Tytuł: T.T
Autor: Piotr Kulpa
Wydawnictwo: Videograf
Strach jest jedną z podstawowych cech pierwotnych, które mają swoje źródło w instynkcie przetrwania. To emocja potrzebna i adaptacyjna, dzięki niej mogliśmy przetrwać, uruchamiając właściwe działanie w stosunku do powstałego zagrożenia. Co jednak popycha nas do tego, by odczuwać strach nawet wówczas, kiedy jesteśmy bezpieczni? Z jakiego powodu sięgamy po powieści grozy, które paraliżują, które powodują dyskomfort i nie dają zasnąć po nocach? Choć odpowiedź będzie uzależniona od konkretnej osoby, pewne jest to, że lubimy się bać szczególnie wówczas, kiedy oddajemy się lekturze siedząc w zaciszu własnego domu.
O tym, jak złudne może być poczucie bezpieczeństwa, o tym, jak bardzo zapętlić się może zarówno czas, jak i wydarzenia, a także o fenomenie bliźniaków i rytuale przejścia pisze zajmująco Piotr Kulpa w swojej kolejnej już w dorobku pisarskim powieści. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Videograf książka „T.T.” to powieść pełna mroku, niejasności oraz dwuznaczności, w której wszystko może się zdarzyć i … dzieje się. To książka dla tych, którzy nie gustują w horrorach pełnych krwi, wolą raczej subtelne wskazówki, a także niezwykłe poczucie, że zło może czaić się wszędzie, że nigdzie nie jesteśmy bezpieczni.
Autor przedstawia nam Pawła Lupkę, mężczyznę w średnim wieku, który znalazł się na życiowym zakręcie. Straciwszy wszystko, co posiadał, rozbiwszy swoje małżeństwo, próbuje poskładać siebie na nowo, odnajdując się w zawodzie wychowawcy oraz nauczyciela. Przyjeżdża do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie powołując się na znajomości, otrzymuje pół etatu w bursie oraz godziny w pobliskim liceum, jako nauczyciel przysposobienia do życia w rodzinie. Zmęczony nie tylko teraźniejszością, ale i skomplikowaną przeszłością, nawet w śnie nie może znaleźć ukojenia. Od lat jest bowiem dręczony strasznymi koszmarami, z którymi potrafi poradzić sobie wyłącznie w jeden sposób – nie pozwalając sobie na odprężający sen.
W dziwny sposób wspomnienia i sny Pawła uzupełniają historię mieszkających w bursie bliźniaków – braci Tomka i Tymka Prudlów. Ich matka zginęła w pożarze kilka lat temu, zaś ojciec trafił do zakładu dla obłąkanych, z ostrą psychozą i panicznym lękiem przed swoimi dziećmi. Inicjały braci, którymi się posługują tworzą zbitek „T.T”, który przywołuje mroczne wspomnienia o Tidinku i Tadanku, zwyrodniałych bliźniakach, którzy w swoich zabawach coraz mocniej zbaczali na ścieżkę zła.
Co jednak wspólnego mają ze sobą wydarzenia, które oddzielają całe lata? Czy mały jeszcze Pawełek zrobił coś, co tak mocno wpływa na życie Pawła? Skąd się biorą koszmary i co wspólnego z nimi mają imiona braci, zapisane w formie pierwszych liter „T.T”? Czy dzieci mogą być z gruntu złe i czy pamiętnik znaleziony przez jedną z wychowawczyń w bursie może przynieść odpowiedzi na dręczące pytania? Rozwiązania pojawiających się zagadek możemy szukać w książce Kulpy, choć nie będą one wcale takie oczywiste. Do końca bowiem nie jesteśmy pewni, co jest jawą, a co snem, co prawda, a co rojeniem wypaczonego umysłu. I choć retrospekcje, spojrzenie na rozgrywające się wydarzenia z różnych perspektyw czy umieszczenie w książce fragmentów pamiętnika chłopców może sprawiać wrażenie chaosu i znacznie utrudnić odbiór książki, to trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to chaos kontrolowany. Autor, kreując mroczną atmosferę sięga po różne zabiegi stylistyczne, a mimo iż nie do końca jestem do książki przekonana, trudno nie docenić wielkiego kunsztu Kulpy i sprawnego operowania przez niego słowem. Dajemy się nastraszyć i trudno oprzeć się wrażeniu, że ten strach jest jak najbardziej wskazany…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz