sobota, 20 sierpnia 2016

Danuta Korolewicz "Dama z fontanny"

Autor: Danuta Korolewicz
Wydawnictwo: Lucky


Stare domy, podobnie jak stare przedmioty, niemal zawsze kryją w sobie tajemnice. Są one nacechowane emocjami i doświadczeniami kolejnych pokoleń, były świadkami zarówno szczęśliwych chwil, jak i bólu i cierpienia. Dlatego mówi się, że posiadają coś, czym nie mogą poszczycić się nawet najpiękniejsze współczesne wyroby – duszę. Czasami jednak emocje targające właścicielami były tak silne, zaś tragedie tak wstrząsające, że te negatywne odczucia wypełniają przedmioty całkowicie, a wówczas wspomina się, że są one nawiedzone…

Czy to właśnie jest wytłumaczenie ponurej, jakby namacalnej atmosfery grozy, otaczającej stary zamek w Bohdanach? A jeśli tak, to jakie tajemnice kryją w sobie wiekowe mury oraz … zamieszkująca je rodzina? Tego właśnie stara się dowiedzieć Edyta, dziewiętnastoletnia absolwentka liceum, dla której pobyt w zamku miał być tylko dorywczą pracą, sposobem na odciążenie samotnie wychowującej ją i siostrę matki oraz zastrzykiem gotówki na wakacyjny wyjazd. Dziewczyna szybko się jednak orientuje, że praca, choć zwyczajna i mało skomplikowana, to w starych murach nabiera nieco innego charakteru. 

O tym, jak żyje się i pracuje w zamku przesiąkniętym tajemnicami, pisze zajmująco Danuta Korolewicz. Opublikowana nakładem wydawnictwa Lucky powieść „Dama z fontanny”, to przesiąknięta grozą historia pazerności, nieuczciwości, ale też wielkiego bólu. Powieść adresowana jest nie tylko do miłośników kryminalnych zagadek czy historii „z dreszczykiem”, ale także do tych czytelników, którzy pragną lekkiej, choć zajmującej lektury na wakacyjny wypoczynek bądź na długie, jesienne wieczory.

Poznajemy Edytę w chwili, kiedy zmuszona jest podjąć swoją pierwszą w życiu pracę. Jest to tym większe wyzwanie, iż praca ta jest w Bohdanach, kilkanaście kilometrów za Grudziądzem, w którym mieszka dziewczyna. Wkrótce okazuje się, że praca sprzątaczki i pokojówki nie jest zbyt skomplikowana, natomiast ciężkie są warunki pracy. Pracownikom nie wolno opuszczać terenu posiadłości nawet w dni wolne, często w budynku nie ma światła, trzeba zatem wykorzystywać latarki, najgorsze w tym wszystkim jest jednak napięcie pomiędzy poszczególnymi domownikami oraz personelem, a także fakt, iż kilka dni przed pojawieniem się Edyty w zamku, miał tu miejsce tragiczny wypadek. Poprzedniczka dziewczyny, Janka, wypadła z tarasu znajdującego się na wieży i poniosła śmierć na miejscu.

Edyta powoli wdraża się w swoje obowiązki, z każdym dniem odkrywając niepokojące fakty, pojawia się również wiele pytań bez odpowiedzi. Zdumienie budzi już samo zachowanie właścicieli zamku, których łączą dziwne, nie do końca wyjaśnione związki, podobnie zresztą jak pracowników. Seniorką rodu Bohdanowiczów jest starsza już, schorowana pani Maria, która obdarzyła Edytę prawdziwą sympatią. Jest też pan Kazimierz i jego żona Regina, a także ich dzieci – Kamila oraz Szymon, w zamku też pomieszkuje niejaki Wiktor. Nadzór nad pracownikami pełni Helena, jest także Wiesia – pomoc kuchenna, ogrodnik pan Stefan i druga pokojówka, Urszula. Fragmenty podsłuchanych rozmów, dziwni goście nocną porą, a także znaleziony w pokoju Edyty pamiętnik Janki – wszystko to budzi coraz większy niepokój w sercu Edyty. Co więcej, dyby w jej życiu nie pojawił się przystojny student nawigacji, Bartek, byłaby z tymi tajemnicami całkiem sama, bowiem w zamku, z powodu braku zasięgu, nie ma żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym.

Jak wytłumaczyć dziwne zachowanie Bohdanowiczów? Dlaczego zachowanie dyskrecji w sprawie listu pani Marii jest tak ważne? Kim naprawdę jest Urszula, a także reszta personelu? Co kryje się na historią tajemniczej kobiety z fontanny? Te wszystkie pytania pojawiają się w trakcie lektury, choć na część z nich autorka niemal od razu dostarcza nam odpowiedzi. Nie znaczy to, że wyjaśniają się wszystkie zagadki, a wręcz przeciwnie – tajemnice wydają się mnożyć w zastraszającym tempie. I choć część dialogów wprowadzona jest niepotrzebnie, bowiem stanowią one powtórzenia już istniejących bądź też traktują o rzeczach oczywistych, choć odnosimy wrażenie, że autorka nie wydobyła całego potencjały kryjącego się w tej wspaniałej historii, to i tak książka przykuwa nasza uwagę i nie pozwala przerwać lektury, aż do chwili, kiedy wszystkie elementy opowieści znajdą się na swoim miejscu, zaś wszystkie zagadki – zostaną rozwiązane. Historia opowiedziana przez Korolewicz jest bowiem niezwykła, zaś atmosfera wykreowana przez autorkę na kartach powieści otula nas swym mrokiem i przenika chłodem tajemnicy. To sprawia, że – mimo szybszego bicia serca – wciąż przewracamy kolejne stronice, pragnąc dotrzeć do prawdy. A jaka ta prawda jest? Przekonacie się, sięgając po „Damę z fontanny”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz