Autor: Malwina Huńczak
Wydawnictwo: Edgard (Samo Sedno)
Pytani o słabe strony w trakcie rozmowy z pracodawcą, bardzo często – za radą internetowych serwisów – podajemy perfekcjonizm. Tak naprawdę jednak ma od dwa wymiar, a jeden z nich potrafi być dla nas naprawdę zgubny i pociągać za sobą negatywne konsekwencje. Zewnętrzny przymus bycia idealnym, dążenia do tego ideału w swojej definicji jest często przesadny. Wiąże się z nim bowiem poczucie, że inni będą nas cenili wyłącznie wówczas, kiedy będziemy bez zarzutu, nieskazitelni. Tymczasem, jako ludzie, jesteśmy jednostkami ułomnymi, nie jesteśmy w stanie być idealni we wszystkich sferach życia. I choć wystarczyłoby, byśmy byli po prostu bardzo dobrzy, to perfekcjonista nigdy nie jest z tego stanu zadowolony. W rezultacie doświadcza stresu, poczucia beznadziei, depresji, uzależnia swoje samopoczucie od opinii innych i / lub, w obawie przed krytyką bądź przed porażką, nie podejmuje działania. I choć perfekcjonizm może być rozumiany nieco inaczej przez różne jednostki, to jednak, gdy zauważysz u siebie przekonanie, że poczucie wartości uzależnione jest od sukcesów bądź masz trudności w osiąganiu celów, bowiem nadmiernie koncentrujesz się na detalach, na tym, by wszystko było idealne, pora na interwencję.
W lepszym poznaniu siebie, uświadomieniu problemu z nadmiernym perfekcjonizmem, pomóc może poradnik „Siła niedoskonałości. Dlaczego perfekcyjnie nie zawsze oznacza najlepiej”, opublikowany nakładem Wydawnictwa Edgard. Książka autorstwa Malwiny Huńczak, psycholog i psychoterapeutki, autorki książki „Zaakceptuj sienie. O sile samowspółczucia”, to wspaniała pozycja, dzięki której możemy poprawić jakość swojego życia. Oczywiście warunkiem tej zmiany jest bezwarunkowa szczerość wobec siebie oraz dostrzeżenie problemu, a także motywacja do modyfikacji istniejącego stanu rzeczy.
Po książkę sięgnąć mogą zarówno osoby borykające się ze skutkami perfekcjonizmu, między innymi osoby cierpiące na depresję z powodu niespełnienia swoich wyśrubowanych oczekiwań wobec siebie, ale również czytelnicy, którzy mają taki problem w rodzinie. To również doskonała pozycja dla studentów psychologii i psychologów, coachów, trenerów, pedagogów oraz wszystkich zainteresowanych tematem.
Autorka, która zna problem perfekcjonizmu z autopsji, z wielką rozwagą i wyczuciem podchodzi do tej kwestii, nie ograniczając się do typowych porad, które możemy znaleźć w kolorowych magazynach. Huńczak ujmuje problem naukowo, prezentując między innymi wyniki prowadzonych przez siebie badań, a jednocześnie czyni to w sposób czytelny i zrozumiały dla przeciętnego odbiorcy. W trakcie lektury spojrzymy na perfekcjonizm z różnych perspektyw: osobistej, rodzinnej, a także w oparciu o wspomniane wyniki badań i literaturę przedmiotu. Książka składa się z ośmiu rozdziałów, krok po kroku wprowadzających nas w temat perfekcjonizmu, jego przejawy oraz konsekwencje. Odpowiemy sobie między innymi na pytanie, czy możemy zaliczyć się do grona perfekcjonistów, co kryje się pod pojęciem perfekcjonizmu zdrowego i niezdrowego oraz jakie są główne błędy i przekonania leżące u podstaw perfekcjonizmu.
Dowiemy się ponadto, co jest źródłem perfekcjonizmu oraz zastanowimy, czy styl wychowawczy może wpłynąć na kształtowanie się zachowań perfekcjonistycznych. Przeanalizujemy również kwestię trudności perfekcjonisty w relacjach interpersonalnych, a szczególnie w związkach, a także predyspozycje określonych typów osobowości do perfekcjonizmu. To zaledwie część poruszonych w książce zagadnień, uzupełnionych o studia przypadku, przykłady oraz ćwiczenia, pozwalające lepiej poznać siebie i popracować nad procesem zmian. To wszystko sprawia, że książka Malwiny Huńczak może być punktem zwrotnym na drodze naszego życia, zaś dzięki lekturze, a przede wszystkim dzięki proponowanym ćwiczeniom oraz chwilom refleksji, mamy szansę poznać siebie, zaakceptować swoje niedoskonałości i nawet … osiągnąć sukces. Nasze dążenie do perfekcji przestanie nam już bowiem przeszkadzać w działaniu bądź też, nie będzie powstrzymywało nas przed tego działania podjęciem!
A ta książka by mi się przydała, czasem mój perfekcjonizm doprowadza mnie do szału;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mnie pomaga walczyć z nim mój kot - wraz z jego pojawieniem się, musiałam zapomnieć o idealnym porządku:-)
Usuń