Tytuł: Zagubiona Dolina
Autor: Joanna Rajch
„Biali nie mogą ocalić Ziemi. Biali niosą ze sobą zagładę dla wszystkiego, co żyje. Palą i karczują lasy, mordują zwierzęta dla czystej przyjemności zabijania. Są złem, które zalewa ziemię Indian pozostawiając po sobie zgliszcza. Zaufać białemu, to jak włożyć do kieszeni jadowitego węża” – historia pokazuje, jak bardzo prawdziwe są te słowa. Biały człowiek ze swoim dążeniem do ekspansji, do podbijania i zawłaszczania nowych lądów, do nieustannego powiększania swojego terytorium niesie ze sobą tylko okrucieństwo, zło i pustkę. Stosując technikę spalonej ziemi odbierają jej to, co świadczy o wielkości – niszczą naturę, starając się zmienić rządzące nią prawa. Zaburzają rytm przyrody wycinając lasy i stawiając szklane biurowce, zamykając zwierzęta w klatkach, a na inne polując bez umiaru i bez litości. Czy jest takie miejsce, którego jeszcze nie zdążyli zniszczyć?
O niezwykłym miejscu, jednym z ostatnich, które nie zostało skażone działaniem człowieka, pisze Joanna Rajch i w pięknej, ale i bolesnej w swej wymowie książce „Zagubiona Dolina”. Tytułowa Dolina owiana jest legendą, ale już niedługo może stać się kolejną ofiarą ludzkiej zachłanności. Czy istnieje szansa, by ją uratować? Odpowiedzi poszukać mogą w powieści ci czytelnicy, którym los planety Ziemia nie jest obojętny, którzy cenią sobie balansowanie na granicy jawy i snu, mitów oraz rzeczywistości. To książka zarówno dla młodych czytelników, jak i dla tych doświadczonych przez życie, których z ręki drugiego człowieka spotkało wiele złego.
Autorka przedstawia nam niezwykłych bohaterów, przed którymi stoi trudne wyzwanie. Poznajemy zatem Shailę, dziewczynę o włosach koloru ognia, która cudem tylko uniknęła śmierci po oskarżeniu o czary. Jest także mały chłopiec, Indianin z plemienia Dakotów, którego rodzice ponieśli śmierć z rąk oddziału armii Stanów Zjednoczonych. Biały człowiek zabił niemal wszystkich mieszkańców wioski, nic więc dziwnego, że Ahajute panicznie boi się, a zarazem nienawidzi ludzi o jasnym kolorze skóry. Jest wreszcie mały niedźwiadek, Keme, którego matka padła ofiara myśliwych.
To właśnie ta niezwykła i pozornie niedobrana trójka otrzymuje od Matki Ziemi niezwykle ważne zadanie. Mają wyruszyć do miejsca, zwanego w języku Indian Cuchamą, Górą Stworzenia, czyli tam, gdzie świat realny miesza się z nadprzyrodzonym. Czyha na nich ogromne niebezpieczeństwo, bowiem zbliżają się Wendigo, krwiożercze upiory, o których wiosce plemienia Dakotów krążyły legendy…
Jak zakończy się ta opowieść? Czy misja zlecona bohaterom przez Gaję się powiedzie? Czy zdołają powstrzymać wroga przed zniszczeniem? Czy sami będą w stanie się zjednoczyć i zapomnieć o osobistych animozjach? Przekonamy się o tym podczas lektury książki „Zagubiona Dolina”, która zabiera nas w niezwykłą podróż do świata legend, na wyprawę po naszej planecie, stopniowo dewastowanej przez człowieka. Niezwykle plastyczni bohaterowie, piękny język autorki, która sama wydaje się balansować na granicy tego co realne, i tego, co nierzeczywiste, to – poza niezwykle ważnym przesłaniem powieści – jej wielki atut. Tak naprawdę jednak nikogo, kto zna pozostałe książki autorki, ta wysoka jakość, dbałość o szczegóły, w połączeniu z niezwykłą wrażliwością nie zaskoczy.
Klimat, w który bardzo chętnie zagłębia się moja córka, z przyjemnością podsunę jej ten tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Polecam gorąco, podobnie i jak inne książki autorki!
UsuńNie do końca moje klimaty, ale Wiedźmowy Mąż będzie zachwycony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pozdrawiam zarówno Ciebie, jak i Wiedżmowego Męża. A książkę goraco polecam:-)
Usuń