Tytuł: Korona Ziemi
Autor: Artur Hajzer
Wydawnictwo: Stapis
„Góry dają człowiekowi, poprzez zdobywanie wzniesień nieograniczony kontakt z przyrodą – poczucie wewnętrznego wyzwolenia, oczyszczenia, niezależności" – tak o górach mówił ich wielki miłośnik, Jan Paweł II. Ale góry to nie tylko przeżywanie uniesień, to nie tylko sukcesy związane ze zdobywaniem szczytów. To również trud wpisany w gromadzenie funduszy na kolejne wyprawy, to chorobliwa ambicja wspinaczy, która – jeśli dodamy do niej presję tłumu – zmusza niekiedy do kłamstwa, to również śmiercionośna potęga i majestat gór, które upominają się o ofiarę.
Jednym z tych, którzy w górach stracili życie, był Artur Hajzer, wybitny taternik i himalaista, zaliczany do ścisłej czołówki polskiego himalaizmu. Śmierć poniósł on w 2013 roku, w trakcie wyprawy na Gasherbrum I, podczas zejścia Kuluarem Japońskim. „Korona Ziemi”, opublikowana nakładem wydawnictwa Stapis, to druga książka autorstwa Hajzera – w 1994 roku ukazał się jego „Atak rozpaczy”. Rozczaruje się ten, kto w publikacji Hajzera doszukiwać się będzie szczegółów technicznych i instrukcji związanych ze zdobywaniem kolejnych szczytów. Autor stworzył bowiem barwną opowieść o górach, o związanych z nimi ludziach, a przytaczając wiele anegdot i dzieląc się również swoimi refleksjami oraz wspomnieniami. Zamiast poradnika dla wspinaczy otrzymujemy zatem osobliwy nie-poradnik zdobywcy, będący jednocześnie misternie utkanym ze słów obrazem gór i ludzi, których one przyciągają. Książka jest prawdziwą gratką dla wszystkich miłośników wspinaczki, a także dla tych, którzy pragną zatopić się w lekturze książki pełnej emocji i pasji.
W kolejnych rozdziałach książki wraz z autorem zliczać będziemy najwyższe szczyty dochodząc do wniosku, że prawdopodobnie powinno być ich dużo więcej, przeczytamy o pewnych niedopowiedzeniach z nimi związanych, a także będziemy musieli zakwestionować niemal wszystko, czego na temat gór dowiedzieliśmy się w szkole, począwszy od najwyższego szczytu. Kontrowersje związane z Mont Blanc to dopiero wstęp do rozważań na temat mitów i legend związanych z górami, a które znalazły swoje miejsce nawet w podręcznikach. Sporo miejsca w książce zajmują kwestie etyczne, zaś wstępem do dyskusji na temat prawdy i tzw. półprawdy jest pytanie: skąd wiadomo, że taternik, alpinista czy himalaista był na szczycie? Prowadząc na ten temat rozważania autor przytacza chociażby przykład Tomo Česena, którego samotne i pierwsze przejście południowej ściany Lhotse zostało podważone. Czytamy także o wątpliwościach, które nie ominęły naszej rodzimej alpinistki, Anny Czerwińskiej, z które dotyczyły zdobycia szczytu Shisha Pangmy. Hajzer przybliża nam ponadto kilka spektakularnych oszustw zastanawiając się równocześnie, czy są one znakiem naszych czasów i coraz większej komercjalizacji, która wkracza również do świata alpinistów.
Autor przedstawia nam również postać Philipa Temple, eksploratora, pisarza, autora książek przyrodniczych i ekologicznych, pisze także o zdobyciu Piramidy Carstensza i Heinrichu Harrerze, odkrywając jednocześnie przed nami nie Harrera – zdobywcę, ale przede wszystkim Harrera – fascynującego człowieka. Czytamy również o zdobyciu Elbrusa, o wnuku byłego prezydenta USA, który zapragnął być pierwszym Amerykaninem, który wejdzie na Mount Everest, o powodach, dla których wejście na tę najwyższy szczyt ziemi stało się limitowane oraz wspinaczce na Kilimandżaro, wymagającej „rasowego, profesjonalnego alpinisty”.
To tylko kilka tematów poruszonych w książce „Korona Ziemi” przy okazji omawiania wspinaczek na najwyższe szczyty. To, co zwraca uwagę podczas lektury, to barwne portrety ludzi, którzy dla gór byli w stanie wiele poświęcić, a dzięki talentowi Hajzera do snucia opowieści i mistrzowskiemu użyciu słowa, postacie te ożywają na kartach jego książki. Czarno-białe zdjęcia uzupełniają ten zbiór fascynujących, słodko-gorzkich anegdot, a także doświadczeń autora, zwracając jeszcze większą uwagę na stratę, jaką była jego tragiczna śmierć. W książce znajdziemy również fragment wywiadu z autorem, przeprowadzonego za pośrednictwem poczty elektronicznej, którego niestety Hajzer nie zdążył już uzupełnić, a także fragment rozdziału przygotowywanej nakładem wydawnictwa Stapis książki „Prawdopodobnie widziałem Yeti”, autorstwa Walka Nendzy.
Niestety nie jestem fanką gór i wolę jak jest płasko, ale jestem pewna że ta książka znajdzie swoją grupę odbiorców ��
OdpowiedzUsuńNajwspanialsze jest to, że książka wciąga nie tylko osoby pasjonujące się wspinaczką. Barwny styl autora i fascynujące opowieści nie dają nam odłożyć lektury.
UsuńZgadzam się, to książka, która potrafi wciągnąć każdego, nie tylko miłośnika gór. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Warto sięgnąć również po "Atak rozpaczy" autorstwa Hajzera.
UsuńJako że nie znoszę gór - nie wydaje mi się, żeby książka zrobiła na mnie wrażenie. Nawet jeśli jest również dla takich jak ja. Po prostu ten temat niezbyt mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńNiemniej - wiem komu ją polecić! Na pewno podeślę koleżance link do Twojej recenzji :)
Dziękuję. Jestem przekonana, że koleżance się spodoba:-)
Usuń