Tytuł: Znaki życia. Tom II
Autor: Wioletta Milewska
Wydawnictwo: Psychoskok
Człowiek jest zdumiewającym konstruktem, a jego fenomen potwierdzi niejeden psycholog. Jesteśmy zdolni do miłości i do nienawiści, potrafimy uszczęśliwiać, ale też krzywdzić – w tym krzywdzić samego siebie. Bardzo często bowiem nasz mózg zadowala się wyborem życiowych ścieżek, które zostały nam wpojone, a są dla nas niezwykle krzywdzące. Mimowolnie idziemy na skróty, sięgając do utartych schematów zachowań, nawet wówczas, kiedy widzimy ich nieskuteczność. Najczęściej powtarzamy błędy, które zostały nam zakodowane już w dzieciństwie, nie dostrzegając nawet pułapek, jakie na siebie zastawiamy.
Czy tak właśnie robią bohaterki książki „Znaki życia”, autorstwa Wioletty Milewskiej? Opublikowana nakładem Wydawnictwa Psychoskok książka jest jedną z tych pozycji, które brutalnie sprowadzają nas na ziemię, które pokazują życie, o jakim nie chcemy słyszeć i wybory, których sami nie chcemy dokonywać. Ale dokonujemy, dlatego lektura takich książek jest bolesna, bardzo często bowiem mamy wrażenie, że czytamy swoją historię. Dwutomowa opowieść o Malwinie, Sylwii i Wiktorii to książka w której nie ma tematów tabu – znajdziemy tu uzależnienie od seksu, zdradę, ciemiężenie, niesprawiedliwość, a także szereg stereotypów, które do dziś są wpisane w atmosferę małych miejscowości. Przyjemność w lekturze drugiego tomu znajdą szczególnie te osoby, które spotkały już wcześniej owe bohaterki. Jednak ci czytelnicy, dla których będzie to pierwsze spotkanie z mieszkankami mazurskiej wsi, również bez problemu podążać będą za akcją, która u Milewskiej toczy się leniwie, a jednocześnie niezwykle emocjonalnie.
Sylwia wciąż cierpi na dokuczliwe bóle głowy, których nie uśmierzają już nawet tabletki. W tym cierpieniu jest sama, bowiem jej mąż wyjechał poza granice kraju i kobieta powoli traci z nim kontakt – małżonkowie oddalają się od siebie. Dlatego też Sylwia decyduje się odwiedzić męża w Sztokholmie, nie wyobrażając sobie nawet, jak daleko idące konsekwencje będzie miała ta wizyta. Jednak nic nie jest bardziej przerażające od diagnozy lekarskiej…
Malwina wciąż próbuje walczyć z uzależnieniem męża od seksu, ale on nie chce nawet współpracować. Coraz częściej znika na długie godziny, coraz częściej też wraca wspomnieniami do przeszłości, do czasów, kiedy w rodzinnym domu sam przeszedł piekło na ziemi. Wydaje się, że Malwina cierpieć ma za nienawiść Błażeja do matki, ale również za przekonanie wyniesione z domu, że kobieta ma w domu status niewolnicy – nadaje się tylko do prac gospodarskich i do zaspokojenia chuci. Jednak kobieta ma coraz częściej dość takiego stanu i w akcie desperacji decyduje się na założenie sprawy o rozwód. Tyle tylko, że Błażej nie chce dobrowolnie zrezygnować z wiktu i opierunku, a także ze źródła utrzymania, jakim jest dla niego żona.
Źle dzieje się też w małżeństwie Wiktorii, która od lat związana jest z leniem i egoistą. Teraz spadł na nią dodatkowy obowiązek niańczenia nowych domowników, którzy panoszą się coraz bardziej i bez skrępowania wykorzystują kobietę. Czy będzie ona umiała zawalczyć o swoje prawa? Przekonamy się o tym dzięki lekturze drugiego tomu powieści „Znaki życia”. Mimo niezwykle trafnej analizy zarówno wiejskich społeczności jak i destrukcyjnych współczesnych czasów, w których to wciąż mężczyzna często jest traktowany niczym pan i władca, można odnieść wrażenie, że wciąż poruszamy te same tematy, drobiazgowo roztrząsamy przeszłość bohaterek, nieustannie doszukując się tam przykładów niesprawiedliwego traktowania i społecznych nierówności.
I choć to właśnie z przeszłości biorą się modele zachowania prezentowane przez bohaterki, to można odnieść wrażenie, że tych opisów i analizy jest stanowczo zbyt dużo. Być może powieść powinna ograniczyć się do jednego tomu, być może należało nadać jej wyrazu, być może powinno być w niej nieco więcej akcji. Niezależnie jednak od faktu, że drugi tom zawiera sporo nużących nas fragmentów, to nie da się ukryć, że autorce udało się uchwycić zaściankowy klimat panujący w małych społecznościach, podwójną moralność i osobliwe pojmowanie wartości. Chociażby z tego względu warto po tę pozycję sięgnąć.
Dziękujemy za recenzję, pozdrawiamy a zainteresowanym życzymy przyjemnej lektury
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń