Projekt „Retoryka czterech kultur”, którego
pomysłodawcą jest Zbigniew Teper, poeta, pieśniarz, bard Zagłębia, stała się
okazją do zwiedzenia Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego przy ul. Żeromskiego w
Sosnowcu. Zwiedzanie, jest jednym z wydarzeń towarzyszących koncertowi, podczas
którego - oprócz Zbigniewa Tepera - wystąpili również: Krakowskie Trio Stroikowe,
Chór Cerkiewny Oktoich oraz Zofia Kusztal, Magdalena Piwkowska, Gabriela
Zgrzebnicka i Jerzy Lucjan Woźniak.
Na koncercie niestety nie mogłam być obecna, z tym
większą przyjemnością w sobotni wieczór odwiedziłam mury parafii, aby nie tylko
podziwiać obiekt, ale i wysłuchać krótkiego koncertu organowego. Przywitani
przez Pawła Nalepę oraz gospodarza – księdza Roberta Augustyna, zapoznaliśmy się
z historią kościoła, a nawet dziejami ewangelicyzmu w Sosnowcu.
Ewangelicyzm w Sosnowcu jest ściśle związany z
historią miasta i można stwierdzić, że choć na terenie obecnego Zagłębia
ewangelicy mieszkali już od XVI w., to pewnego rodzaju kamieniem milowym, stał
się rok 1795 (III rozbiór) i kilkunastoletni zabór pruski. Wraz z gwałtownym
rozwojem przemysłu, który miał wówczas miejsce, Zagłębie stało się domem dla przybywających
do pracy fachowców, kadry zarządzającej i robotników. Wraz z napływem
imigrantów konieczne stało się zaspokojenie potrzeb duchowych – od 1838 r. do
Będzina przyjeżdżał ksiądz z Tarnowskich Gór, zaś od 1840 r. regularnie odprawiano
nabożeństwa ewangelickie na zamku w Będzinie.
|
fot. J.Gul |
Kościół Ewangelicki w Sosnowcu został zbudowany w
1886 r. dzięki staraniom Henryka Dietla, przemysłowca z Saksonii, który założył
w mieście przędzalnie wełny czesankowej. Kościół powstał w obrębie przędzalni i
początkowo miał charakter prywatnej kaplicy, a po przebudowie, nadano mu
charakter publiczny. Tak naprawdę jego powstanie wymagało przebudowy jednej z
budynków fabrycznych – zmieniono wystrój wnętrza, wstawiono ławki, ambonę, ołtarz
oraz organy firmy Schlag und Söhne (w tym roku obchodzą one 130.urodziny). Dwa
lata później w kościele pojawiły się niezwykłe witraże (przedstawiające krzyż
oraz św. Jana Ewangelistę) oraz wieża z dzwonami i zegarem. Ponadto, pojawił się
obraz przedstawiający Chrystusa, który błogosławi.
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Niewielkie rozmiary obiektu i jego ascetyczny
wystrój doskonale oddają jedną z czterech zasad Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego,
tj. solus Christus – jedynie Chrystus. To właśnie on powinien być przedmiotem
uwielbienia, dlatego wnętrza nie są pełne przepychu, jak to ma miejsce w Kościele
Katolickim. Mogliśmy poznać wszystkie te zasady, jak również podstawowe różnice
pomiędzy ewangelicyzmem a innymi wyznaniami. Wisienką na przysłowiowym torcie
był minikoncert organowy w wykonaniu Zdzisława Smucerowicza. Mogliśmy nie tylko
wysłuchać muzyki organowej, ale i poznać ich działanie, dotknąć ich, poczuć
drzemiąc w nich siłę i moc. Jedno jest pewne – trzy utwory, których
wysłuchaliśmy, z Toccatą Jana Sebastiana Bacha na czele, tylko rozbudziła
apetyt…
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Kilka razy byłam w Sosnowcu, trzeba przyznać, że przelotem, ale nie wiedziałam, że ukryta jest w nim taka perełka, następnym razem chętnie do tego kościoła zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Ja już od lat się wybierałam (wstyd przyznać, ale dorastałam w tej dzielnicy), ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. Jeszcze koniecznie muszę zobaczyć Cerkiew Prawosławną pw. Wiery, Nadieżdy i Lubowi w centrum miasta.
UsuńMiałam okazje być i faktycznie robi wrażenie :) Bardzo lubię odwiedzac takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńJa już teraz będę śledziła wydarzenia w Kościele - dźwięk organów jest niezwykły i czekam na kolejny koncert. Choć w tym roku niestety już nie będzie. Alternatywa jest koncert w ramach Jesiennych Niedzieli Organowych w Katowicach Szopienicach.
Usuń