Autor: Sílvia Soler
Wydawnictwo: Kobiece
„- Jeżeli to dziewczynki, zostaną wielkimi przyjaciółkami. – A jeżeli chłopcy – przyjaciółmi. Będą grać w jednej drużynie! – A jeśli urodzą się chłopiec i dziewczynka? (…) Jeśli chłopiec i dziewczynka, to się w sobie zakochają, prawda?” – ile przyjaciółek mogłoby podpisać się pod tymi słowami? Zapewne wiele, bowiem zarówno dziecięce, jak i kobiece rozmowy często dotyczą tematów związanych z macierzyństwem, z przyszłością. Planowanie małżeństwa, powiększenia się rodziny, to naturalna kolej rzeczy, podobnie jak pragnienie, by przyjaźń trwała wieki i objęła swoim zasięgiem również inne pokolenia.
Roser i Elwira przyjaźnią się od dziecka, wspólnie pokonując kolejne etapy wchodzenia w dorosłość. Zawarcie związku małżeńskiego nie osłabiło ich przyjaźni, a wręcz przeciwnie, zawsze dążyły do tego, by również ich mężowie spędzali wspólnie czas. Niezwykłym zrządzeniem losu nawet w ciążę zaszły niemal jednocześnie, rodząc zaledwie w kilkudniowych odstępach czasu. Elvira powiła syna, któremu dała na imię Andreu, zaś Roser, w noc świętojańską, urodziła Júlię. Od tej pory obie rodziny, Reigów i Balartów, ustanawiają pewną tradycję. Co roku szczególnie hucznie świętują obchody nocy świętojańskiej, a zarazem urodziny dziewczynki.
Mijają lata, zaś w pamięci rodzin jest przepowiednia, iż serca młodych pewnego dnia zabiją dla siebie. Tyle tylko, że Júlia traktuje to jako obciążenie, zaś milczące oczekiwanie matek jest presją, której nie zamierza się poddać. Lubi Andreu, ale wyłącznie jako kolegę, rówieśnika, towarzysza zabaw, nie ma w tej relacji miłosnego uniesienia.
Życie po raz kolejny dowiodło jednak, że pisze swoje scenariusze, że ma swój plan wobec wszystkich ludzi. Żadna z rodzin nie przypuszczała jednak, że zostanie tak boleśnie doświadczona. Kiedy rodziny Reigów i Balartów wracają ze wspólnej podróży, zmierzając na urodziny Júlii, pijany kierowca zmienia bieg historii pozostałych przy życiu osób. Roser i Elwira całe życie były razem, razem też zmarły pozostawiając pogrążonych w cierpieniu mężów. Jeszcze na pogrzebie matki Júlia podejmuje decyzję, że nie chce mieć nic wspólnego ani z miasteczkiem Sorrals, ani z oczekiwaniami względem jej przyszłości. Podejmuje decyzje o studiach w Barcelonie, na wydziale psychologii, całkowicie odcinając się od przeszłości.
Czy przeszłość jednak zapomni o Júlia i Andreu? Przekonamy się o tym dzięki zajmującej powieści pt. „Lato, które się zaczyna”. Opublikowany nakładem Wydawnictwa Kobiecego bestseller, autorstwa katalońskiej pisarki i dziennikarki, Sílvii Soler, to wspaniała powieść obyczajowa, której akcja – choć toczy się leniwie, obejmując swym zasięgiem jedynie wybrane fragmenty życia bohaterów – niesamowicie wciąga i porusza. Gra, która podejmuje z nami autorka jest pasjonująca, zaś zakończenie nieznane, podobnie jak nieznany jest nam każdy kolejny dzień naszego życia.
Okazuje się bowiem, że Júlia i Andreu się jednak pokochali, zaś dziewczyna, po okresie buntu przeciwko śmierci matki, przestała widzieć w przyjacielu z dzieciństwa człowieka obnoszącego się ze swoim smutkiem. I choć ta miłość trwała bardzo krótko, to znów w pewien sposób połączyła ze sobą ich rodziny. Co więcej, nawet po rozstaniu Júlia i Andreu pozostają przyjaciółmi. Czy tak będzie już zawsze? Co życie trzyma dla nich jeszcze w zanadrzu? Na te pytania pozwoli odpowiedzieć lektura rozgrzanej hiszpańskim słońcem powieści „Lato, które się zaczyna”, w której kreacje zarówno głównych bohaterów, jak i depresyjnego, niestabilnego ojca Andreu są prawdziwie mistrzowskie, mamy bowiem wrażenie, że postacie powstałe ze słów rzeczywiście egzystują i doświadczają różnego rodzaju trosk, cierpienia, ale i uniesień., Dokładnie tak, jak to bywa w realnym życiu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz