Jakie ciasto jest jednocześnie proste i wykwintne, idealne zarówno na piknik, jak i na wystawne przyjęcie? Oczywiście sernik, którego jestem wielkim smakoszem.
Dziś zachęcam do degustacji wariacji na temat klasycznego sernika wiedeńskiego. Już chyba nie muszę dodawać, że przepis pochodzi z książki „365 obiadów na polskim stole” – kwota wydana na jej zakup jest chyba najlepszą inwestycją, jaką zrobiłam w życiu.
SERNIK WIEDEŃSKI KLASYCZNY
Składniki:
- 80 dag tłustego zmielonego białego sera (z braku czasu zdecydowałam się na ser „w kubeczku”), który jednak zmienia znacząco smak sernika. Jeśli robiłabym sernik na przyjęcie, zdecydowanie zmieliłabym ser sama);
- 8 dużych jajek;
- 1 i ½ szkl cukru (próbowałam nieco mniej, ale rodzinka solidarnie orzekła, że mógłby być słodszy. Trudno, następnym razie będzie dokładnie tyle, ile w przepisie);
- ½ kostki masła lub margaryny (stawiam zawsze na masło do sernika);
- 2 czubate łyżki maki ziemniaczanej;
- 1 szklanka rodzynek;
- szklanka smażonej skórki pomarańczowej (musiałam z niej zrezygnować, bowiem tylko ja ją lubię);
- tłuszcz do wysmarowania formy;
- gorzka czekolada;
- 2 łyżki słodkiej śmietanki;
- herbatniki – w oryginalnym przepisie ich nie ma, ale ja wyłożyłam nimi dno tortownicy
fot. J.Gul |
Wykonanie:
Masło ucieramy z cukrem pudrem na puch, cały czas ucierając dodajemy po jednym żółtku i po łyżce sera. Gdy składniki się połączą, oprószamy mąką ziemniaczaną, sypiemy bakalie, nakładamy pianę z białek i delikatnie mieszamy.
Masę wylewamy na przygotowaną dużą tortownicę, wstawiamy do nagrzanego do temp. 180 st.C piekarnika i pieczemy przez godzinę lub nieco dłużej.
Sernik polewamy czekoladą rozpuszczoną w słodkiej śmietance.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz