wtorek, 22 maja 2018

Będzin pełen historii

Mimo iż Będzin kojarzony jest z wieloletnim zaniedbaniem, a w bardziej optymistycznym wariancie – z zamkiem, to rozgrywające się w mieście wydarzenia (TU) czy modernizacje istniejących obiektów pokazują, że miasto to ma wiele do zaoferowania. Jest doskonałym miejscem na weekendowy wypad, zarówno z partnerem / partnerką, jak i z dziećmi. To przede wszystkim miasto dla wielbicieli historii, między innymi dziejów Żydów w Polsce, ale również dla miłośników piękna i tajemnic. 

Patrząc na puste pomieszczenia sklepowe i zrujnowane kamienice trudno uwierzyć, że Będzin był kiedyś miastem w pełnym rozkwicie – miało to miejsce przede wszystkim za czasów Jagiellonów, którzy obdarowywali je licznymi przywilejami. Na przykład Kazimierz Jagiellończyk w roku 1584 ustanowił prawo składu na sól, zaś Aleksander w roku 1502 potwierdził wszystkie przywileje mieszkańcom będzińskim, a następnie cztery lata później uwolnił ich od wszystkich ceł na terenie całego królestwa. Z kolei Zygmunt August w 1565 roku zezwolił na organizację pięciu jarmarków pogranicznych rocznie (istniejących jeszcze przez kilka następnych stuleci). Lata świetności miasta przypadają na XVI stulecie – prężnie działały tu ówczesne cechy, szczególnie szewców i kowali. Kwitł także handel, w którym specjalizowała się ludność Żydowska, stanowiąca nawet ponad połowę mieszkańców miasta. Dzięki królewskim przywilejom wznieśli oni w Będzinie swoją pierwszą drewnianą synagogę, a poza murami miejskimi założyli pierwszy cmentarz (kirkut).

Ta drewniana synagoga, budowana w latach 1851 – 1856, została w 1881 roku zastąpiona nową, kamienną, tzw. wielką synagogą. Obok niej znajdował się Bejt Midrasz, pełniący rolę szkoły i pomocniczej synagogi. Niestety, w nocy z 8 na 9 września 1939 roku synagoga zniknęła z planów miasta w tragiczny sposób – została spalona przez Niemców, wraz z modlącymi się w niej Żydami. Aby uczcić pamięć o synagodze i tragicznej śmierci wiernych, w roku 1993 postawiono pomiędzy Aleją Kołłątaja a zamkiem pomnik w kształcie pudełeczka z fragmentami tory.

fot. J.Gul

Zamek 

Średniowieczny gród piastowski znajdujący się na Szlaku Orlich Gniazd, jest najbardziej znanym symbolem miasta. Położony na brzegu Czarnej Przemszy, stanowi przykład budownictwa obronnego z połowy XIV wieku. Zamek, wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego, był ważnym ogniwem systemu obronnego zachodniej granicy Polski przed najazdami od strony Śląska i Czech; pomagał również strzec bezpieczeństwa wodnych i lądowych dróg handlowych. 

W salach zamkowych zgromadzono kolekcję ukazującą rozwój broni i uzbrojenia obronnego od XVI do początku XX w. Zaprezentowano ciekawe okazy broni białej – siecznej i drzewcowej, broń palną, miotającą i elementy uzbrojenia ochronnego (bilet normalny – 12 zł). Istnieje także możliwość wejścia na szczyt wieży zamku – warto zdecydować się na pokonanie kolejnych kondygnacji, by zobaczyć wspaniałą panoramę, roztaczającą się na Będzin i okoliczne miasta (bilet – 5 zl). 

fot. J.Gul
Magiczne wzgórze 

Wzgórze Zamkowe to miejsce zabawy i wypoczynku. W ostatnim czasie zrewitalizowano teren znajdującego się tam parku wraz z małą architekturą, zrekonstruowano wał obronny, na którym powstała ścieżka dydaktyczna, odtworzono ponadto półziemianki, będące niegdyś zapleczem gospodarczym rozwijającego się osadnictwa. Zagospodarowano też ogródek jordanowski: wybudowano tam plac zabaw i amfiteatr. Ponadto, utworzono piętnaście „magicznych miejsc” w formie kręgów, z których każdy przeznaczony do odpoczynku, ma odmienny charakter. 


Piękny pałac 

Barokowo-klasycystyczny pałac w Będzinie, wzniesiony na początku XVIII w. jest symbolem pozycji i rangi rodu Mieroszewskich, jednego z potężniejszych rodów pogranicza małopolsko-śląskiego w Księstwie Siewierskim. Jedną z ciekawszych ekspozycji pałacu jest odtworzone z pietyzmem jego wyposażenie reprezentacyjne. Umeblowanie stanowią stylowe komody i fotele. Wystroju wnętrz dopełniają kominki, rzeźby, oryginalne tkaniny – kobierce, makaty, dywany oraz wyroby rzemiosła artystycznego ze srebra, porcelany i cyny, a także piece kaflowe z kamienic mieszczańskich Będzina. Na wystawie zaprezentowano też malarstwo portretowe i pejzażowe z połowy XIX w. Bilet wstępu do pałacu na wystawy stałe to koszt 10 zł. 

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

Z pałacem związana jest pewna legenda, a właściwie klątwa, którą rzekomo został obłożony. Budowla jest dziełem Kazimierza Mieroszewskiego, przy wsparciu finansowym braci: Jana Krzysztofa (ordynat z Mysłowic) i Jerzego Antoniego (krakowski kanonik). Kazimierzowi przypisuje się hulaszczy tryb życia i liczne, uwłaczające innym wybryki, na przykład przyjęcie w swoich progach księdza, podczas gdy gospodarz nie tylko był w stanie upojenia alkoholowego, ale jeszcze nago. Ten występek ponoć przyczynił się do rzucenia na niego klątwy. To dlatego duch Kazimierza pojawia się w okolicach pałacu na dwugłowym koniu nie mogąc znaleźć drogi ani do nieba, ani do piekła.

Wokół pałacu znajduje się wspaniały zespół parkowy, kolejne zielone miejsce Będzina. Od strony wschodniej usytuowany jest podjazd prowadzący do głównego wejścia, a od zachodu - park z kamiennymi rzeźbami Bachusa i Flory, wykonanymi prawdopodobnie przez Jerzego Leonarda Webera w 1718 r.


Wojenne podziemia 

Będzińskie podziemia, to coś dla miłośników militariów. Podziemia będzińskie to niedokończony schron przeciwlotniczy z czasów II wojny światowej. Jak wiele miast przemysłowych tego rejonu, tak i Będzin narażony był na naloty bombowe samolotów amerykańskich, brytyjskich oraz radzieckich. W miesiącach letnich 1943 oraz w 1944 odbyło się kilka brytyjskich nalotów nocnych na Hutę „Bankową” i inne zakłady przemysłowe zlokalizowane na terenie Sosnowca i Dąbrowy Górniczej. Wobec rosnącego zagrożenia Niemcy rozpoczęli drążenie schronów w rejonie Góry Zamkowej, które początkowo miały stanowić ochronę dla stacjonujących tu oddziałów wojskowych i administracji, a później także dla niemieckiej ludności cywilnej. Jednak przed załamaniem się w styczniu 1945 roku frontu i zajęciem Będzina przez Armię czerwoną, prac nie ukończono. 

fot. J.Gul
Dziś podziemia udostępnione są do zwiedzania bezpłatnie, choć wyłącznie po uprzednim umówieniu telefonicznym (numery telefonu na stronie Muzeum Zagłębia), bądź podczas takich wydarzeń, jak na przykład Noc Muzeów. Podziemny spacer trwa około 20 minut, a w jego trakcie możemy zobaczyć m.in. siekierkę z 1944 roku, zamurowaną prawdopodobnie jako narzędzie, które miało pomóc w ucieczce więźnia pracującego przy budowie tuneli czy skamieniałe worki cementu w oryginalnych opakowaniach, a także śluzę przeciwwybuchową (w kształcie litery S), skonstruowaną jako zabezpieczenie przez ewentualną eksplozją wewnątrz tunelu, która miała chronić przed falą uderzeniową po wybuchu.

fot. J.Gul

fot. J.Gul

Podziemna trasa jest łatwa, nie wymaga schylania się czy wspinania, jednak warto zadbać o obuwie na stabilnej podeszwie oraz o nakrycie wierzchnie, bowiem temperatura jest stosunkowo niska.


Dom z symbolami 

W Będzinie przed wojną mieszkało wielu Żydów, a pamiątką po tej wielokulturowości miasta jest Dom Modlitwy, założony prawdopodobnie w okresie I wojny światowej lub po jej zakończeniu z inicjatywy syna bogatego kupca Chila Wienera w jego kamienicy, potocznie nazywanej „Małym Będzinem”. 

Nazwa sali modlitewnej pochodzi od będzińskiej organizacji „Mizrachi”, będącej ortodoksyjnym odłamem syjonizmu. Bogate polichromie wykonane zostały około 1920 roku i nawiązują do ruchu syjonistycznego. Ukazują one miejsca i symbole szczególnie ważne dla judaizmu, a wśród nich „Grób Absaloma”, „Grób Racheli”, balsaminkę, świecę hawdalową oraz menorę. Na kolebkowym stropie znajdują się malowidła przedstawiające dwanaście plemion Izraela. Dom Modlitwy „Mizrachi”, będący jednym z siedmiu w Polsce, w którym zachowały się wizerunki prawie wszystkich znaków zodiaku. Znamienne jest to, że nie ma wśród nich wizerunków ludzkich postaci, które znamy z tradycyjnych znaków – na przykład zamiast panny jest kobieca ręka z róża, a zamiast bliźniąt – dwa gołębie. Na wschodniej ścianie znajduje się miejsce po Aron Ha Kodesz (szafie ołtarzowej w której przechowywano zwoje tory). Tuż za ścianą ulokowana myła mykwa (łaźnia rytualna), której pozostałości zachowały się do dziś. 

fot. J.Gul

fot. J.Gul

Dom Modlitwy po II wojnie światowej wykorzystywany był jako piwnica do przechowywania węgla. Dopiero w 2004 roku „Mizrachi” ponownie została odkryta, a po renowacji kilka lat temu udostępniona turystom. Dom Modlitwy mieści się w Będzinie przy ul. Potockiego 3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz