środa, 19 września 2018

Anna Klejzerowicz "List z powstania"

Tytuł: List z powstania 
Autor: Anna Klejzerowicz 
Wydawnictwo: Replika 



Powstanie warszawskie do dziś budzi kontrowersje i pytania o sens walk, w których zginęło około 18 tysięcy żołnierzy oraz ponad 120 tysięcy przedstawicieli ludności cywilnej. Uznawane za największy zryw militarny w okupowanej przez Niemców Europie, miało służyć oczyszczeniu Warszawy z okupacji niemieckiej. Nierówna walka trwała sześćdziesiąt trzy dni, a w jej trakcie zginęła przede wszystkim młodzież, w tym przedstawiciele warszawskiej inteligencji, a w czasie walk zniszczonych zostało dwadzieścia pięć procent zabudowy stolicy. Dziś, szczególnie młodzieży, ciężko jest oceniać zasadność chwycenia za broń, sens niemal z góry przegranej walki. Trudno jednak odmówić walczącym bohaterstwa, trudno ich nie podziwiać za to, że za swoje miasto i za Polskę byli gotowi oddać życie. Trudno im też nie współczuć, biorąc pod uwagę to, że walczący byli po wojnie represjonowani, wielu z nich dopiero na obczyźnie znalazło spokój i zapomnienie. 

Jedną z odważnych młodych kobiet, które stanęły na barykadach, była Hanka Bańkowska, piękna, waleczna kobieta, przepełniona ideą wolności. Niestety zarówno dla niej, jak i dla jej rodziny los nie był łaskawy. O tym, jaki dramat rodzina ta przeżyła, i w jakim stopniu wpłynął on na losy kolejnych pokoleń, możemy przekonać się dzięki wzruszającej, ale i wstrząsającej powieści autorstwa Anny Klejzerowicz. Książka „List z powstania”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Replika, to nie tyle próba ukazania politycznego czy historycznego sensu wybuchu powstania, ile dramat ludzi, którzy stracili w jego wyniku bliskie osoby. To także doskonałe odzwierciedlenie sytuacji, jaka miała miejsce w Polsce za czasów funkcjonowania milicji i wzmożonej aktywności SB, to wreszcie doskonałe studium szaleństwa, w którym stopniowo pogrąża się jedna bohaterek, Marianna, spisująca jednocześnie dzieje swojej rodziny. To powieść adresowana nie tylko do miłośników historii, ale do wszystkich, którzy zainteresowani są człowiekiem, jego wyborami, a także pragną zagłębić się w lekturze porywającej książki, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością, choć emocje pozostają wciąż żywe, zaś problemy – wciąż aktualne. 

Trwały już ostatnie dni walk powstańczych, kiedy rodzice Hanki, doktorostwo Bańkowscy, zostali zamordowani w swoim domu. Otworzyli drzwi przekonani, że to jeden z walczących przynosi im informacje o Hance, tymczasem troska o córkę, była ostatnią rzeczą, o której pomyśleli. Pozostawili na tym świecie młodszą córkę, dziesięcioletnią Julię, która szczęśliwym zbiegiem okoliczności przebywała wtedy na wsi. Dziewczynka trafiła do sierocińca, gdzie ponad rok później odnalazła ją stryjenka, ciocia Zosia i zabrała do siebie do Gdańska. Dziewczynka dorastała ucząc się pilnie, starając się dorównać pięknej i mądrej starszej siostrze, której zagadkowe zaginięcie w powstaniu mimo upływu lat nie daje jej spokoju. 

Julia dostaje się na wydział lekarski Akademii Medycznej w Gdańsku, na przedostatnim roku studiów poznaje przystojnego, młodego dziennikarza, Janusza Stryjewskiego, za którego szybko wychodzi za mąż, niedługo po ślubie zachodzi też w ciążę. Mimo narodzin córki, Marianny, Julia nie może zapomnieć Hanki, zaś dzięki pracy męża i jego znajomościom, prowadzi poszukiwania, w które wciąga również jego. 

Niestety poszukiwania te przynoszą tylko strach i ból, kładą się cieniem na kolejnych latach życia małżeństwa, a następnie ich córki, Marianny. Najpierw, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie Janusz, a sprawców rzekomego wypadku samochodowego, nigdy nie odnaleziono. Następnie wdowa jest nękana przez funkcjonariuszy SB, by wkrótce samej stać się ofiarą wypadku. W międzyczasie jednak Julia otrzymuje z Anglii zagadkowy, ale i obiecujący list od niejakiego Roba Duncana. Okazuje się, że jest on w posiadaniu pamiątek po rodzicach lekarki, które po pewnym czasie dostarcza przez pośrednika. Tak właśnie zaczyna się wieloletnia, korespondencyjna znajomość pomiędzy Julią i Marianną, a Robem i jego synem Maxem, trwająca nawet po śmierci Julii. 

Po kolejnym zagadkowym wypadku moralny obowiązek poszukiwania prawdy spada na Mariannę i … staje się niejako jej zgubą. Już od dzieciństwa dziewczynka jest lękliwa, lata nalotów SB i nocnych przeszukiwań mieszkania zrobiły bowiem swoje, teraz jednak kobieta wydaje się wpadać w paranoję. Pytanie tylko, czy jej strach jest rzeczywiście bezpodstawny? Głuche telefony, zdemolowanie mieszkania, groźby kierowane pod jej adresem – to wszystko jest konsekwencją poszukiwania prawdy o zaginionej siostrze. Komu może jednak zależeć na tym, by ukryć wydarzenia sprzed wielu lat? Na to pytanie odpowiedzi szukać będziemy we frapującej powieści „List z powstania”, autorstwa Anny Klejzerowicz. To kolejna już powieść autorki, która jest dowodem na jej doskonały zmysł obserwacji, znajomość ludzkich charakterów, a także dbałość o szczegóły. Gwałtowne zwroty akcji, tajemnica sprzed lat, kolejne podejrzenia – to wszystko wciąga nas w lekturę, zatracamy się w niej, nie zważając na upływający czas. Ponadto temat – powstanie warszawskie, będące tłem wszystkich wydarzeń – skłania do rozmyślań, nawet jeśli nie o jego zasadności, to o tych wszystkich, którzy zginęli w nim broniąc wolności, a także tych wszystkich, którzy przez lata komunistycznych rządów padli ofiarą systemu… 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz