Tytuł: Kolor samotności
Autor: Rhiannon Navin
Wydawnictwo: HarperCollins
„- Co to są kartki z uczuciami? – To uczucia, które mam w środku. Na kartkach mogę je porozdzielać i tak jest łatwiej, bo nie są już takie pomieszane” – te słowa doskonale oddają sytuację, w jakiej niekiedy się znajdujemy, kiedy kłębią się w nas sprzeczne niekiedy emocje, kiedy nie potrafimy sobie poradzić z naszymi uczuciami. Każda forma ich wyrażenia, uporządkowania, może nam pomóc zrozumieć je i uporać się z nimi, a to prowadzi do odzyskania spokoju, pozwala cieszyć się każdym dniem…
Trudno się jednak cieszyć, kiedy myśli kłębią się w głowie, a człowiek oscyluje pomiędzy cierpieniem po odejściu, a zadowoleniem, że danej osoby już nie ma. Niejeden dorosły ma problem, żeby sobie z tym poradzić, a co dopiero dziecko. Sześcioletni Zach już nie wie, co jest słuszne, nie wie, co robić, a jedyne czego pragnie, to żeby wszystko było tak, jak dawniej. Niestety nie da się odwrócić biegu zdarzeń, nie da się sprawić, że starszy brat chłopca powróci do życia. Życia, które zostało tak brutalnie przerwane przez młodocianego napastnika, Charlesa Ranaleza Juniora.
Młody mężczyzna wszedł pewnego dnia do szkoły, gdzie jego ojciec był ochroniarzem, i bez skrupułów zamordował piętnaścioro uczniów oraz czworo nauczycieli, zanim sam zginął z rąk policjantów. W czasie, kiedy Andy umierał, Zach był schowany w szatni, bezpieczny pod czujnym okiem nauczycielki. O bracie pomyślał dopiero wówczas, kiedy mama zapytała się o miejsce jego pobytu. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ten dzień zakończy pewien etap w jego życiu. Że brat, który wielokrotnie był wobec niego złośliwy i agresywny, przez którego tak często kłócili się rodzice, już nie wróci. Początkowe zadowolenie, że będzie miał mamę i tatę tylko dla siebie, że w domu zapanuje spokój, ustępuje uczuciu pustki, samotności. Zach radzi sobie z tymi uczuciami intuicyjnie, chowając się w kryjówce brata, czytając mu na głos książki i … malując swoje emocje. W obliczu powolnego rozpadu rodziny okazuje się to jednak niewystarczające…
Ta bolesna, niezwykle wzruszająca historia, to najnowsza publikacja Wydawnictwa HarperColllins, pt. „Kolor samotności”. Książka autorstwa Rhiannon Navin to pozycja, jakich mało jest na rynku wydawniczym. Autorka koncentruje się nie na sensacyjnych wydarzeniach, mających miejsce w szkole podstawowej McKinleya w Wake Gardens, ale na żałobie po stracie i na różnych sposobach radzenia sobie z nią. To studium ludzkich zachowań, a przy tym portret przeciętnej rodziny, która już wcześniej borykała się z takimi problemami, jak zdrada czy dotknięte zaburzeniami opozycyjno-buntowniczymi dziecko. Teraz, w obliczu tragedii, rodzina zamiast zjednoczyć się, zostaje poddana procesowi powolnego rozpadu. Najbardziej cierpi w tej sytuacji mały Zach, który nie dość, że nie rozumie jeszcze do końca zjawiska śmierci, to zostaje narażony na agresywne zachowania matki, która wszczyna też kampanię nienawiści wobec rodziców mordercy. Nie może liczyć także na pomoc ojca, który pomimo początkowych starań wycofuje się, owładniętym strachem przed tym, żeby jego romans nie wyszedł na jaw. W tym wszystkim chłopiec zostaje sam, zmuszony do pojęcia tego, czego pojąć nie sposób…
Jak zakończy się ta opowieść? Czy rodzina Zacha rzeczywiście się rozpadnie czy też zrozumieją, że razem są silniejsi, że w takich chwilach powinni czerpać pociechę z siebie? To pytania, które zadajemy sobie w trakcie lektury, w trakcie tej niezwykle emocjonalnej i poruszającej podróży. Książka niesie ze sobą ogromny ładunek wzruszeń i smutku zarazem, a jednak jest lekturą, po którą powinny sięgnąć osoby borykające się ze stratą, a także psychologowie i terapeuci – zarówno po to, by lepiej zrozumieć dramat dziecka, ale i po to, żeby książkę tę proponować swoim pacjentom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz