Tytuł: Strażniczka miodu i pszczół
Autor: Cristina Caboni
Wydawnictwo: MUZA
„W życiu zdarzają się różne rzeczy. Z pozoru straszne wydarzenia niespodziewanie nabierają zupełnie innego znaczenia. Nie zawsze ich konsekwencje są negatywne. Często wskazują nowe możliwości. Sekret polega na tym, by umieć je rozpoznać” – te piękne słowa znamionują bogate życiowe doświadczenie, ale i cierpienie, którego nie brakuje w naszym życiu. Problem w tym, że w chwilach ciężkich, traumatycznych, potrafimy skoncentrować się tylko na ich przeżywaniu, tylko nieliczni widzą w nich głębszy sens. Dopiero z perspektywy czasu okazuje się, że wszystko miało swój cel, nic nie zdarzyło się bez przyczyny, że każde zdarzenie miało nas czegoś nauczyć, miało nas doświadczyć byśmy potrafili poradzić sobie z kolejnym wyzwaniem bądź też zainicjowało proces niezbędnych zmian.
A jak to było w przypadku Angelicy Senes? Jej życie było wielkim bólem, cierpieniem i samotnością, ale czy rzeczywiście miało to czemuś służyć? Izolowana, wychowująca się niemal bez opieki dziewczynka, schronienie znalazła pod opiekuńczymi skrzydłami Margherity. Jej daleka krewna, nazywana przez dziewczynkę Jają, nie tylko obdarzyła ją miłością i czułością w czasie, kiedy jej oschła i wyniosła matka oddalała się coraz dalej od domu, by zarobić na chleb. Starsza kobieta podarowała Angelice coś więcej, niż tylko kromkę chleba czy buty – dała jej możliwość wyboru, nauczyła patrzeć na świat sercem, przekazała jej też wszystko, co sama wiedziała o miodzie i o pszczołach. Jaja była dla małej dziewczynki całym światem, a jej stary, tajemniczy dom, prawdziwym domem Angelicy.
Śmierć mądrej opiekunki, niemal dwanaście lat temu, była dla Angelicy prawdziwą tragedią, a jednak lata spędzone u jej boku, wyposażyły ją w prawdziwą mądrość, dały też zawód. Po ukończonej zootechnice, podróżuje ona po świecie, lecząc nie tylko ból złamanego serca, ale i uciekając wciąż w nowe miejsca przed samotnością. Dzięki Jaji, została specjalistką od pszczół, ich strażniczką, bowiem wiedza wyniesiona ze studiów nie ma nic wspólnego z tym, co przekazała jej opiekunka. Śpiew Angelicy wabi pszczoły, uspokaja je, hipnotyzuje. Dziewczyna staje się częścią ich świata, a one pozwalają się doglądać, zdradzają jej tajemnice swojego gatunku. Dzięki temu może zajmować się pasiekami, doradzać hodowcom, pokazywać, jak właściwie z pszczołami pracować.
To bycie w nieustannym ruchu zaczyna jednak męczyć. Podróże kamperem z psem i kotem, zwiedzanie całego świata może wyglądać na przygodę, jednak ona sama jest coraz bardziej nieszczęśliwa. Los szykuje dla niej jednak prawdziwą niespodziankę. Otóż okazuje się, że odziedziczyła stary dom wraz z pasieką po … Marghericie, zaś wiadomość o jej śmierci, którą otrzymała wiele lat temu, była zabiegiem, który miał utrzymać dziewczynę z dala od rodzinnej miejscowości. Teraz wraca na południowe wybrzeże Sardynii przekonując się jednak, że spadek, to nie tylko rzeczy materialne. To również całe duchowe dziedzictwo, które pozostawiła jej Jaja oraz konieczność objęcia posady, która wykracza daleko poza to, co dotąd robiła. Na Angelicę spada bowiem również obowiązek troski o słabszych…
Są jednak tacy, którzy nie cofną się przed niczym, by odebrać jej spadek. Na terenie należącym do domu ma powstać bowiem ekskluzywny kompleks hotelowy z polem golfowym, a jego budowa jest ostatnią deską ratunku dla firmy prowadzonej przez Nicola i jego brata. Do Nicoli, w którym kiedyś Angelica była zakochana, należy zatem przekonanie dziewczyny do sprzedaży… Jak zakończy się ta piękna, pachnąca łąkami i smakująca miodem opowieść? Jak daleko posuną się krewni Angelicy, by posiąść majątek? Czy Nicola wykorzysta dawne uczucie i na jego bazie powstanie plan przejęcia ziemi czy może … miłość wybuchnie na nowo? Odpowiedzi na te pytania szukać będziemy w pięknej powieści „Strażniczka miodu i pszczół”, która znacząco wyróżnia się na tle innych książek swą delikatnością, duchowością, ale i zmysłowością. Piękna historia o prawdzie, o wartościach, którymi kierujemy się w życiu, napisana przez Cristinę Caboni, opublikowana nakładem Wydawnictwa MUZA, to jedna z tych opowieści, których nigdy się nie zapomina. Plastyczny, poetycki wręcz język, wiele cennych informacji na temat pszczół i właściwości miodu, a przede wszystkim przesłanie, które lektura za sobą niesie sprawiają, że powieści tej nie zapomnimy już nigdy, co więcej wielokrotnie będziemy do niej wracać szukając sensu w swoim życiu czy odpowiedzi na ważkie pytania…
Świetna recenzja. Jak gdzieś ją "złapię" to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOj warto nawet posiąść ją na własność. Jest wspaniała!
UsuńMuszę przyznać, że jestem zaintrygowana :-)
OdpowiedzUsuńTo jedna z najpiękniejszych książek. Polecam!
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Muszę po nią jak najszybciej sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością się nie zawiedziesz. To jedna z najpiękniejszych książek, jakie ostatnio czytałam.
UsuńMille grazie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńMille grazie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńPrego. È un bel libro:-)
Usuń