Tytuł: Zostań ze mną, Karolino
Autor: Alina Białowąs
Wydawnictwo: Replika
O tym, że dorosłość i dojrzałość nie idą ze sobą w parze, nie trzeba nikogo przekonywać. Zapewne każdy z nas zna osobę, której metryka nie jest adekwatna do czynów, która swoim zachowaniem udowadnia, że nie jest świadoma konsekwencji swojego postępowania, bądź też zupełnie się nimi nie przejmuje. Co więcej, która za popełniane błędy nie bierze odpowiedzialności, obarczając winą wszystkich dookoła, a jednak nie widząc źródeł problemu w sobie. Może zdarzyć się tak, że taką właśnie osobą jesteśmy my sami, a wówczas jedyne co możemy zrobić, to dokonać samooceny własnego postępowania i … zacząć pracować nad zmianami.
Mianem dorosłej, ale niezbyt dojrzałej, można określić Karolinę Wysocką, piękną, rudowłosą bibliotekarkę, bohaterkę cyklu książek autorstwa Aliny Białowąs. Trzeci, ostatni już tom, pt. „Zostań ze mną Karolino”, opublikowany nakładem Wydawnictwa Replika, to kontynuacja nie tyle przygód Karoliny, ale podążania drogą jej życiowych wyborów, która w istocie jest drogą przez mękę. Ta niespełna trzydziestoletnia kobieta ma bowiem wyjątkowy dar do komplikowania sobie życia, dzięki patrzeniu na wszystko przez pryzmat własnego ja, dzięki użalaniu się nad sobą i braku decyzyjności. Powieść jest adresowana przede wszystkim do kobiet, które dużo lepiej będą mogły wczuć się w sytuację Karoliny, choć nie ukrywam, że nawet przedstawicielki płci pięknej bohaterka może drażnić swoją postawą, nieustannym wahaniem czy roszczeniowym podejściem do życia.
Karolina wciąż roztacza przed sobą ponurą wizję przyszłości, w której dominującym obrazem jest samotność, mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami oraz nużąca praca w bibliotece. Mimo tego, nie robi nic, by zmienić tę sytuację, zaś mężczyznę, który wyznaje jej miłość, odtrąca swoim brakiem zdecydowania. Wydaje się nawet, że specjalnie zraża do siebie kolejne osoby, by móc pogrążyć się w otchłani rozpaczy i wylewać może łez. Coraz gwałtowniejsze stają się nawet jej konflikty z rodzicami, szczególnie z matką, która wydaje się zazdrosna o dobre relacje bohaterki z babcią. Tyle tylko, że Karolina nie dostrzega trudnej sytuacji, w jakiej matka znalazła się, przyjmując pod swój dom teściową, która nigdy jej nie zaakceptowała i która przejęła opiekę nad dzieckiem, a następnie, zawłaszczyła jej miłość.
Rodzice nie są jedynymi osobami, w stosunku do których Karolina zachowuje się nieelegancko, a nawet agresywnie. Za szczerość wobec niej, najlepsza przyjaciółka Miśka, słyszy tylko gorzkie słowa, a zapatrzona w siebie Karolina nie dostrzega nawet, że poza zajmowaniem się jej problemami, przyjaciółka ma też swoje i to o wiele gorsze.
Postawa Karoliny zaczyna się jednak zmieniać, przede wszystkim pod wpływem Kamila, nowego pracownika biblioteki, przysłanego na zastępstwo za Miśkę. Ten chłopak, z niezwykłym dystansem do siebie i skomplikowaną historią życiową, pomaga spojrzeć Karolinie na jej życiowe wybory i zachowanie z innej perspektywy, by zobaczyć popełniane przez nią błędy. I choć ta chwila refleksji jest gorzka – Karolina okazuje się być fatalną przyjaciółką i niewdzięczną córką – to jest to początek nowej drogi. Czy znajdzie się na niej miejsce dla zakochanego mężczyzny, Rafała? A może Karolina wybierze byłego męża, który powraca chwaląc się własną firmą, przejętą od ojca i zachęcając bohaterkę do powtórnego małżeństwa? Czy dziewczyna zrozumie, że w jej wieku najwyższy czas już dojrzeć i zacząć ponosić konsekwencje swojego postępowania? Na te pytania odpowiedzieć może lektura książki „Zostań ze mną, Karolino”, która mimo swojej lekkości, kryje w sobie ważne przesłanie. I choć nie należę do miłośniczek tej serii, nie zdołałam też polubić egocentrycznej Karoliny, to jednak czasu spędzonego na zagłębianiu się w powieść nie żałuję – to bowiem cenna lekcja życia i pokory, a także szacunku dla innych ludzi i odpowiedzialności.
Książka zrecenzowana w ramach współpracy z portalem Sztukater.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz