sobota, 20 sierpnia 2016

Z wizytą w Zabrzu

Wiele osób kojarzy Zabrze z kopalnią Guido, znajdującą się na Szlaku Zabytków Techniki. Oferująca takie atrakcje, jak na przykład zjazd na „Poziom 355 Szychta", który wiąże się z przywdzianiem kompletnej odzieży ochronnej, kopalnia przyciąga rzesze zwiedzających, mimo wysokich cen atrakcji. 
Na podróż w głąb kopalni postaram się zabrać was jeszcze w tym roku (wypatrujcie posta), dziś jednak zapraszam na spacer po samym Zabrzu. Jak się bowiem okazuje … nie samą kopalnią Zabrze żyje!



Szczypta historii…

Historia Zabrza sięga XIII wieku, chociaż na tym terenie osady istniały wcześniej, jeszcze przed najazdami mongolskimi na Polskę. Wzmianki o najstarszej dzielnicy obecnego Zabrza – Biskupicach pochodzą z początków XIII wieku, zaś w początkach XIV wieku możemy spotkać w dokumentach nazwę „Sadbre”, oznaczającą osadę, położoną za porośniętymi drzewami, urwiskami. 

Gwałtowny rozwój Zabrza nastąpił tak naprawdę dopiero wówczas, kiedy w 1790 roku odkryto tu bogate złoża węgla kamiennego. Wydobycie rozpoczęto niemal natychmiast, zaś od 1796 roku pracowano w wybudowanej Kopalni „Królowa Luiza”. Z rozwojem przemysłu związany był również rozwój infrastruktury. W latach 1792-1822 zbudowano Kanał Kłodnicki, który rozciągał się od Kopalni „Król” w Królewskiej Hucie, aż za „Królową Luizę”. W 1830 roku została oddana do użytku „Kronprinzstrasse” (Droga Następcy Tronu), łącząca Królewską Hutę i Gliwice, a następnie wybudowano biegnącą przez Zabrze linię kolejową oraz dworzec.

Pod rządami Guido Henckela von Donnersmarcka, w Zabrzu miała miejsce prawdziwa rewolucja przemysłowa - w pierwszej połowie XIX wieku uruchomiono kopalnię „Concordia” i hutę „Donnersmarck”, następnie m.in. fabrykę kotłów parowych Koetza, hutę i koksownię „Reden”, fabrykę Dechsela, kopalnię „Guido”, browar parowy i młyn Löbela Händlera oraz hutę szkła Wilhelma Eisnera.

W 1837 roku, decyzją pruskiego króla, Fryderyka Wilhelma III, Zabrze stało się siedzibą nowo powstałego powiatu zabrskiego. W 1914 roku zmieniono nazwę Zabrza na Hindenburg. Po I wojnie światowej na Górnym Śląsku wybuchły w 1919 i 1920 roku dwa zbrojne powstania ludności polskiej. Kwestię przynależności Górnego Śląska rozstrzygnąć miał zorganizowany w marcu 1921 roku, plebiscyt, w którym większość mieszkańców Zabrza opowiedziała się za pozostaniem w granicach Niemiec. 1 października 1922 roku Zabrze uzyskało prawa miejskie, a od tej chwili jego władze czyniły starania o przyłączenie do nowo powstałego miasta tych miejscowości z powiatu zabrskiego, które po plebiscycie pozostały w państwie niemieckim. Po II wojnie światowej, 19 marca 1945 roku władzę w Zabrzu przejęła z rąk radzieckich administracja polska. 

Co w Zabrzu zobaczyć?

1. Specjalny Ośrodek Wychowawczy prowadzony przez Zgromadzenie Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Zabrzu

fot. J.Gul
O zabrzańskiej placówce, mającej pod swoją opieką dzieci z trudnych rodzin, zrobiło się głośno kilka lat temu. Okazało się, że dochodziło tam do aktów przemocy wobec wychowanków, zaś prowodyrem tego była siostra Bernadetta, która dawała przyzwolenie na gwałty młodszych wychowanków. Jednak nie ze względu na skandal, a z uwagi na piękno budynku, warto przystanąć tu przez chwilę. 

Siostry zostały sprowadzone do Zabrza dzięki staraniom proboszcza parafii św. Andrzeja, ks. Henryka Neumanna w 1887 r. Objęły one opiekę na chorymi biednymi z całego miasta, prowadziły również przedszkole oraz kursy robót ręcznych. W zakupionym dla nich budynku przy ul. Wolności 198 urządzono przedszkole, zaś od 1893 r. został on przeznaczony na dom dziecka.


Kościoły

fot. J.Gul
Parafia św. Andrzeja, mieszcząca się niemal naprzeciwko budynku sióstr boromeuszek, jest najstarszą parafią w Zabrzu (nie licząc równie starych w Mikulczycach i Biskupicach) – prawdopodobnie już w 1305 roku Zabrze mogło posiadać placówkę duszpasterską. W dokumencie z 1354 roku widnieje informacja, że przebywający w Zabrzu biskup Przecław z Pogorzeli miał zatwierdzić wyposażenie oraz przywileje dla tamtejszego proboszcza, co oznacza, że od 1354 roku stworzono w Zabrzu warunki uregulowanego, samodzielnego systemu parafialnego. Pierwszy kościół, jeszcze wtedy drewniany, znajdował się przy ulicy Staromiejskiej, został jednak spalony w 1530 roku, prawdopodobnie przez zwolenników reformacji. W 1546 roku w tym samym miejscu został wzniesiony nowy kościół, również drewniany, z trzema ołtarzami oraz dzwonnicą na dachu.

Starania o wybudowanie nowego, murowanego kościoła podął w 1849 roku proboszcz, ks. Filip Kitta. I tak wiosną 1863 roku rozpoczęto budowę, zaś uroczystość konsekracji miała miejsce 6 maja 1868 roku. W międzyczasie rozebrano stary kościół, z którego drewno przeznaczono na budowę domu dla ubogich.

Na okres budowy kościoła i oddania go do użytkowania, przypadł również gwałtowny wzrost liczby parafian. Pod koniec XIX wieku parafia św. Andrzeja obejmowała całe ówczesne Zabrze i liczyła ponad 30 tysięcy mieszkańców. Podjęto zatem decyzję o budowie nowego kościoła pod wezwaniem św. Anny. Prace budowlane rozpoczęto 14 kwietnia 1897 r., a 10 października 1900 r. kard. Jerzy Kopp z Wrocławia dokonał konsekracji nowej, neoromańskiej świątyni. Będąc w kościele warto zwrócić uwagę na 49-głosowe organy, pochodzące z 1900 r., wykonane przez firmę „Schlag & Söhne”. Obecnie trwa remont gzymsów i ścian wieży, nie mogę się zatem doczekać, jak ten piękny kościół będzie wyglądał po zdjęciu rusztowań.

fot. J.Gul
Będąc w centrum miasta, warto zwrócić również uwagę na Kościół Ewangeicko-Augsburski „Pokoju” (ul. Lutra). Został on wybudowany według projektu radcy budowlanego Kronenberga w 1874 r. w stylu neoromańskim. Jest to jedna z trzech najstarszych murowanych budowli sakralnych w mieście.

fot. J.Gul
fot. J.Gul

Idąc ulicą Roosevelta, po prawej stronie zobaczymy stadion im. Ernesta Pohla, zaś po lewej, niezwykle ciekawy kościół św. Józefa. Został on wybudowany w latach 1930 – 1931 według projektu architekta Dominikusa Bohma z Kolonii, w stylu modernistycznym jako budowla murowana o surowym charakterze, z jednoprzestrzennym wnętrzem i bogatej, ukrytej w architekturze symbolice. Kościół ten, jak mówił sam architekt - jest „światłem malowany”. 
fot. J.Gul

fot. J.Gul

Wewnątrz świątyni zachowane są witraże projektu D. Bohma, a pod kościołem znajduje się duża krypta z ołtarzem poświęconym patronce górników - św. Barbarze. Kościół jest uznawany nie tylko za najwybitniejsze dzieło architektoniczne na terenie Zabrza, ale również za jeden z ciekawszych przykładów architektury modernistycznej na Górnym Śląsku.

Budynek Poczty Głównej

Zlokalizowany na placu Dworcowym, naprzeciwko dworca monumentalny budynek, zwraca uwagę swoją symetrią i majestatem. Jest to dawny gmach poczty cesarskiej wybudowany w latach 1909 – 1911 w stylu eklektycznym z elementami neorenesansowymi i gotyckimi.

fot. J.Gul

Historia poczty w Zabrzu sięga roku 1845, kiedy to został uruchomiony wagon pocztowy obsługujący miejscowości na trasie Wrocław – Gliwice – Mysłowice. W dniu 1 lipca 1851 roku została w Zabrzu utworzona dworcowa ekspedycja pocztowa, która mieściła się przy obecnej ulicy 3 Maja 10. Z upływem lat budynek okazał się niewystarczający na potrzeby pracy, dlatego władze pocztowe zdecydowały o budowie nowej siedziby poczty, naprzeciwko dworca kolejowego.

Ciekawostką jest, iż we wrześniu 1995 roku, podczas czyszczenia podziemnego zbiornika na wodę, znaleziono tu arsenał broni, granatów i amunicji, porzucony przez uciekającą przed Rosjanami niemiecką straż pocztową „Postschutz”.


Dawny hotel AdmiralsPalast

fot. J.Gul

fot. J.Gul
Budynek ten, zaprojektowany przez dwóch architektów – Bielenberga i Mosera – powstał miejscu dawnego budynku mieszkalno-handlowego, który runął w 1916 roku. Budynek ten jest nazywany zabrzańskim drapaczem chmur. Jego budowa, rozpoczęta w 1924 roku trwała cztery lata, zaś hotel był oddawany do użytku etapami. Jako pierwsza zaczęła funkcjonować „Piwiarnia bawarska”, otwarta w 1926 roku. Hotel jest budynkiem narożnym w stylu modernistycznym z elementami sztuki art deco, zwieńczonym kopułą.


Muzeum Górnictwa Węglowego

Przechodząc mostem nad torami kolejowymi, warto skierować się na ulicę 3 Maja, gdzie mieści się budynek Muzeum Górnictwa Węglowego (ul. 3 Maja 19). Budynek z 1875 r., rozbudowany w 1894 i 1906 r. o bogato zdobionej elewacji, to dawna siedziba Starostwa Powiatowego. 

fot. J.Gul
Niestety trafiłam właśnie na zmianę ekspozycji, mimo tego udało mi się zwiedzić część wystawy. Przy wejściu na sale wystaw stałych poświęconych kulturze górniczej, warto zwrócić uwagę na niezwykłe, trzyczęściowe dzieło malarskie Franciszka Kurzei, zatytułowane „Tryptyk górniczy”. 

Muzeum gromadzi m.in. sprzęty domowego użytku, które pozwoliły na odtworzenie wyglądu górniczej izby mieszkalnej (kuchni i pokoju) z początków XX wieku. Usłyszymy również historię pracy górniczej – niezwykłe wrażenie robi hologram rzucony na twarz jednego z górników.

fot.J.Gul
Pamiątki związane z górnictwem na przestrzeni lat - narzędzia, maszyny i urządzenia - gromadzi Gabinet Historii Górnictwa. Wśród eksponatów znajdziemy również te, które są obrazem metod górniczej eksploatacji, rozwiniętej przez górnictwo kruszcowe i solne. 

fot. J.Gul
Drewniane koryto stosowane przy płukaniu srebra i ołowiu

Z kolei Gabinet Geologii i Paleobotaniki gromadzi m.in. skamieliny i odciski, okazy węgli materiałów z odwiertów. Znajdziemy się również karbońskim lesie, gdzie - obok wspaniałych, gigantycznych roślin - rozwijało się wiele różnych, niespotykanych już dzisiaj gatunków zwierząt lądowych. 

fot. J.Gul
Na piętrze znajduje się również wystawa poświęcona uczonym i szkolnictwu górniczemu w Polsce, różnego rodzaju aparaty tlenowe używane w kopalniach na przestrzeni lat, a także pierwsza dyspozytoria kopalniana.

fot. J.Gul

fot. .Gul
fot. J.Gul
Cena biletu normalnego to 6zł (bilet ulgowy 5zł). W poniedziałek muzeum jest nieczynne.

Naprzeciwko Muzeum mieści się skwer (róg ul. 3 Maja i św. Floriana), gdzie znajduje się pomnik Wincentego Pstrowskiego, rębacza dołowego. Niegdyś znany był on każdemu Polakowi jako ten, który w 1947 r. wypowiedział słynne hasło "Kto da więcej węgla niż ja?", niestety dla młodego pokolenia jest postacią anonimową. Tuż za pomnikiem została zlokalizowana fontanna, są ścieżki spacerowe, a nawet dwa kamienne stoły do gry w piłkarzyki oraz stoliki do gry w szachy.

fot. J.Gul
fot. J.Gul


Sąd Rejonowy

Tuż obok Muzeum, przy ul. 3 Maja 21, mieści się Sąd Rejonowy. Budowla ta ma ścisły związek z utworzeniem powiatu zabrzańskiego. Wybudowany w 1894 r., a rozbudowany w 1907 r., był on jednym z pierwszych obiektów użyteczności publicznej. Budynek ten powstał na wzór architektury modnej w XVI-wiecznej Holandii.

fot. J.Gul
fot. J.Gul

Szpital Kliniczny nr 1

Szpital zlokalizowany przy ul. 3 Maja 13 to zespół kilkunastu wolno stojących budynków, zbudowanych na przełomie lat od 1858 r. do 1905 r. Tak naprawdę jednak nie sam szpital, ale dominująca nad zabudowaniami szpitalnymi wieża kominowa projektu architekta A. Hartmana, przyciąga wzrok. Została ona wymurowana z cegły, ale obudowie zbiornika nadano wygląd muru pruskiego. W środku wieży konstruktorzy umieścili komin, odprowadzający spaliny z kotłowni. Niestety, jest możliwa tylko do zobaczenia z zewnątrz. 

fot. J.Gul
Stadion im. Ernesta Pohla

Stadion, mieszczący się przy ul. Roosevelta 81, oddany do użytku w 1934 roku, został zaprojektowany przez prof. Gustawa Allingera, berlińskiego architekta krajobrazu. 

fot. J.Gul
Pierwszy mecz został na nim rozegrany w marcu 1935 roku - były to rozgrywki pomiędzy reprezentacjami polskiej i niemieckiej części Śląska. Kiedy w 1945 roku Zabrze zostało włączone do terytorium Polski, na teren stadionu wkroczyły wojska radzieckie. Zimą 1948 roku, powołano do życia klub sportowy Górnik Zabrze.

Decyzją radnych Rady Miejskiej w Zabrzu, w czerwcu 2005 roku stadionowi nadano patronat na cześć legendarnego gracza Górnika Zabrze i zmieniono nazwę obiektu na Stadion im. Ernesta Pohla.


Co zjeść?

Będąc w Zabrzu, szczególnie w okresie letnim, warto wstąpić do zlokalizowanej przy ul. Wolności 298 (tuż obok dawnego hotelu) lodziarni La Vanilla. Lokal zdobył w 2016 roku w pierwsze miejsce w plebiscycie czytelników jednej z lokalnych gazet i … zasłużenie. Smaki takie jak jogurt, vanilla, mięta z czekoladą, śmietanka z mango i inne zakręcą nam w głowie. Porcja kosztuje 3zł i jest tego warta!

Ja skusiłam się na lody o smaku "słodkie mleczko" - pycha!!!

Zabrze rozciąga się na ponad 80 km2, zaś miejsca warte zobaczenia znajdują się w różnych jego częściach, dlatego byłam zmuszona wybrać zaledwie kilka propozycji. Pozostałe pojawią się przy okazji wpisu o wizycie w kopalni Guido.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz