kilka wskazówek, jak to zrobić: 

1. Daj wolność sobie i partnerowi 

„Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność” – te słowa autorstwa Josie Lloyd niech przeprowadzą cię przez rozwód. Jeśli kochasz siebie, jesteś dla siebie ważny/a, otwierasz się na możliwość postępowania w zgodzie ze sobą, nawet jeśli nie podoba się to drugiej stronie. Jeśli wciąż kochasz drugą osobę, a to ona pragnie odejść, zgoda na to będzie wyrazem największej miłości. Może wówczas odnajdzie swoje szczęście, a ty się do tego przyczynisz. W przeciwnym wypadku, obecność drugiej osoby u naszego boku, wymuszona groźbami, szantażem emocjonalnym, nie będzie satysfakcjonująca i tak naprawdę unieszczęśliwi dwie strony. 

2. Postaw na szczerość 

Nie chodzi tu o wypominanie wszystkich grzechów i słowa, które dusiliśmy w sobie, a teraz pozwolimy im wypłynąć. Chodzi raczej o szczerą rozmową na temat tego, co przed wami i swoich emocji w danej chwili. Unikajcie jednak rozmów w chwili, kiedy ponoszą was emocje – łatwo wówczas zranić drugą osobę, łatwo wypowiedzieć słowa, które w innych warunkach by nie padły. Nie przybierajcie zatem postawy osoby zdystansowanej, milczącej, nie zakładajcie masek obojętności. Rozmawiajcie ze sobą spokojnie, w życzliwym tonie, słuchajcie się wzajemnie. Ten szczery dialog pozwoli zrozumieć przyczyn obecnej sytuacji i może doprowadzić do tego, że sami dojdziecie do wniosku, że rozstanie jest najlepszym z możliwych rozwiązań. 

3. Bądź świadomy, że jesteś współodpowiedzialny za zaistniałą sytuację 

Rzadko kiedy bywa tak, że tylko jedna strona jest winna sytuacji, która jest bezpośrednią czy pośrednią przyczyną rozstania. Idealnie jest, kiedy dwie strony przyjmują odpowiedzialność za wkład własny w doprowadzeniu do rozwodu, ale niestety nie zawsze się to zdarza. Najważniejsze, byś nie zrzucał całkowitej odpowiedzialności na partnera, tylko przyznał, że również nie jesteś bez winy i przeprosił za popełnione (świadomie lub nie) błędy. 

4. Zaakceptuj różnice 

Wkraczamy w związek z pewnymi oczekiwaniami i – jeśli nie nauczymy się odpuszczać – trudno nam będzie żyć ze świadomością, że druga strona ich nie spełnia. Przywiązanie do własnych wyobrażeń, jak partner ma wyglądać, jak się zachowywać to pułapka, w którą wpada wiele osób. Ćwicz się zatem w akceptacji tego, jaki partner rzeczywiście jest, a także tego, że dalsze wspólne życie nie jest dla was dobre, że wasze drogi się rozeszły. Nie obwiniaj drugiej osoby za to, że życie z nią było odmienne niż to, które dla was wymyśliłeś. Postaraj się natomiast, by sam rozwód i życie po rozwodzie, było najlepsze, jakie możesz prowadzić i taką samą szansę daj drugiej osobie. 

5. Wybacz 

Z wybaczeniem problem ma wiele osób. Wolą chować urazę głęboko, dystansując się do świata, albo ostentacyjnie obnoszą się ze swoim bólem. Są też osoby, które treścią swojego życia w kolejnych latach czynią zemstę i utrudnianie byłemu małżonkowi/małżonce życia. Tymczasem takie pielęgnowanie urazy nie służy ani naszemu samopoczuciu ani relacjom jakie wchodzimy. Odpuść zatem, zamknij ten rozdział, napełnij swoje serce miłością i otwórz się na świat. Pamiętaj, że każdy ma prawo do popełniania błędów i niedoskonałości, ale mimo tego zasługuje na szacunek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz