środa, 3 sierpnia 2016

Faye Kellerman "Zabawy z bronią"

Autor: Faye Kellerman
Wydawnictwo: HarperCollins


Wiele osób borykających się z problemami finansowymi przekonuje, że pieniądze są złe, że są źródłem wszystkich problemów. Tak naprawdę to nie pieniądze są złe, tylko ludzie, którzy nie potrafią się z nimi cieszyć i rozsądnie pożytkować, którzy są skoncentrowani na sobie, dla których status społeczny jest miarą wartości drugiego człowieka. To wartości wpajane od dziecka, konsekwencja w postępowaniu i nałożone obowiązki są w stanie ochronić młodych ludzi przed zgubnym wpływem majątku, przed podporządkowaniem pieniądzom całego życia. W przeciwnym razie możemy tylko obserwować rzesze zblazowanych nastolatków, które wszystko mają, wszystko widziały i są przekonane, że pieniądze załatwią wszystko i otworzą przed nimi wszystkie drzwi. Takie dzieci nie mają żadnych skrupułów wiedzą bowiem, że nad nimi roztacza się parasol ochronny, dlatego też nieustannie balansują na granicy, a nierzadko ją przekraczają w poszukiwaniu nowych podniet.

Czy taka właśnie sytuacja ma miejsce wśród uczniów elitarnej prywatnej szkoły Bell&Wakefield, do której uczęszczają dzieci najbogatszych w mieście? Czy samobójstwo jednego z uczniów to element jakiejś gry, a może smutny koniec bogatego dziecka, które przesadziło z używkami? Tego właśnie próbuje się dowiedzieć niezrównany detektyw Decker, który z właściwym sobie zaangażowaniem, ale i wewnętrznym spokojem, prowadzi śledztwo, którego właściwie nie powinno być. Raport koronera jednoznacznie bowiem wskazywał, że śmierć nastoletniego Gregory`ego Hesse`a była samobójstwem – chłopak strzelił sobie w głowę. Zdumienie budzą jednak okoliczności tego zdarzenia, bowiem nie wykazywał on oznaków depresji, nie zgłaszał również żadnych problemów. Co więcej, ostatnio z zapałem oddawał się realizacji swojej pasji – filmowaniu. W chwili śmierci Gregory nie znajdował się pod wpływem narkotyków, nie był również nękany w szkole. 

Wciągające dochodzenie w tej zaskakującej sprawie prezentuje nam Faye Kellerman w swojej kolejnej książce poświęconej zmaganiom Deckera ze skomplikowanymi sprawami. „Zabawy z bronią”, opublikowane nakładem wydawnictwa Harper Collins, to gwarancja lawinowo toczących się wydarzeń, intrygującej fabuły i wielopłaszczyznowej tematyki. Znajdziemy tu nie tylko kwestie związane z samobójstwem i jego motywami, ale i dylematy dotyczące prawa do posiadania broni, uprzedzenia rasowe oraz upadek wartości wśród bogatych uczniów przekonanych, że wszystko im wolno i – rzekomo dla rozrywki – tworzących iście mafijne struktury. 

O pomoc w poznaniu powodów śmierci syna prosiła Deckera matka chłopca, przekonana o swoich zaniedbaniach wychowawczych. Zgłębiając historię chłopca i próbując poznać nieco jego życie, detektyw dowiaduje się wielu niepokojących informacji o szkolnej społeczności i o samej szkole, w której nietrudno jest zaopatrzyć się w broń, narkotyki czy alkohol, w której wszystko ma swoją cenę – nawet dobre oceny. Co więcej, w szkole rządzi gang, na którego czele stoi najbogatszy i najlepszy uczeń. Niestety żadna z pozyskanych informacji nie daje Deckerowi podstaw do interwencji, a nawet do zmiany kwalifikacji czynu Hesse`a, nawet wówczas, kiedy ginie kamera i komputer nastolatka. Światło na sprawę rzucić może dopiero kolejna tragedia, kolejna śmierć nastoletniej uczennicy Bell&Wakefield. Wszystko wskazuje na to, że Myra Gelb również popełniła samobójstwo i również zastrzeliła się ze skradzionej broni, a jej komputer … zniknął podobnie jak laptop Hesse`a. 

W jaki sposób te sprawy są ze sobą powiązane? Czy fakt, że dwoje samobójców współpracowało z redakcją szkolnej gazetki ma jakieś znaczenie? Czy winną być może szkolna społeczność i czy to możliwe, żeby jakikolwiek nastolatek dopuścił się takich czynów? To tylko kilka z wielu pytań nasuwających się podczas lektury powieści „Zabawy z bronią”. Powieści w której nawet pozornie ze sobą niepowiązane wątki, jak zakazana miłość młodego i niezwykle utalentowanego muzycznie wychowanka Deckera do pięknej i młodej Żydówki z Iranu – Yasmine, istnieją po to, by przełamać pewien impas, by dodać książce smaku, ale też pokazać, iż nie każdy nastolatek jest zepsuty i zdeprawowany. Niezwykłe wyczucie Kellerman w kwestii konstruowania wciągającej fabuły, ale i niezwykle barwnych bohaterów sprawia, że od książki nie chcemy się oderwać, że wraz z detektywem dociekamy prawdy bez cienia znużenia. Czy jednak jesteśmy gotowi na tę prawdę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz