Tytuł: Pójdź na sąd boży
Autor: Mariusz Ziomecki
Wydawnictwo: AKURAT
„Szczęściem jest posiadanie dużej, kochającej, dbającej i bardzo blisko ze sobą związanej rodziny - tyle, że w innym mieście” – pisał Robert Burns, zaś z jego słowami zgodziłoby się wielu, borykających się z rodzeństwem, wujostwem czy rodzicami ludzi. Więzy rodzinne zobowiązują, jednak część osób wydaje się o tym zapominać, część zaś bezwstydnie to wykorzystuje. W rodzinie, jak w każdej grupie społecznej, zachodzą różne interakcje, pojawiają się różne zobowiązania, animozje, jednak w chwilach kryzysu często następuje zjednoczenie, a przeszłość odchodzi w zapomnienie.
Roman Medyna również nie należy do największych zwolenników swojego brata Wicia, wielokrotnie musiał wyciągać go z prawdziwych kłopotów i najchętniej zupełnie by się od niego odseparował. Tyle tylko, że kiedy bratu grozi poważne niebezpieczeństwo, on znów czuje się zobowiązany nie tylko do udzielenia pomocy, ale i szukania źródła zagrożenia. A miało być tak pięknie i spokojnie – tak przynajmniej zakładali Roman i Barbara, rezygnując z pracy w policji i zajmując się prowadzeniem pensjonatu. Uroczy dom nad Zalewem Zeprzyńskim przynosi niewielkie dochody i powoli zdobywa uznanie klientów, jednak o spokoju nie może być mowy. Jak nie Wicio bowiem zakłóca rodzinną sielankę, to pojawia się ktoś, kto pragnie zarobić ich kosztem niemałą kwotę zastawiając na nich pułapkę i szantażując. Ratunkiem dla domowego budżetu może być intratne zlecenie, które niespodziewanie Roman otrzymuje. Ma on za zadanie odnaleźć prawdziwego mordercę kobiety, która została żywcem spalona rzekomo przez swojego męża.
Jak z tym wszystkim poradzi sobie główny bohater? Przekonamy się dzięki lekturze powieści Mariusza Ziomeckiego „Pójdź na sąd boży”. Opublikowana nakładem wydawnictwa AKURAT książka to drugi już tom cyklu „Elementy zbrodni”, choć osoby, które nie spotkały dotąd Romana Medyny również mogą po nią sięgnąć, bowiem autor zdradza powody, dla których policyjne małżeństwo opuszcza szeregi służb mundurowych i zupełnie zmienia branżę. Osoby, które natomiast znają podinspektora Medynę z pewnością niecierpliwie czekali na to spotkanie.
Sielska okolica przeczy jakby wydarzeniom, które w miasteczku nad Zalewem się rozrywają. Nie tylko mamy do czynienia z szantażystą, który za pomocą starego granatu pragnie nastraszyć rodzinę Medyny i wyłudzić od niego pieniądze, ale i ludzie, którzy czyhają na jego brata, również są źródłem niebezpieczeństwa. Roman będzie musiał wziąć sprawy w swoje ręce i odnaleźć osoby, które ścigają Wicia, choć tak naprawdę powinien zająć się zleceniem. Mimo iż kobieta, Magdalena Sowa-Ozdoba, była Miss Mazowsza, została zamordowana kilka lat temu, to zleceniodawca ma zaledwie kilka tygodni na poznanie prawdy, umiera bowiem na raka.
Wartko toczącej się akcji towarzyszą jeszcze kłopoty osobiste bohatera – choć pozornie są z Basią zgodnym i doskonale dobranym małżeństwem, to tak naprawdę nie układa im się dobrze. Baśka szuka pocieszenia we wpisach do pamiętnika, zaś Roman… w ramionach innej kobiety. Czy rozwiążą ostatecznie swoje problemy? Kto pragnie zemsty na Wiciu? Kto naprawdę zamordował Magdalenę? Na te wszystkie pytania odpowiedzi poszukujemy we wciągającym kryminale Mariusza Ziomeckiego. Choć brakło mi tu napięcia towarzyszącego rozwojowi akcji, to zarówno stylowi autora, jak i konstrukcji fabuły nie można nic zarzucić. Jeśli dodamy jeszcze do tego doskonale nakreślonych bohaterów, otrzymujemy powieść na którą się czeka i po którą sięgamy z prawdziwą przyjemnością.
Problemy rodzinne... chyba kazdy to zna z autopsji ;)
OdpowiedzUsuńNiestety. Tu bohaterowie borykają się z nimi na wielu płaszczyznach.
UsuńInteresująca recenzja, zapowiada się ciekawie;) pozdrawiam! 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję. Polecam książkę - zarówno tę część, jak i poprzednią.
UsuńBrzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńZachęcam do lektury:-)
Usuń