sobota, 20 października 2018

Ewa Martynkien "Księżniczka Hania i Grymasek"

Tytuł: Księżniczka Hania i Grymasek 
Autor: Ewa Martynkien 
Wydawnictwo: Edipresse Książki 


O tym, jak wspaniale jest mieć przyjaciela, wie chyba każdy. A choć nie każdy pragnie, by tym przyjacielem było zwierzątko, to jednak z jego posiadaniem wiążą się same korzyści. Dziecko uczy się obowiązkowości, dyscypliny, uczy się też troszczyć o kogoś i bezwarunkowo kochać, mimo ograniczeń. Co więcej, z takim zwierzakiem można wspaniale się bawić, beztrosko spędzać wolny czas. Nic zatem dziwnego, że księżniczka Hania, mieszkanka królestwa zlokalizowanego za górami i za lasami, bardzo chciała mieć takiego zwierzęcego przyjaciela, niestety jej rodzice nie wyrażali na to zgody. Hania jednak wcale się nie poddawała, bowiem jej życiową maksymą było powiedzenie: „Jeśli czegoś bardzo chcesz, rozwiązanie znajdzie się!”

O tym, czy optymistyczne podejście księżniczki do życia i wyzwań przyniosło w jej przypadku rezultaty, przekonamy się dzięki zabawnej i mądrej jednocześnie książce dla młodych czytelników (nie tylko dla księżniczek), autorstwa Ewy Martynkien. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Edipresse Książki historia, pt. „Księżniczka Hania i Grymasek”, to nie tyko wyjątkowe spotkanie z córką królewskiej pary, ale i inspiracja, pozwalająca dzieciom rozwiązywać pojawiające się na ich drodze życiowej problemy. Adresowana do dzieci w wieku przedszkolnym książeczka zauroczy również nieco starsze dzieci, a pogoda ducha, którą ma w sobie mała księżniczka, wywoła uśmiech na twarzy każdego czytelnika, Czy zmieni też Grymaska i jego podejście do życia? 

Hania ma już jednego przyjaciela, Franka, syna swojej ochmistrzyni Violi, ale i tak marzy o posiadaniu własnego pupila. Dziewczynka ma mnóstwo pomysłów na to, jakie zwierze mogłoby trafić pod jej opiekę, a każda przeczytana książka może stać się inspiracją do uzupełnienia tej listy o przedstawicieli innego gatunku. Cóż jednak, kiedy król i królowa nie chcą wyrazić zgody na to, by w królewskim pałacu zamieszkał biały niedźwiedź, czy też wilk. Wszystko zmienia się, kiedy dziewczynka trafia na ogłoszenie o możliwości adopcji niejakiego Grymaska – słodko wyglądającego skrzyżowania królika z chomikiem. Nieuwaga ojca, który załatwiając sprawy wagi państwowej nie skoncentrował się na pytaniu Hani sprawiła, że to nieporozumienie otworzyło królewnie drogę do adopcji. Tak oto w królewskich komnatach rozgościł się Lamentus Malcontentus, a dla przyjaciół po prostu Grymasek… 

Radość i entuzjazm księżniczki z posiadania futrzastego przyjaciela zostaną wystawione jednak na wielką próbę. Okazuje się bowiem, że Grymaskowi daleko jest do przyjaciela, jakiego Hania sobie wyobrażała, a zamiast skakać i przeżywać nowe przygody, zwierzątko najbardziej lubi spać i narzekać. W zdumiewający sposób potrafi się też zgubić, wpędzając się w niemałe kłopoty – na przykład podczas zbierania poziomek naraża się na wielkie niebezpieczeństwo, wkraczając na teren, gdzie nie zapuszcza się żaden z mieszkańców królestwa. Tym samym zostaje uwięziony w śpiącej wieży i tylko pomysłowość Hani sprawia, że udaje mu się wydostać. 

Okazuje się jednak, że Grymasek ma talent nie tylko do spania, ale i do … asystowania wielkiemu magowi, czyli tacie Hani. Co więcej, z takim futrzakiem można się nawet zgubić w Mysim Labiryncie, a nawet pobawić w chowanego. O wszystkich przygodach Hani, Franka i Grymaska mali czytelnicy mogą przeczytać w książce „Księżniczka Hania i Grymasek”. Nawet jeśli maluch nie potrafi jeszcze czytać, a księżniczkę poznaje dzięki rodzicom czy opiekunom, piękne i wesołe ilustracje z pewnością pobudzą jego wyobraźnię, stanowią bowiem doskonałe tło dla tej wciągającej opowieści. Autorka zachęca jednak nie tylko do samej lektury, ale i do wspólnej zabawy – po każdej historii znajdziemy kilka stron, przeznaczonych na aktywność małego czytelnika. Dzięki specjalnie dobranym ćwiczeniom dziecko nie tylko ma szansę na rozwijanie motoryki małej, spostrzegawczości czy myślenia przyczynowo-skutkowego, ale przede wszystkim doskonale będzie się bawiło licząc zabawki Hani, wędrując przez labirynt w poszukiwaniu Grymaska czy ucząc się wraz z Hanią pisać po królewsku. Szkoda tylko, że ta królewska przygoda z Grymaskiem tak szybko się kończy, choć w tym przypadku dzieci mogą liczyć na powtórne spotkanie z bohaterami książki, bowiem zarówno Hania, jak i Grymasek pojawiają się na antenie MINIMINI+.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz