Tytuł: Siostry
Autor: Laura Thompson
Wydawnictwo: Kobiece
Okres międzywojenny był przełomowym jeśli chodzi o rolę kobiet w społeczeństwie, o ich prawa, a także sposób myślenia samych przedstawicielek płci pięknej. Wynikało to między innymi ze wzrostu ilości wdów i sierot, dla których śmierć męża była początkiem samostanowienia o sobie, ale również oznaczała konieczność utrzymania się. W coraz większej ilości krajów kobiety uzyskiwały prawa wyborcze i aktywnie brały w tych wyborach udział, zmieniła się również kobieca moda, a wraz z nią pojawiła się wolność myślenia.
„Weźmy sześć dziewcząt – wszystkie nieokiełznane indywidualistki – i wypuśćmy je w świat w samym środku jednej z największych zawieruch politycznych w historii ludzkości” – tak zaczyna się fascynująca biografia kobiet, które pozostałyby nieokiełznanymi pomimo ograniczeń społecznych i politycznych, który przemiany w świadomości społeczeństwa tylko dodały skrzydeł, ale które na to społeczeństwo i jego opinie w ogóle nie zważały. O kim mowa? O siostrach Mitford, córkach drugiego lorda i lady Redesdale, dziedziczkach rodu, którego korzenie sięgały czasów sprzed podbojów Wilhelma Zdobywcy, przez wiele lat głośno i dużo się mówiło, a kolejne ich wyczyny bulwersowały lub – dla odmiany – zachwycały opinię publiczną. Dziś możemy poznać je lepiej, a także spróbować zrozumieć ich fenomen. Bo w to, że były wyjątkowe, nawet nie można wątpić, o czym przekonamy się dzięki lekturze książki laury Thompson, pt. „Siostry”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego pozycja, to wyjątkowa historia kobiet, które wyprzedzały własne czasy, które – pomimo popełnianych błędów – mogą stanowić wzór do naśladowania. Bez wątpienia przełamywały wszystkie stereotypy, swoim zachowaniem wyprzedzając epokę, nawet w okresie tak gwałtownych zmian postaw kobiet i wobec kobiet. Bibliografia dostarcza nam nie tylko prawdziwie intelektualnej uczty, ale też stanowi inspirację, pokazuje drogi, które i my możemy współcześnie wybrać.
Sześć kobiet, zupełnie odmiennych, zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i zainteresowania. Łączył je wyłącznie hart ducha oraz wewnętrzna pewność siebie, która pozwalała im sięgać gwiazd i realizować śmiałe plany i pomysły. Każda z nich ze względu na swoje zachowanie i historię zyskała inny przydomek – paradoksalnie, same również uwielbiały przydomki każdemu nadawać. Najstarsza, Pisarka, była autorką poczytnych książek, mimo zupełnego braku znajomości zasad interpunkcji. Druga, Włościanka, była znana ze swojej hodowli kur, a także tego, że mimo swojego kalectwa będącego pozostałością po przebytym porażeniu dziecięcym, była wielką miłością brytyjskiego poety. Trzecia i najpiękniejsza, Diana, porzuciła wszystko dla przywódcy Brytyjskiej Unii Faszystów, sir Oswalda Mosleya. Czwarta. Unity, była nazistką i wielką zwolenniczką (a także bliską towarzyszką) Hitlera. Do tego stopnia była zaangażowana w jego ideę, że kiedy Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Trzeciej Rzeszy, usiłowała popełnić samobójstwo. Piąta, Jessica była członkinią Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych i żoną rzekomego syna Winstona Churchilla (z którym zresztą uciekła z domu) Najmłodsza z sióstr Mitford, Deborah, z nich poślubiła lorda Cavendisha, zostając księżną Wielkiej Brytanii.
Losy tych znanych ze swojego zdania i kontrowersyjnych poglądów sióstr zostały przedstawione przez Laurę Thompson tak fascynująco, iż można tylko żałować, że żadna z nich nigdy nie stanie na naszej drodze. Niestety, autorka tak głęboko wniknęła w życie tych wspaniałych kobiet, że zupełnie zapominała, że nie wszyscy znają je tak dobrze. W związku z tym liczne nawiązania, czy do książek Nancy czy do wydarzeń z ich życia, które zostały (lub nie) opisane w kolejnych rozdziałach, mogą utrudniać odbiór lektury. Z pewnością nie da się tej biografii czytać płynnie, losy poszczególnych dziewcząt przeplatają się, a choć zapewne trudno w przypadku sióstr zachować wyraźne granice przy ich opisie, to jednak do książki wkradł się pewien chaos, utrudniający czerpanie przyjemności z książki. Nie mniej jednak jest to pozycja, po którą sięgnąć naprawdę warto, a – w przypadku miłośników historii – naprawdę warto. Nie mówiąc już o tym, że po lekturze książki Thompson, natychmiast nabieramy ochotę na to, by zgłębić książki napisane przez najstarszą z sióstr Mitford.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz