środa, 29 maja 2019

Kate Morton "Córka zegarmistrza"

Tytuł: Córka zegarmistrza 
Autor: Kate Morton 
Wydawnictwo: Albatros 


Istnieją takie domy, które już od pierwszych chwil oddziałują na nas z całą swoją mocą, które zniewalają nas i sprawiają, że nie możemy przestać o nich myśleć. Jedne z nich napełniają nas niepokojem, wręcz wstrętem, inne zaś przyciągają niczym magnes, sprawiają, że czujemy się w nich bezpiecznie. Jednym z takich wyjątkowych posiadłości, jest Birchwood, obecnie siedziba muzeum z pracami niezwykłego artysty, Edwarda Radcliffe`a. 

Właśnie to wyjątkowe miejsce jest swego rodzaju łącznikiem pomiędzy oddalonymi od siebie o całe lata planami wydarzeń, spoiwem, łączącym wszystkie wątki tak niezwykłej powieści, jaką jest „Córka zegarmistrza”, autorstwa Kate Morton. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros książka to pozycja pełna tajemnic, intryg, ale również piękna, która zachwyci wszystkich czytelników, oczekujących od lektury czegoś więcej, niż tylko ckliwych historii. Jest to jednocześnie powieść wymagająca, która stanowi wyprawę poprzez historię, prezentująca nam różnych bohaterów, ich problemy, dylematy, ale wszystko to sprowadza się do pragnień i namiętności, a także do owianego legendą Birchwood. 

Poznajemy Elodie Winslow, archiwistkę z Londynu, zatrudnioną w prestiżowej firmie Stratton Cadwell&Co. Zajmuje się ona archiwami słynnego reformatora epoki wiktoriańskiej, Jamesa Williama Strattona, pieczołowicie katalogując zbiory i wnikając za sprawą listów i innych pozostawionych przez niego przedmiotów w nieco inny świat. Nowym zadaniem Elodie jest zajecie się nieskatalogowanymi dotąd materiałami archiwalnymi, które – najwyraźniej w wyniku przeoczenia – zostały odnalezione w starej szatni. Spoczywające w pudle przedmioty nie stanowią w większości wielkiej wartości, ale wśród nich jest skórzana torba, a w niej dwa pozornie niezwiązane ze sobą przedmioty: zdjęcie pięknej kobiety w wiktoriańskim stroju, a także szkicownik artysty o inicjałach E.J.R z rysunkiem wyjątkowego domu. Wyjątkowego nie tylko ze względu na swoje piękno, ale również emocje, jakie wywołuje w Elodie. Kobieta jest przekonana, że to dom z bajki, jaką opowiadała jej matka przed snem. Jego podobieństwo jest zbyt duże, by było przypadkowe, pozostaje zatem pytanie, czy matka archiwistki była kiedykolwiek w tej posiadłości, którą okazuje się być Birchwood w Oxfordshire. Niestety nie ma możliwości zweryfikowania tego – zmarła ona, kiedy Elodie była mała. Równie intrygujące zresztą jak dom, jest zdjęcie tajemniczej kobiety, a także słowa zapisane na kartce umieszczonej od spodu ramki, a świadczące o wielkiej, niespełnionej miłości. 

Przy pomocy swojej przyjaciółki, Elodie udaje się ustalić, iż szkicowniki należą do wielkiego artysty, działającego w II połowie XIX wieku, Edwarda Radcliffe`a, niezwykle ważnej postaci świata sztuki, nie tylko malarza, ale i członka i założyciela Bractwa Magenta. Z informacji, do których udaje się archiwistce dotrzeć wynika, iż mężczyzna utonął niedaleko wybrzeża południowej Portugalii, wcześniej jednak przeżył wielką tragedię – jego narzeczona Frances Brown, majętna córka właściciela fabryki w Sheffield została zastrzelona, rzekomo podczas napadu, w trakcie którego zaginął bezcenny naszyjnik, zwany Błękitem Radcliffe`a. Dalsze poszukiwania prowadzą Elodie do osoby niejakiej Lily Millington, która być może była zamieszana w kradzież. Czy to właśnie ona złamała malarzowi serce mordując Frances, a następnie uciekając do Ameryki? 

Na te pytania poszukiwać będziemy odpowiedzi poruszając się w wielu planach czasowych, przenosząc się pomiędzy nimi i poznając losy kolejnych, tylko pozornie niezwiązanych ze sobą bohaterów, m.in. Birdy, małej złodziejki, córki zegarmistrza czy urodzonej w Bombaju Ady, która wbrew swojej woli utknęła w Wielkiej Brytanii, w szkole prowadzonej w Birchwood, a nawet … pewnego ducha. I choć nieustanne zmiany wieków toczącej się akcji, czy kolejni bohaterowie wprowadzani przez autorkę mogą początkowo wywoływać wrażenie chaosu, to z pewnością jest to chaos kontrolowany. Nic w tej książce nie dzieje się bowiem bez przyczyny, zaś każda informacja pozwala poukładać to puzzle zdarzeń rozsypane w czasie i przestrzeni. Intrygująca fabuła, wartka akcja i niezwykli bohaterowie, a przy tym aura tajemniczości, która nie opuszcza nas podczas lektury sprawiają, że powieść „Córka zegarmistrza” mogę uznać na najbardziej niezwykłą książkę, z jaką w tym roku się zetknęłam. Z pewnością jest to jedna z tych książek, których się nie zapomina, które pozostają w naszych sercach jeszcze długo po poznaniu zakończenia… 


6 komentarzy:

  1. Piękna recenzja, piękna okładka i autorka, do której mam sentyment.. czegóż chcieć wiecej. Biorę w ciemno

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem Milczący Zamek tej autorki i podobała mi się bardzo, chętnie przeczytam i tą:)

    OdpowiedzUsuń