niedziela, 18 marca 2018

Whitney G. "Domniemanie niewinności. Niewinna"

Autor: Whitney G. 
Wydawnictwo: Kobiece 



„Człowiek jest tedy jeno maską, jeno kłamstwem i obłudą; i w sobie i wobec drugich” – twierdził Blaise Pascal, genialny matematyk, fizyk i filozof religii. Są osoby, dla których kłamstwo jest sposobem na życie, drugą naturą, choć często zdarza się, że słono muszą za to zapłacić. 

Andrew Hamilton nie akceptuje kłamstwa, szczególnie, jeśli pada z ust kobiety. Dlatego, choć używa kobiet wyłącznie w charakterze zabawek, to nie toleruje mistyfikacji na randkowych portalach. Aubrey jest pierwszą kobietą, której – mimo oszustwa – Andrew nie zignorował. Chociaż dla niego taka sytuacja nie jest łatwa. Nie może bowiem przestać myśleć o swojej pięknej stażystce, nie może też, mimo składanych sobie obietnic, przestać się z nią kochać na tysiące sposobów w swoim gabinecie. Ta skomplikowana relacja staje się jeszcze bardziej zawiła, kiedy w ekskluzywnej kancelarii, w której Hamilton jest wspólnikiem, zjawia się … jego żona. 

Czytelnicy, którzy mieli już okazję sięgnąć po niezwykle wciągającą książę autorstwa Whitney G., pt. „Domniemanie niewinności. Oskarżyciel” doskonale wiedzą, o kim mowa, bowiem sex uprawiany przez Andrew i Aubrey zdążył już rozpalić ich zmysły. Tym razem jednak autorka postanowiła bardziej skupić się na emocjach bohaterów niż na fizycznym aspekcie ich znajomości, zatem w drugim tomie serii, pt. Domniemanie niewinności. Niewinna”, możemy przygotować się na pogłębienie relacji pomiędzy Andrew i Aubrey. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego książka jeszcze mocniej rozpala naszą ciekawość, odsłania bowiem przed nami nieznane fakty z życia przystojnego prawnika. Choć to zdecydowanie słabszy pod względem literackim tom, to jednak plastyczność opisów, a także emocje, jakie budzą rozgrywające się wydarzenia sprawiają, że pochłaniamy go z wielką przyjemnością. Jedyne rozczarowanie, jakiego doznajemy, to rychły koniec lektury, książka bowiem liczy sobie niespełna dwieście stron, a czytelnik zmuszony jest znów czekać na kolejną jej część. 

Pogłębieniu ulega nie tylko relacja Aubrey z Andrew, który po raz pierwszy pozwolił kobiecie spać we własnym łóżku, ale komplikują się też jej stosunki z rodzicami. Snobistyczni prawnicy pragną sterować życiem córki, na siłę starając się tworzyć wizerunek szczęśliwej rodziny. Nie akceptują zamiłowania Aubrey do tańca, nie są nawet dumni z jej głównej roli w przedstawieniu baletowym. Co więcej, oczekują iż dziewczyna przerwie studia, by wyruszyć z nimi trasę – jej ojciec zamierza się bowiem ubiegać o fotel gubernatora. Aubrey znajduje w sobie siłę, by się im sprzeciwić, ale czy wytrwa w tym postanowieniu? 

Przekonamy się o tym oddając się lekturze drugiego tomu powieści „Domniemanie niewinności”. Tym razem musimy przygotować się emocjonalnie na krzywdę, jaką Andrew wyrządza Aubrey, będąc przerażonym swoim zaangażowaniem w ten związek. Musi uporać się też ze swoją przeszłością, która wraca do niego w postaci żony Avy. Wygląda na to, że to ona jest odpowiedzialna za stosunek Andrew do kobiet, za ich instrumentalne traktowanie, za jego bezwzględność i brak akceptacji dla kłamstwa. Tyle tylko, że on również kryje niejedną tajemnicę, dotyczącą nie tylko żony, ale i prawdziwej tożsamości oraz tego, co właściwie stało się w Nowym Jorku sześć lat temu i co skłoniło go do przeprowadzki do Durham.


Recenzję pierwszego tomu książki, pt. "Domniemanie niewinności. Oskarżyciel", znajdziecie TU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz