Są takie smaki, które pamięta się z dzieciństwa i z zapałem dąży do ich odtworzenia. Jednym z takich smaków, jest aksamitna słodycz sera przełamana gorzką nutą kakao, czyli sernik – murzynek.
Po raz pierwszy to ciasto upiekła moja kuzynka Asia i odtąd często gościł na moim stole. Ostatnio sięgnęłam po niego po dłuższej przerwie i wiecie co? Okazał się rzeczywiście tak wspaniały, jak zapamiętałam.
Murzynek – sernik
Ciasto:
- ¾ kostki margaryny
- 1/3 szkl wody
- 3 łyżki kakao
- 1 szkl cukru
- 3 żółtka
- 2 szkl mąki krupczatki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- zapach waniliowy
- piana z białek
Ser:
- 60 dag białego sera
- 10 dag masła
- 4 żółtka
- 1 szkl cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- Ubita piana z białek
Wykonanie:
Ciasto: Margarynę, wodę, cukier i kakao rozpuścić na małym ogniu, mieszając, by się nie przypaliło. Do wystudzonej masy dodać żółtka, mąkę, proszek i zapach. Białka ubić i delikatnie wmieszać do ciasta.
Ser: Masło utrzeć z cukrem do białości, dodawać żółtka, ser i pozostałe sypkie składniki. Na końcu wmieszać ubitą pianę z białek.
Na wysmarowaną / wyłożoną papierem blaszkę (duża blacha) wyłożyć połowę ciasta.
Przykryć ciasto masą serową, rozkładając ją łyżką, zrzucając ser na ciasto z różną siłą (dzięki temu ciasto się „pofaluje”). Wyrównać.
Masę serową przykryć druga połowa ciasta.
Piec około 40 minut w 180 st. C., aż ciasto zacznie odstawać od boków. Można go polać polewą czekoladową, choć ja bardzo często nie stosuje już żadnej dodatkowej słodyczy.
Skosztowałabym takie pyszne ciacho ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Jest naprawdę pyszny i zawsze się udaje!
Usuń