Tytuł: Dziewczyna zwana Jane Doe
Autor: Victoria Helen Stone
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Mówi się, że zemsta najlepiej smakuje na chłodno. Czy rzeczywiście tak jest? Z pewnością odsunięcie zemsty w czasie pozwala lepiej się do niej przygotować, precyzyjnie ją zaplanować, jednak jakim trzeba być człowiekiem, żeby miesiącami rozmyślać nad takimi szczegółami, pielęgnować w sobie urazę, a nawet podsycać złość i nienawiść? Kim trzeba być, by z premedytacją chcieć zniszczyć czyjeś życie i nawet nie mieć żadnych wątpliwości co do słuszności podjętej decyzji?
Jane doskonale wie, kim jest – już wiele lat temu zdiagnozowała swoją psychopatyczną osobowość, tyle tylko, że zupełnie się tym faktem nie przejmuje. Co więcej, dzięki swojej wysokiej inteligencji nauczyła się doskonale udawać, kłamstwem i manipulacją osiągając wszystko, czego tylko zapragnie. Kreowanie kolejnych wersji siebie przychodzi jej niezwykle łatwo, zaś zawód prawnika otwiera szerokie możliwości – bawi się ludźmi, stawia na krótkotrwałe kontakty, zaś praca dla azjatyckiego koncernu produkcyjnego w Kuala Lumpur, zdecydowanie w tym pomaga. Z rodzicami już dawno zerwała kontakt, finansując wyłącznie ich potrzeby i nie próbując nawiązywać głębszych relacji. Zresztą jedyną osobą, której pozwoliła się do siebie zbliżyć, była Meg, przyjaciółka z czasów studiów, osoba wrażliwa, szczera, prostolinijna i naiwna.
Tyle tylko, że to właśnie przez te cechy charakteru Meg teraz nie żyje. Dała się bowiem omamić przeciętnemu uwodzicielowi, który stopniowo zaniżał i tak praktycznie nieistniejące poczucie własnej wartości dziewczyny, do tego stopnia, że ta zdecydowała się popełnić samobójstwo. Tym samym zostawiła Jane samą i – co gorsza – w żałobie, której pomóc się pozbyć może wyłącznie zemsta. Jane staje się zatem nową wersją siebie i wraca do Minneapolis, by wymierzyć sprawiedliwość. Przeistacza się w zakompleksioną, nieco nieporadną kobietę po niedawnym zerwaniu, miejsce butów na szpilkach i odważnych ubrań zajmują kwieciste sukienki, zaś zamiast pracy prawnika, wybiera przeciętną i nie wymagającą żadnych kwalifikacji pracę biurową, polegająca na wprowadzaniu danych ubezpieczeniowych. Tylko ona jednak wie, że ten obraz jest elementem gry, w którą wciąga swojego przełożonego, Stevena Hepswortha. Celem jest zaś zemsta…
Jak potoczy się ta historia, przekonamy się dzięki znakomite powieści „Dziewczyna zwana Jane Doe”, autorstwa Victorii Helen Stone. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona powieść, to spektakularny przykład ogromnego talentu autorki przejawiającego się w odsłanianiu ludzkiego umysłu i duszy. Wkraczamy w socjopatyczny świat Jane, patrząc na otoczenie w taki sposób, w jaki ona wszystko dookoła postrzega i nie możemy wyjść ze zdumienia, że można tak wszystko chłodno i emocjonalnie analizować, a przy tym tak doskonale grać osobę empatyczną i wrażliwą. Dlatego też po książkę sięgnąć mogą nie tylko wielbiciele thrillerów, ale również książek psychologicznych, a także wszyscy ceniący sobie dobrze napisane i trzymające w napięciu powieści.
Wygląda na to, że Steven połyka haczyk i stara się uwieść Jane, prezentują jednocześnie całe spektrum zachować, które doprowadziło w pośredni sposób do śmierci Meg. Opis jego zachowań stanowi jednocześnie ostrzeżenie – od tego rodzaju mężczyzn warto się bowiem trzymać daleko. Jane świadomie steruje reakcjami mężczyzny, który zupełnie nieświadomy idzie niczym jagnię na rzeź. Tyle tylko, że wcale go nie żałujemy… Lektura książki Stone to dla nas nie tylko możliwość obcowania z doskonałą i godną uwagi książką. To również życiowa lekcja. To, czy wyciągniemy z niej wnioski, zależy tylko od nas…
O, sprawdzę, czy jest na legimi. Zapowiada się bowiem baaaardzo interesująca książka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Polecam, bo książka jest naprawdę warta przeczytania!
Usuń