Tytuł: Nawiedzenia. Historie prawdziwe
Autorzy: Ed i Lorraine Warrenowie, Robert David Chase
Wydawnictwo: Replika
Historie o duchach, o tajemniczych zjawach snujących się wokoło domów czy na cmentarzach, potępieńcze jęki czy dziwne zjawiska, które możemy obserwować wokół nas – to wszystko rozpala wyobraźnie. Strach, emocje, tajemnice doskonale się sprzedają, nic zatem dziwnego, że półki w księgarniach uginają się od różnego rodzaju horrorów, począwszy od powieści o duchach, po krwawe opowieści o demonach i klątwach. Czy jednak te wszystkie historie są wytworem wyobraźni pisarzy? Czy istnieje szansa, że choć część z nich jest prawdziwa, a prawdopodobieństwo zetknięcia się z nadprzyrodzonym zjawiskiem wcale nie jest takie małe?
Na te pytania sami będziemy mogli sobie odpowiedzieć po lekturze książki, a właściwie dokumentu dowodzącego, że duchy istnieją. Małżeństwo, Ed i Lorraine Warrenowie, to para znana wszystkim osobom zarówno interesującym się światem nadprzyrodzonym, oglądającym horrory, jak i tym, którzy kiedykolwiek musieli korzystać z ich pomocy. Na podstawie ich doświadczeń, przy współpracy z Robertem Davidem Chase, powstała opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika pozycja pt. „Nawiedzenia. Historie prawdziwe”. Książka stanowi opis wybranych przypadków nawiedzeń, z którymi Warrenowie zetknęli się w swojej pracy, a także swego rodzaju analizę przyczyn pojawienia się określonych form nadprzyrodzonych w tych konkretnych miejscach.
Książka rozpoczyna się prologiem Eda Warrena, który tłumaczy fenomen Connecticut – zarówno jako miejsca, które małżeństwo pokochało, jak i stanu o niezwykłej aktywności energetycznej. Wspomina, iż to właśnie tu obsesja na punkcie czarownic i czarów była wyjątkowo silna, pisze także o tradycjach, jakimi były spotkania przy paleniskach i snucie opowieści o duchach. Opisuje ponadto sposoby pracy – wędrówki po cmentarzach i „łowienie” dźwięków i obrazów z aparatem i dyktafonem. Przekonuje również, że wiele duchów pragnie komunikować się z żywymi i nie tylko projektują oni swoje wizerunki na nagrobki i pomagają się sfotografować, ale również wydają różne dźwięki. Wypowiada się również Lorraine, wprowadzając nas do pierwszej ze spraw, jakie zostały w książce opisane – tajemnicy cmentarza Union, który wywiera mroczny wpływ na życie ludzi wokół niego mieszkających.
Przypadki nadprzyrodzonych wydarzeń powiązanych z tym miejscem to nie jedyny dowód na to, że duchy istnieją i błąkają się po tym świecie. W drugiej części książki zostały bowiem opisane historie związane z innymi cmentarzami, zebrane przez Stowarzyszenie ds. Badań Parapsychicznych. Odwiedzimy m.in. cmentarz Hillpointe leżący na obrzeżach jednego z miast Nowej Anglii, gdzie niejaki Calvin Ziegler, gospodarz lokalnego talk-show spotkał swojego zmarłego syna, którego za życia nigdy nie poznał, czy też cmentarz Tutwiler, przy którym – dzięki interwencji zjawy – udało się uratować od gwałtu a może i utraty życia pewną kobietę.
Mimo iż wszystkie te opowieści zostały pozbawione plastycznych opisów, co czyni je nieco „szkolnymi”, to jednak należy pamiętać, że zostały oparte na faktach. Już samo to mrozi nam krew w żyłach, nawet pomimo tego, iż nie znajdziemy tu ani frapującej fabuły, ani nagłych zwrotów akcji, których celem jest wyłącznie utrzymanie czytelnika w napięciu. Są tu natomiast historie, z którymi Warrenowie i Stowarzyszenie ds. Badań Parapsychicznych zetknęli się podczas pracy, a także zdjęcia, które potęgują grozę sytuacji. Pamiętajmy zatem, że te historie mogą przydarzyć się również nam…
Po ten tytuł mam ochotę sięgnąć.
OdpowiedzUsuń