Małopolska nierozerwalnie związana jest z chrześcijaństwem, zaś chrystianizacja tego regionu rozpoczęła się w 966 roku, kiedy to miał miejsce symboliczny chrzest Polski. W ramach eksplorowania Małopolski na mojej liście miejsc do odwiedzenia nie mogło zatem zabraknąć miasta nierozerwalnie związanego z osobą Jana Pawła II. Karol Wojtyła, od 1978 do 2005 roku papież, pochodził z Wadowic, w tym mieście spędził również szkolne lata, ucząc się w lokalnym gimnazjum. Po jego ukończeniu, w 1938 roku, przeniósł się wraz z ojcem do Krakowa na studia. To Wadowice zatem, a także malownicze pasmo górskie Beskidu Małego zdecydowaliśmy się wraz z P. odwiedzić tym razem.
„W tym mieście, w Wadowicach, wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął, i kapłaństwo się zaczęło” – tak o Wadowicach mówił w 1999 roku papież Jan Paweł II, odwiedzając rodzinne strony z pielgrzymką. Była to trzecia i zarazem ostatnia wizyta Wojtyły jako papieża w Wadowicach. JPII urodził się w 1920 roku przy ulicy Kościelnej, w kamienicy Żyda Yechiela Bałamutha, a ochrzczony został dwa dni później w pobliskim kościele, obecnie Bazylice Ofiarowania NMP. Pierwsze kroki skierowaliśmy właśnie do tej Bazyliki, w której Karol Wojtyła był ministrantem, przyjął Pierwszą Komunię Świętą i sakrament bierzmowania, tu też często modlił się przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Pierwotnie kościół wadowicki był drewniany i przynależał najpierw do parafii w Mucharzu, zaś najstarsza wzmianka o nim pochodzi z 1325 roku. Dziesięć lat później decyzją biskupa krakowskiego z 1335 roku wadowicki kościół włączono do parafii w Woźnikach. Samodzielna parafia pojawiła się dopiero w XV wieku. W wyniku pożaru, który nawiedził miasto, w połowie XV rozpoczęto budowę orientowanej świątyni murowanej. Z tego okresu pochodzi prezbiterium obecnego kościoła, będące pozostałością średniowiecznej budowli gotyckiej. Po raz kolejny ogień strawił kościół w dniu 18 maja 1726 roku. Nową świątynię wzniesiono dopiero w latach 1792-1798, w stylu późnobarokowym, z wieżową fasadą frontową.
Od początku swojego istnienia świątynia była prawdopodobnie pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Dopiero w 1836 roku, staraniem proboszcza ks. Mikołaja Zamoyskiego, papież Grzegorz XVI zamienił tytuł na Ofiarowania Najświętszej Marii Panny.
W 1857 roku od wschodu została dobudowana zakrystia ze skarbcem na piętrze, natomiast pod koniec XIX wieku, architekt krakowski Tomasz Pryliński, dokonał generalnej przebudowy i restauracji fasady frontowej w stylu neobarokowym. Fasada zyskała bogatą ornamentykę i rzeźby kamienne, wykonane przez krakowskiego artystę Zygmunta Langmana. Przedstawiają one Matkę Bożą w otoczeniu dwóch patronów kościoła powszechnego, św. Piotra i św. Pawła. Poniżej umieszczone zostały postacie patronów Polski, św. Stanisława i św. Wojciecha. Z tego okresu pochodzi również portyk wejścia głównego z balkonem, a także zmiana hełm wieży. Na zewnętrznej ścianie kościoła, od południowej strony wykonano zegar słoneczny opisany dewizą „Czas ucieka, wieczność czeka”, widoczny jest z okien dawnego mieszkania rodziny Wojtyłów (Papież wspominał ten widok podczas swojego ostatniego pobytu w Wadowicach).
W 1922 roku kościół został doposażony w nowe dzwony w miejsce zabranych na potrzeby wojenne. W styczniu 1945 roku w wyniku sowieckiego bombardowania kościół został uszkodzony, a do czasu odbudowy był on przez cały rok nieczynny (nabożeństwa były odprawiane w zbudowanym w latach 1933-1935 Domu Katolickim). W 1986 roku boczne kaplice zostały połączone z prezbiterium za pomocą przejść, wykonanych w miejscach okien. Dzięki temu powstała obecna trójnawowa świątynia z lekko wydłużonym prezbiterium. W dniu 25 marca 1992 roku Ojciec Święty Jan Paweł II podniósł kościół Ofiarowania NMP do godności Bazyliki Mniejszej.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Wyrazem hołdu z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II jest piękna polichromia Bazyliki namalowana w latach 2002-2003 przez artystki z Krakowa, ukazująca papieskie nauczanie, zawarte w encyklikach (nawa główna, nawy boczne oraz kaplica papieska), adhortacjach (kaplica Świętej Rodziny) oraz listach apostolskich Jana Pawła II (kaplica Świętego Krzyża), które zilustrowane zostały scenami biblijnymi lub alegorycznymi nawiązującymi do czasów życia Jezusa Chrystusa.
Wewnątrz Bazyliki znajdują się również liczne ołtarze oraz cztery kaplice:
- Świętokrzyska z łaskami słynącym obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy koronowanym przez św. Jana Pawła II w 1999 roku;
- Św. Rodziny z piękną chrzcielnicą, przy której Karol Wojtyła został ochrzczony 20 czerwca 1920 roku. Chrzcielnicę tę Karol Wojtyła ucałował dwukrotnie: w 1970 roku, jeszcze jako Kardynał Metropolita Krakowski w 50. Rocznicę urodzin oraz w trakcie wizyty w 1979 roku, już jako papież Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny;
- Ukrzyżowania, z relikwiami świętych: o. Pio, Szymona z Lipnicy, o. Maksymiliana Kolbe;
- Św. Jana Pawła II z relikwią krwi Papieża.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Po prawej - chrzcielnica fot. J.Gul |
Obok Bazyliki wznosi się Dom Rodzinny Ojca Świętego, Jana Pawła II, obecnie przekształcony w Muzeum. Dom, w którym mieszkał mały Karol, przy ul. Kościelnej 7, pochodził z XIX wieku, a od 1911 roku. należał do Chiela Bałamutha. Od 1919 roku rodzina Wojtyłów wynajmowała tu dwupokojowe mieszkanie z kuchnią, na pierwszym piętrze. Tu też w dniu 18 maja 1920 roku urodził się Karol Józef Wojtyła, a dziewięć lat później zmarła jego matka Emilia. Ojciec i syn zajmowali to samo mieszkanie aż do ukończenia gimnazjum przez Karola w 1938 roku, a następnie wyjechali do Krakowa. Po II Wojnie Światowej w kamienicy nadal znajdowały się mieszkania czynszowe. Dopiero w 1984 roku, z inicjatywy ks. infułata K. Sudera, powstała tu wystawa papieska, którą udostępniono do zwiedzania.
W latach 2010 - 2013 prowadzony był remont budynku, prowadzący do zaadaptowania przez nowoczesne, multimedialne muzeum całej kamienicy. Uroczyste otwarcie muzeum miało miejsce w dniu 9 kwietnia 2014 roku, a turyści mogą tu prześledzić całą drogę życiową św. Jana Pawła II. Szkoda tylko, że cena biletu wynosi 20 zł – uznaliśmy ją za zbyt wygórowaną, nawet nie przystającą do charakteru Muzeum, zatem poprzestaliśmy na obejrzeniu jego zbiorów w Internecie i w albumie „Polska. Na szlakach św. Jana Pawła II”.
fot. J.Gul |
Wchodząc w uliczkę pomiędzy ww. Muzeum a Bazyliką, trafimy do Muzeum Miejskiego – znajduje się ono naprzeciwko dawnego, oryginalnego wejścia do Domu Rodzinnego Jana Pawła II i mieści się w jednym z najstarszych budynków w Wadowicach, pochodzącym z początku XIX wieku (powstał ok. 1800 roku). Pierwszymi właścicielami obiektu była rodzina Schwartzów, która odsprzedała go Janowi Moskale - doktorowi nauk medycznych i popularnemu lekarzowi. W okresie, kiedy młody Wojtyła mieszkał w Wadowicach, na parterze budynku mieściła się jadłodajnia Państwa Banasiów. Po śmierci matki to właśnie tu stołował się Karol wraz z ojcem.
Obecnie na piętrze budynku znajduje się Muzeum Miejskie z wystawą - „Wadowice, miasto w którym wszystko się zaczęło". Ekspozycja prezentuje Wadowice z okresu międzywojennego i nawiązuje do miejsc, z którymi był związany Karol Wojtyła. Również i to muzeum sobie darowaliśmy, powoli ruszając przez Rynek spacerem na kremówki. Zanim jednak tam dotarliśmy, minęliśmy wznoszący się obol Bazyliki gmach Urzędu Miejskiego, czyli miejsce, gdzie Karol Wojtyła pobierał pierwsze nauki. W okresie międzywojennym mieściła się tu bowiem szkoła powszechna (młody Karol uczył się tu w latach 1926 – 1930), zaś po II Wojnie Światowej mieściły się tu organy władzy ludowej.
Po drugiej stronie Rynku (którego najstarsze kamienice pochodzą z pierwszej połowy XIX wieku), naprzeciwko Bazyliki, mieści się natomiast cukiernia, w której kremówki jadał Karol Wojtyła. Budynek powstał w pierwszej połowie XIX wieku, znajduje się na Placu Jana Pawła II nr 15. Dom zakupił w początkach XX wieku Józef Lisko - założyciel rodu wadowickich cukierników, a po jego śmierci w 1936 roku, rodzina wynajęła lokal cukiernikowi przybyłemu z Brzeska - Karolowi Hagenhuberowi. To właśnie on przywiózł słynną recepturę produkcji kremówek, inspirowaną pracą najlepszych wiedeńskich mistrzów cukiernictwa. Ten przysmak szybko zyskał sobie miłośników, a od 1937 roku niemal tradycją stało się, że wadowiccy maturzyści przychodzili tu, by uczcić zdane egzaminy. Sam Jan Paweł II zresztą wspominał te kremówki po maturze, kiedy pielgrzymował w Wadowicach. Cukiernia tamta istniała do 1945 roku, obecnie zaś działa cukiernia „To Tu”. To jednak nie tam zasiedliśmy do degustacji kremówek – P. zabrał mnie w miejsce, gdzie jego zdaniem są one najlepsze. Do cukierni przy Placu Jana Pawła II mieliśmy jeszcze wrócić na zakończenie wycieczki, ale jednak kremówka zaspokoiła nasze dzienne zapotrzebowanie na słodycze. Następnym razem…
Rynek fot. J.Gul |
fot. J. Gul |
Idąc wzdłuż ulicy Mickiewicza dotarliśmy też do budynku Liceum Ogólnokształcącego im. Marcina Wadowity - dawnego gimnazjum. Tu przez osiem lat (1930-1938) uczęszczał Karol Wojtyła, choć nie był jedynym wyjątkowym jego absolwentem – naukę pobierał tu m.in. gen. Walerian Czuma - dowódca obrony Warszawy, św. Józef Bilczewski - doktor teologii, późniejszy arcybiskup lwowski, beatyfikowany w 2001 r. przez Jana Pawła II, a kanonizowany 23 października 2005 r. przez Benedykta XVI, bł. o. Alfons Mazurek - związany z wadowickim Karmelem, beatyfikowany w czerwcu 2002 r.
W 2016 roku minęła 150. rocznica utworzenia tego gimnazjum, najstarszej w Małopolsce Zachodniej szkoły średniej. Wadowicka placówka powstała w 1866 roku jako niższe gimnazjum humanistyczne, zaś od 1870 roku funkcjonowała jako wyższe gimnazjum realne. Obecne Liceum Ogólnokształcące nosi imię pierwszego znanego w świecie wadowiczanina, Marcina Wadowity, doktora teologii i filozofii, dziekana Akademii Krakowskiej.
Nieopodal wejścia do budynku stanął w 2015 roku pomnik, ławeczka Karola Wojtyły, które – według pomysłodawców – honorować ma zarówno osobę papieża Jana Pawła II, ale również pamięć wielu pokoleń uczniów. Pomnik rzeczywiście ma kształt ławeczki, na której siedzi młody uczeń Karol Wojtyła, z książką w ręku. Można tu również zobaczyć napis ze znamiennymi słowami: "Tu wszystko się zaczęło" oraz ślady stóp, prowadzące od ławeczki do budynku szkoły.
fot. J.Gul |
Na drugim krańcu budynku wznosi się natomiast wzniesiony w 1968 r. pomnik poety i pisarza Emila Zegadłowicza, również absolwenta gimnazjum.
fot. J.Gul |
Zawracając w kierunku Rynku, zboczyliśmy w prawo, by dość do owych kremówek, o których już od dłuższego czasu słyszałam w domu. „Cukiernia Wadowice” (ul. Kościuszki 21) to nie tylko przyjemny wystrój (na ścianach można podziwiać odbitki starych zdjęć Wadowic) i mila obsługa, ale rzeczywiście pyszne, delikatne kremówki (cena 5,50 zł) podane na białym talerzyku i całkiem niezła kawa (z małym ciasteczkiem z dżemem na dokładkę). Zakupiliśmy tu też oryginalne pamiątkowe wino Carlum (30 zł), dedykowane Wadowicom. Pochodzi ono z regionu Castelli Romani, słynącego z produkcji doskonałych win. Było przeznaczone na prezent, więc nie spróbowaliśmy go, ale – tak jak w przypadku kremówek w cukierni „Tu Tu”, mamy kolejny pretekst by do Wadowic jeszcze powrócić.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Z racji tego, że samochód zaparkowaliśmy na parkingu tuż przy cukierni (parking płatny), samochodem już podjechaliśmy do Klasztoru o.o.Karmelitów Bosych – Sanktuarium św. Józefa, miejsca ważnego dla małego Karola, który szukał tu pocieszenia po śmierci matki, tu też przyjął szkaplerz, który nosił do końca życia (tu również parking płatny).
Tak zwany klasztor „na Górce”, został wybudowany w latach 1897 – 1899 na jednym z południowych wzniesień za miastem, a przełożonym tego zgromadzenia był wówczas św. Rafał Kalinowski. Zespół klasztorny składający się z kościoła, klasztoru i domu pielgrzyma zbudowano w stylu neoromańskim. W trzynawowym kościele w ołtarzu głównym znajduje się obraz św. Józefa z pierścieniem Papieża Jana Pawła II. W nawach bocznych są trzy ołtarze: Matki Boskiej Szkaplerznej, św. Rafała Kalinowskiego i św. Teresy z Lisieux. Obok ołtarza MB Karmelickiej znajduje się umieszczony w złotej rozecie papieski szkaplerz (powrócił tu zgodnie z ostatnią wolą Jana Pawła II).
fot. J.Gul |
Pomnik św. Rafała Kalinowskiego fot. J.Gul |
Szkaplerz o Ołtarz Matki Bożej Szkaplerznej |
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Wszystkie obiekty w Wadowicach, mające znaczenie dla Jana Pawła II zostały oznaczone na Wadowickim Szlaku Karola Wojtyły. Został on wytyczony w 2005 roku i wówczas prowadził przez 11 miejsc związanych z dzieciństwem i młodością Karola Wojtyły, świętego Jana Pawła II. W 2013 roku poszerzono szlak o dodatkowe dwa obiekty i obecnie prowadzi przez 13 punktów. Długość całej trasy to 4,5 km. Poszczególne miejsca na szlaku oznaczone są tablicą z archiwalnym zdjęciem obiektu i opisem historycznym w trzech wersjach językowych - polskiej, angielskiej i włoskiej.
Dzięki mapie umieszczonej na Rynku szlakiem można podążać samodzielnie, bądź też skorzystać z oferty przewodnika / wycieczek organizowanych tym szlakiem.
Na przejście całego szlaku się nie zdecydowaliśmy. Udając się w stronę Leskowca (TU) minęliśmy tylko Kościół wotywny p.w. św. Piotra Apostoła, będący dziękczynieniem za wybór Papieża - Polaka. Dawny gmach TG Sokół zupełnie sobie odpuściliśmy, bowiem w swojej pierwotnej formie już nie istnieje. Obecnie mieści się tu siedziba Wadowickiego Centrum Kultury, której budynek został wniesiony z wykorzystaniem konstrukcji dawnego gmachu sokolni.
To moja pierwsza, ale wiem, że nie ostatnia wizyta w Wadowicach. I to nie tylko z uwagi na wspaniały Leskowiec, który pokochaliśmy na równi z wzniesionym na nim schroniskiem, czy kremówki, które degustować mamy w planach również w innych miejscach. Powstał bowiem plan zwiedzenia Zatoru, tyle że nie Rodzinnego Parku Rozrywki, a samego miasta, które zauroczyło nas, kiedy na chwile zatrzymaliśmy się tu w drodze powrotnej do domu.
Piękne zdjęcia i ciekawy tekst, chce się już teraz wyjechać do Wadowic, zwiedzić te miejsca i zjeść kremówkę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Zdecydowanie warto!
Usuń