środa, 28 marca 2018

Michael Schulte-Markwort „Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem”

Tytuł: Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem
Autor: Michael Schulte-Markwort
Wydawnictwo: Dobra Literatura


Frustracja, gniew, poczucie bezsilności, rosnące zmęczenie przechodzące w wyczerpanie. To objawy, które mogą wskazywać na wypalenie zawodowe. Są na nie najczęściej narażeni perfekcjoniści oraz osoby, które silnie utożsamiają się ze swoją pracą. Po raz pierwszy zdiagnozowano je w latach 70. XX wieku, obserwując je w grupach zawodowych związanych z niesieniem pomocy innym ludziom, między innymi u pracowników służby zdrowia czy nauczycieli, zaś patrząc globalnie – u osób pracujących w zawodach związanych z intensywnymi kontaktami międzyludzkimi. Skąd zatem podobne objawy u dzieci i nastoletnich pacjentów gabinetów psychologów i psychiatrów? 

Błędnie diagnozowane jako depresja wypalenie młodych ludzi, to zjawisko, które zaczyna przybierać niepokojące rozmiary. Skąd się bierze? Jakie czynniki wpływają na jego intensyfikację? O wypaleniu dzieci, o oczekiwaniach wobec nich, o presji otoczenia i efektach zachodzących w świecie przemian, pisze Michael Schulte-Markwort w książce „Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Dobra Literatura pozycja adresowana jest do nauczycieli, pedagogów, psychologów, terapeutów, a także do samych rodziców i pozostałych osób, których los dzieci nie jest obojętny. Oparta na analizie konkretnych przypadków – pacjentów autora książka, jest nie tylko cennym źródłem wiedzy, ale może również przyspieszyć stawianie prawidłowej diagnozy oraz usprawnić proces niesienia pomocy dzieciom.

Książka składa się z czterech części, z których każda umożliwia nam zgłębianie zjawiska wypalenia. Autor rozpoczyna publikację od przywołania przykładów młodych pacjentów, których życie i funkcjonowanie tylko pozornie nie wskazywało na poważne dysfunkcje. Schulte-Markwort zastanawiając się, co łączy te dzieci, mające podobne objawy mimo różnych diagnoz i różnej sytuacji rodzinnej, wskazuje iż wszyscy ci pacjenci, są dziećmi wypalonymi. „Uczucie wyczerpania przeważnie idzie w parze ze zmęczeniem i brakiem koncentracji, niezdolnością do dłuższych wyczynów pamięciowych i ogólnym poczuciem wypompowania” – pisze autor, zwracając uwagę na podobieństwo tych symptomów do depresji. Podkreśla również, że jeśli wystarczająco długo uczucie wyczerpania będzie się utrzymywało, to grozi ono rozwinięciem się depresji. 

Autor skupia się również na samej diagnozie wypalenia dowodząc, że nie jest ono ani modą, ani nową choroba – wzmiankę o nim można znaleźć już w Biblii. Podkreśla również, że niektórym zaburzeniom psychicznym można by – przynajmniej w dużym stopniu zapobiegać, a dotyczy to również wypalenia. Krok po kroku przedstawia równie ponadto drogę do postawienia diagnozy psychiatrycznej dzieci i młodzieży, określając miedzy innymi grupy dzieci najbardziej narażone na wypalenie, choć robi to wyłącznie na przykładzie analizowanych przez siebie przypadków, z uwagi na brak oficjalnych statystyk. 

Poza diagnozą autor skupia się również na analizie przyczyn wypalenia, zarówno tych historycznych, jak i występujących współcześnie. Sporo miejsca w książce Schulte-Markwort poświęca terapii, choć autor zauważa istniejący problem, polegający na braku wykwalifikowanej kadry medycznej, specjalizującej się właśnie w problemie wypalenia. 

Merytoryczna zawartość książki, ale i jej praktyczny aspekt sprawiają, że publikacja „Wypalone dzieci”, jest nieocenioną pomocą zarówno przy diagnozowaniu tego rodzaju przypadków, jak i doborze właściwej, skutecznej terapii. To również apel do wszystkich, którzy są w stanie pomóc, chociażby dostrzegając problem, to wezwanie do walki z wypaleniem i czynnikami go wywołującymi. 

4 komentarze:

  1. Fajna publikacja która zwraca uwagę na często pomijany fakt - nie tylko dorośli mają wypalenie zawodowe....
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam 27 lat i jestem po pierwszym wypaleniu zawodowym. Pracowałam w banku. Od dwóch lat przebywam w domu jako skutek tego wszystkiego. Odcięłam się od rzeczywistości, przy tamtym wypaleniu, i przez dwa lata musiałam wracać "do siebie". Cieszę się, że powstała taka książka. Być może kupię kiedyś moim rodzicom, żeby zrozumieli mój problem. Dzięki za tę recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale rozumiem - ja urząd przez 16 lat. Skończyło się nie tylko zmianą pracy, ale i zmianą zawodu. Teraz nareszcie czuję, że odżyłam.

      Usuń