Tytuł: Trzecia księga
Autor: Adam Abler
Wydawnictwo: Oficynka
„Nie ma czegoś takiego jak przypadek. Cóż to bowiem jest przypadek? To tylko usprawiedliwienie tego, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć.” – pisał Wiesław Myśliwski. Co zatem sprawia, że pewne rzeczy dzieją się mimo zupełnego ich nieprawdopodobieństwa? Co sprawia, że niektórzy ludzie się spotykają, że wywierają na siebie wzajemny wpływ choć pozornie nie mają nic wspólnego. Czy coś steruje naszym losem, naszymi wyborami? Czy nasza przyszłość jest z góry ustalona, zapisana w gwiazdach? Czy nasza wolna wola odgrywa jakąkolwiek rolę?
Nad odpowiedzią na te pytania warto się głębiej zastanowić, szczególnie że losy niektórych splatają się ze sobą niekiedy w dziwny, dość niecodzienny sposób. Doskonałym tego przykładem może być historia Abelie Tylerson i Paolo Mottoli, dwojga ludzi połączonych miłością do słowa, ale czy na pewno tylko tym? Opowieść o zbliżającej się do czterdziestki korektorce, zajmującej się poprawianiem w wydawnictwie cudzych błędów i skrycie marzącej o wydaniu własnej książki oraz o prawniku i pisarzu, odnoszącym spektakularne sukcesy w życiu zawodowym i porażki w życiu osobistym, stała się fabułą osobliwej powieści Adama Ablera. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Oficynka pozycja pt. „Trzecia księga”, to wielowymiarowa powieść, kryjąca w sobie zarówno namiętność, jak i tajemnicę. Z lektury książki czerpać będą przyjemność wszyscy, którzy lubią mroczne książki przesiąknięte niewyjaśnionymi zdarzeniami i niedopowiedzianymi zdaniami. Również zwolennicy romansów, tropiących nawet najmniejsze przejawy uczucia, znajdą tu coś dla siebie, bowiem napięcie rosnące pomiędzy bohaterami, jest wręcz namacalne. Czy jednak prowadzić będzie do czegoś konstruktywnego?
Kiedy Abelie znudzona życiem i obojętnym mężem, posuwającym się do zdrad i kłamstwa, trafia na ogłoszenie o pracę znanego pisarza, którego powieści wprost pochłania, nie robi sobie wielkich nadziei. O posadę asystentki u autora bestsellerów ubiega się zapewne cała rzesza młodych, atrakcyjnych i utalentowanych kobiet. Ale to właśnie ona zdaje dość oryginalny egzamin i to właśnie ona jest jedyną kandydatką, która została zaproszona przez Mottolego na rozmowę. Być może to same kandydatki poznając warunki pracy rezygnowały. Pisarz oczekuje bowiem nie tylko przepisywania i dokonywania korekty jego kolejnej książki, ale prowadzenia całej korespondencji, załatwiania szeregu mniej lub bardziej istotnych spraw. Dlatego też jednym z warunków, była zgoda asystentki na zamieszkanie z pisarzem w jego ogromnym domu.
Abelie nie ma nic do stracenia, bowiem wcześniej w dziwnych okolicznościach dostaje wypowiedzenie z pracy, nie trzyma jej też nijaki związek z mężem. Przeprowadza się zatem do willi twórcy i … wkrótce oboje odkrywają, że wiąże ich więcej, niż są sobie w stanie wyobrazić. Okazuje się, że wzajemnie wpływają na swoją twórczość, a książki, które piszą, są w wielu punktach zbieżne. Co więcej, nad ich codziennością cieniem kładzie się przeszłość kobiety –wychowała się ona w sierocińcu, a po osiągnięciu pełnoletniości opuściła jego mury z nielicznymi pamiątkami po swojej matce, w tym dziwnymi zapiskami oraz starą księgą, Ten wolumin wzbudził wielkie zainteresowanie sióstr prowadzących ochronkę, ale czy to za ich sprawą bezpieczeństwo Abelie jest zagrożone? Od lat ktoś próbuje wieloma sposobami przejąć księgę, zaś ona nie może ufać już nikomu.
Jak zakończy się ta historia? Czym jest księga pozostająca w posiadaniu kobiety i dlaczego są ludzie, którzy dla niej zrobią wszystko? Co połączy asystentkę i pisarza i czy dadzą się oni ponieść fali namiętności? To tylko niektóre z pytań, na które odpowiedzi będziemy szukać w książce „Trzecia księga”. Mimo frapującej fabuły, autorowi nie udało się jednak stworzyć historii, która porywa, która sprawia, że zapominamy o całym świecie. Ekscytujące momenty przeplatają się z monotonnymi opisami, ciężko nam wczuć się w całą historię, ciężko uwierzyć, że bohaterowie mogliby istnieć naprawdę. W rezultacie otrzymujemy dość przeciętną opowieść, która jednak może zapewnić nam kilka godzin całkiem znośnej rozrywki. I tylko tyle. Po skończonej lekturze pozostaje niestety żal, że potencjał tkwiący w historii nie został w pełni wykorzystany. Może następnym razem…
Dzięki za recenzję :) Ja już zamówiłam i nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńMiłej lektury:-)
Usuń