Tytuł: King (tom I)
Autor: T.M.Frazier
Wydawnictwo: Kobiece
Jak to jest stracić pamięć? Nie wiedzieć nic o sobie, o swoim życiu, nie mieć przeszłości, a niekiedy i przyszłości? Nie mieć do kogo się udać, nie wiedzieć, komu zaufać, w którą stronę skierować swoje kroki? Choć przypadków amnezji jest stosunkowo niewiele, to te obejmujące pamięć długotrwałą są najbardziej dotkliwe. Jeśli na dodatek nie można powiązać chorego z żadnym nazwiskiem, jeśli nie posiada przy sobie dokumentów mogących go zidentyfikować, zaś rodzina nie zgłasza zaginięcia, takie osoby dryfują po powierzchni życia, nie mogąc się od nowa zakorzenić.
O tym, jak wielki to dramat, możemy przekonać się dzięki lekturze książki „King”, autorstwa T.M.Frazier. Pierwszy tom cyklu, opublikowany nakładem Wydawnictwa Kobiecego, to niezwykle wciągająca lektura, która budzi dreszczyk emocji, a także pożądania. Ten bestseller pokocha każda kobieta, nie tylko ta lubiąca tzw. „niegrzecznych chłopców”, ale lektury budzące wzruszenie, rozpalające zmysły, intrygujące zarówno swoją fabułą, jak i kreacją głównych bohaterów.
Nie inaczej jest w „Kingu”, który uświadamia, że „bad boy” wciąż jest mrocznym obiektem pożądania, że lubimy mężczyzn o potężnej sylwetce, tatuażach, mężczyzn kryjących w swoim sercu tajemnice. Doe, dziewczynę znikąd King przeraża, ale jednocześnie w jej ciele budzi się na jego widok pożądanie. Idąc na imprezę dla motocyklistów nie przypuszczała, że skończy jako przykuta do łóżka zakładniczka, że będzie się od niej żądać spłaty długu. Od niej, która nic nie ma – ani przeszłości, ani teraźniejszości.
Doe, nazwana tak od Jane Doe, imienia i nazwiska używanego dla określenia przez policję niezidentyfikowanej kobiety, nie wie skąd pochodzi, kto jest jej rodziną. Znaleziona przez śmieciarza w kontenerze trafiła do ośrodka, w którym chciano wykorzystać ją seksualnie. Bezdomna, bez rodziny, z przeszłością stanowiącą tajemnicę, nie była przedmiotem zainteresowania zarówno lekarzy, jak i policji. Weryfikacja kartotek zaginionych nie przyniosła rezultatu i wygląda na to, że nikt jej nie poszukuje, nikt za nią nie tęskni. Po ucieczce z domu opieki spała na parkowych ławkach, żywiąc się odpadkami wygrzebanymi ze śmietników, dopóki nie znalazła jej Nikki, narkomanka, zdolna do wszystkiego, byle tylko zdobyć pieniądze na działkę. Otoczyła ona bezdomną koleżankę opieką na tyle, na ile potrafiła, wpajając jej, iż jedynym sposobem przetrwania jest znalezienie sobie opiekuna. Stąd obecność Nikki i Doe na suto zakrapianej imprezie, choć gdyby Doe znała dalszy rozwój wypadków, zapewne nigdy by się na towarzyszenie koleżance nie zdecydowała.
Kiedy Nikki ucieka z pieniędzmi jednego z gospodarzy, raniąc przy tym Doe w ucho, ta staje się zakładniczką Kinga – narkotykowego króla, a zarazem tatuażysty, który właśnie opuścił więzienne mury. Jego przeszłość jest pełna mrocznych tajemnic, może właśnie dlatego zaczyna łączyć go z Doe wyjątkowa więź. Relacja, która miała być oparta na seksie, a dziewczyna miała spłacać dług koleżanki zostając własnością Kinga, szybko nabiera zupełnie innego charakteru, zaś pomiędzy bohaterami pojawia się uczucie. Czy taki związek ma jednak szansę?
O tym, jak potoczą się losy Kinga i Doe możemy przeczytać w książce „King”, w której – dzięki prowadzeniu narracji przez obie wymienione postacie – zyskujemy szerszą perspektywę, zaś sami bohaterowie dzięki temu, że w tak dużym stopniu się przed nami odsłaniają, stają się czytelnikowi bliżsi. Jedyny zarzut do książki, to nierówne tempo akcji, pierwsze strony bowiem zniechęcają do dalszej lektury, choć na wytrwałych czeka nagroda. Stopniowo akcja nabiera tempa, wciągając nas w wir seksualnych doznań, ale i gangsterskich porachunków i tajemnic narko-biznesu. Spektakularne zakończenie potęguje jeszcze naszą ciekawość, zachęcając jednocześnie do lektury drugiego tomu i sprawiając, że z drżeniem zaczynamy go wypatrywać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz