www.pixabay.com |
Boże Narodzenie nierozerwalnie wiąże się z pewnymi tradycjami i zwyczajami, nie tylko tymi dotyczącymi dekorowania, ale również określonych form zachowania. To święta błyszczące światłem lampek choinkowych, zachwycające świątecznym drzewkiem, pachnące piernikiem, zupą grzybową czy barszczem. Jakie są te świąteczne tradycje? Czy liczne ozdoby rzeczywiście pełnią tylko dekoracyjną funkcję, czy raczej niosą ze sobą pewne przesłanie?
Choinka
Zielona gałązka, żyjąca pomimo zimy i niesprzyjającego otoczenia, jest symbolem życia i zwycięstwa nad śmiercią, a także zapowiedzią przyjścia wiosny. Jednak zwyczaj stawiania choinki rozpowszechnił się w Polsce dopiero pod koniec XVIII w., a w niektórych regionach dopiero w latach 30. XX w. Pierwowzorem drzewka bożonarodzeniowego była podłaźniczka – jej najbardziej znaną formą jest wierzchołek świerka, zawieszony u powały szczytem w dół. Ubierana była ona podobnie jak współczesna choinka, choć wśród ozdób przeważały jabłka i orzechy. Miała ona magiczne znaczenie i pozostawiano ją w domu co najmniej do święta Trzech Króli (6 stycznia) lub do Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego).
Zawieszane na podłaźniczce ozdoby były przodkami współczesnych bombek. Te bowiem wyprodukowano dopiero w XIX w., w hucie szkła w Lauschy - miasteczku w niemieckiej Turyngii. Pierwsze bombki, zwane niekiedy bańkami, miały kulisty kształt. Prawdopodobnie zostały wymyślone i wykonane ok. 1847 r. przez niejakiego Hansa Greinera, ubogiego hutnika, którego nie było stać na orzechy. W następnych stuleciach bombki przybierały już różne kształty, były wykonywane różnymi technikami i różnie zdobione.
www.pixabay.com |
Choinkowe ozdoby miały początkowo swoje magiczne znaczenie: jabłka były symbolem grzechu, a także zdrowia i urody, orzechy oznaczały mądrość, cierpliwość, dostatek, anioły były dobrymi duchami opiekuńczymi, gwiazda betlejemska miała prowadzić do Chrystusa i wskazywać drogę do domu, dzwoneczki to dobra nowina i radość. Łańcuchy mają natomiast wzmacniać rodzinne więzi.
Natomiast piękne oświetlenie choinki możemy zawdzięczać twórcy protestantyzmu Marcinowi Luterowi, który był zwolennikiem umieszczania na niej świeczek. Na początku XX w. zostały one zastąpione przez żaróweczki, których masowa produkcja ruszyła w 1890 r. Również i światełka mają swoją symbolikę – to światło broniące przed ciemnościami i złem.
Współczesne dekoracje choinkowe nie są już tak symboliczne, a bardziej niż na dobór ozdób pod względem ochrony czy zapewnienia sobie sielskiej przyszłości, zwracamy uwagę na ich kształt czy kolorystykę. Ze świętami kojarzone są bowiem konkretne barwy – czerwień, zieleń, biel, czy złoto i srebro, choć współczesne dekoracje rozszerzają te gamę kolorów np. o fiolet czy brąz.
www.pixabay.com |
Wigilia
Boże Narodzenie łączy w sobie tradycje chrześcijańskie z pogańskimi obchodami początku nowego roku słonecznego. Do obrzędów związanych z narodzeniem Jezusa dołączono pogański kult zmarłych, którzy – jak wierzono – na to rodzinne święto przybywają i biorą w nim udział razem z żyjącymi. Szczególnie wigilijna wieczerza jest ucztą typowo zaduszkową, a obowiązujące podczas niej zasady: jedzenie w milczeniu, pozostawianie resztek jedzenia nie sprzątniętych na noc, aby duchy mogły z nich korzystać, przygotowanie wolnego nakrycia bądź miejsca przy stole dla nieobecnych czy zmarłych oraz specjalne potrawy (szczególnie mak), mają swoje odpowiedniki w obrzędach „dziadów”, obchodzonych na Wileńszczyźnie i Białorusi.
www.pixabay.com |
W polskiej tradycji leży również większa niż zwykle gościnność związania z wigilią – każdego przybysza powinno się traktować nie jak obcego, ale jak upragnionego gościa. W południowej Małopolsce zapraszano do domów nawet … wilka, choć dodając „a jak nie przyjdziesz dziś, nie przychodź nigdy”.
Do typowych zwyczajów występujących w polskiej obrzędowości wigilijnej należy łamanie się opłatkiem. Tradycja wigilijnego opłatka ma swoje dwa źródła. Pierwszym z nich jest nawiązanie do starochrześcijańskiej tradycji, według której na eucharystię przynoszono między innymi chleb. Po skończonej agapie chleb ten był rozdzielany pomiędzy potrzebujących. Część chleba zabierano i dzielono się z nim z tymi, którzy na spotkanie wspólnoty przyjść nie mogli. Był to zatem sposób na wyrażenie wspólnoty z nimi, znak wzajemnej miłości i pamięci. Drugie źródło tradycji opłatka związane jest z historią Polski – kiedy kraj przestał istnieć, nasi przodkowie pragnęli zachować łączność z ludźmi, którzy znaleźli się w innym kraju, przesyłając sobie w listach chleb. Z uwagi na niewykonalność tego pragnienia, wymyślono opłatek, który bez problemu można włożyć do koperty. Pieczony on jest tak samo, jak hostia używana przez kapłana w czasie mszy. Podobnie i dziś łamanie się opłatkiem czy przesyłanie go, jest wyrazem jedności i miłości.
Używanie podczas wigilii siana kładzionego pod obrus bądź snopa zboża wnoszonego do izby w wigilijny wieczór, a wynoszonego w święto Trzech Króli, to typowe elementy zaduszkowych obrzędów przedchrześcijańskich.
Wieczerzę wigilijną kończy pasterka, czyli msza odprawiana w kościołach dokładnie o północy. Według tradycji, upamiętania ona przybycie do Betlejem pasterzy i złożenie przez nich hołdu nowo narodzonemu Mesjaszowi. Zwyczaj sprawowania bożonarodzeniowej liturgii nocnej został wprowadzony w Kościele w II połowie V w.
Szopka
Popularna w Polsce szopka i chodzenie z szopką ma swoją długą tradycję. Zgodnie z legendą, pierwsze szopki w kościołach miał urządzać św. Franciszek w 1243 r. we Włoszech. W Polsce rozpowszechniły się one za pośrednictwem zakonu franciszkanów w końcu XIII w., początkowo jako przedstawienia odgrywane w kościołach. Kiedy w 1736 r. biskup Teodor Czartoryski nakazał usunięcie szopek z kościołów z powodu zbyt swobodnego zachowania publiczności, pojawiły się zespoły chodzące z szopkami (betlejkami), w których występowały kukiełki.
W XIX r. zaczęły powstawać różne regionalne formy polskich szopek bożonarodzeniowych. Wśród nich, najbardziej znane i najciekawsze są szopki krakowskie, wzorowane na zabytkowych budowlach Krakowa.
www.pixabay.com |
Kolęda
Samo słowo „kolęda” pochodzi z języka łacińskiego, a w Polsce oznaczało ono początkowo obdarowywanie kogoś na święta Bożego Narodzenia lub na Nowy Rok, a także pieśni śpiewane w tym okresie. Oba te znaczenia stopniowo zaczęto odnosić do grup młodzieży chodzącej od domu do domu z życzeniami – śpiewali oni kolędy i otrzymywali w zamian „kolędę” czyli dar obrzędowy.
Sam termin „kolęda” w znaczeniu pieśni bożonarodzeniowej ustalił się dopiero w XVII w. Kolędy wypełnione są tematyką nawiązującą do biblijnych opisów narodzin Jezusa, zwłaszcza do wydarzeń Nocy betlejemskiej, pokłonu pasterzy, klimatu stajenki, w której przyszedł na świat Jezus. Stopniowo ubogacały się o inne wydarzenia związane z życiem Chrystusa.
Świetny, świąteczny post! Święta już niedługo, więc miło się czyta takie rzeczy <3
OdpowiedzUsuńwww.sanstyle.co
Dziękuje. Tak, ja już też powoli wchodzę w ten świąteczny klimat:-)
UsuńU nas jest zwyczaj wołania wilka do grochu w noc wigilijną.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że o wołaniu wilka słyszałam po raz pierszy dopiero pisząc ten artykuł. U nas w Zagłebiu, a przynajmniej u mnie w domu, była tradycja Pierwszej Gwiazdy, chowania siana pod obrus oraz pieniążków pod talerz i łamania się opłatkiem. I w zasadzie tyle.
Usuń