Ponoć od przybytku głowa nie boli, a jednak … boli. Mimo wcześniejszych obietnic złożonej sobie samej, że już z pewnością jabłka nie trafią do słoików, wczoraj kolejne się w nich znalazły. A skoro miałam już gotowe jabłka… Okazuje się, że od nich do szarlotki niedaleka droga. Zrobiłam jednak małą modyfikację z chęci zaoszczędzenia sobie nieco pracy - widniejące w przepisie jabłka tarte, zamieniłam na rozprószone. Szarlotka, na dodatek podana na ciepło, okazała się być prawdziwym hitem. Smacznego!
Szarlotka dla pani Stasi
Składniki na ciasto:
- 2-3 szkl mąki pszennej (ja daję tortową);
- 1 kostka margaryny,
- 1 jajko,
- 2-3 łyżki gęstej śmietany (jeśli jest przy 3 szkl mąki problem z wyrobieniem, dajemy trzy pełne, albo nawet 4),
- ½ szkl cukru pudru,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 kg jabłek
Wykonanie:
Mąkę wsypać do miski. Dodać posiekaną margarynę, jajko, 3 łyżki gęstej śmietany, cukier puder, proszek.
Zagnieść ciasto, podzielić na pół, rozwałkować na wielkość dużej blachy. Jedną z rozwałkowanych części ciasta ostrożnie nawinąć na wałek i przenieść do blachy.
Obrać jabłka, zetrzeć na tarce, skropić sokiem cytryny, ułożyć na cieście (właśnie ten etap zmodyfikowałam, krojąc obrane jabłka i podgrzewając je, aż lekko się rozpadną).
Przenieść na wałku drugą część ciasta i nakryć nią jabłka. Delikat nie nakłuć widelcem.
Wstawić ciasto do piekarnika. Piec w temp. 180 st.C ok.40 min, aż ciasto się zrumieni.
Posypać cukrem pudrem.
Posypać cukrem pudrem.
kocham szarlotkę!!! ❤
OdpowiedzUsuńTo tę polecam. Jest rewelacyjna!
UsuńPychotka,u nas tyle jabłuszek, że też przydałoby się upiec ^^
OdpowiedzUsuńPolecam. U mnie tez urodzaj w tym roku:-)
Usuń