Mimo iż Święta minęły w zastraszającym tempie, na języku pozostał ich słodki smak. W tym roku u mnie w domu królowały serniki wszelkiego rodzaju – na kruchym spodzie i bez, pieczone, jak i na zimno, z rodzynkami i skórką pomarańczową, a także te koncentrujące się wyłącznie na delikatności i smaku białego sera. Jednym z tych, które podbiły serca świętujących, był „Sernik Babci Heleny”, przeznaczony na tortownicę.
Sernik Babci Heleny „palce lizać”
Składniki:
- 1 kg tłustego twarogu
- 10 jaj
- 25 dag masła
- 2 łyżki cukru waniliowego
- olejek waniliowy
- 1 i ½ szkl cukru pudru
- ugotowany ziemniak
- budyń śmietankowy
- rodzynki i skórka pomarańczowa
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie:
Twaróg zmiel przez drobne sitko. Pod koniec wrzuć ziemniak.
W mikserze utrzyj masło z cukrem pudrem na pulchną masę. Ucieraj, dodając po jednym żółtku. Po łyżce dokładaj zmielony twaróg (żeby się masa nie zważyła). Do utartej masy twarogowej dodaj cukier waniliowy, proszek do pieczenia i namoczone, osączone rodzynki.
Białka ubij na sztywną pianę i delikatnie wmieszaj do masy serowej. Delikatnie przełóż ją do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą formy.
Rozgrzej piekarnik do 180 st. C i piecz ok. 1 i ½ godziny.
Taki sernik robi moja mama! Najpyszniejsze! Ja akurat nie jestem ulubienica skórki pomarańczowej ani rodzynek, dlatego bez tych dodatków smakuje mi najlepiej :D Super przepis, może sama spróbuje ukręcić taki serniczek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest naprawdę pyszny i smakuje niebiańsko:-)
UsuńMniammmmm uwielbiam serniki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ten polecam szczególnie. Również pozdrawiam:-)
Usuń