Pierwsza część wpisu dotyczącego Sandomierza (znajdziecie ją
TU) zdradzała kulisy mojej podróży i przybliżała nieco samo miasto. Dziś zapraszam po garść informacji o kolejnych miejscach wartych odwiedzenia oraz o tym, gdzie warto się zatrzymać, co zjeść i co przywieść w charakterze pamiątek (znajdą się tu również kulinarne niespodzianki).Co zatem warto odwiedzić w Sandomierzu?
Wąwóz Piszczele i Wąwóz Świętej Królowej Jadwigi
Pomiędzy wzgórzem staromiejskim, a centrum miasta, niedaleko od Igielnego Ucha, krajobraz przecina rozległy wąwóz lessowy nazywany „Piszczelami”. Nazwa pochodzi od kości ludzkich, które znaleziono w trakcie prac rolniczych. Prawdopodobnie, były to kości mieszkańców miasta, którzy ginęli w trakcie trzech kolejnych najazdów tatarskich. Według legendy, to tu właśnie znajdowały się podziemia, którymi Halina Krępianka wprowadzić miała tatarów do miasta.
|
fot. .Gul |
Znacznie bardziej malowniczy jest Wąwóz Świętej Królowej Jadwigi, czyli około półkilometrowej długości jar o stromych zboczach sięgających 10 metrów, porośnięty dębami, grabami i klonami o splątanych korzeniach. Jak mówi legenda, wąwóz został nazwany imieniem królowej, bowiem była ona częstym gościem pobliskiego kościoła św. Jakuba.
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Kościół Świętego Jakuba
Kościół ten jest jednym z najcenniejszych zabytków Sandomierza, najstarszym kościołem w mieście i jednym z najstarszych budowanych z cegły kościołów w Małopolsce, zaś wzgórze na którym wzniesiono kościół nazywane jest Świętojakubskim lub Staromiejskim.
|
fot. J.Gul |
Do Sandomierza dominikanów sprowadził biskup krakowski Iwo Odrowąż, zaś ich świątynia i klasztor stanęły na miejscu starszego kościoła, który ufundowała córka Kazimierza Sprawiedliwego, Adelajda. W początku XV wieku kościół został gruntownie restaurowano po zniszczeniach, a w XVI wieku świątynię przebudowano, przed 1606 r. dobudowano kaplicę Męczenników Sandomierskich.
Obecnie, w trójnawowej bazylice, na szczególną uwagę zasługuje główne wejście zwieńczone portalem z pokrytej glazurą cegły, z półkolumienkami ozdobionymi motywami roślinnymi. Na kapitelach głównego wejścia znalazły się natomiast głowy fundatorów. We wnętrzu znajdziemy m.in. barokowy sarkofag Adelajdy, a w prezbiterium krzyż z XVI w. i fragmenty poliptyku z 1599 r. z centralną postacią Matki Boskiej Różańcowej.
|
fot. J.Gul |
|
fot. .Gul |
Będąc w kościele z pewnością usłyszymy tragiczną historię męczeńskiej śmierci dominikanów w 1260 r. Otóż 2 czerwca Tatarzy po zdobyciu grodu wymordowali mieszkańców Sandomierza, a także 49 dominikanów razem z ich przeorem Sadokiem. Według tradycji śmierć męczenników była przyjęta godnie, z pieśnią „Salve Regina” na ustach.
Zamek w Sandomierzu
W XIV wieku, za sprawą króla Kazimierza Wielkiego na miejscu drewnianego grodu wzniesiono murowaną gotycką budowlę z wieżą obronną, zbudowaną na planie ośmiobocznym, z murem zamkowym. Zamek był kilkakrotnie przebudowywany, m.in. według projektu Benedykta Sandomierskiego i nazywano go „małym Wawelem”. W roku 1656 zamek został zajęty przez Szwedów, którzy podłożyli w nim ładunki wybuchowe i podpalili krzaki, aby wycofać się pod osłoną dymu. Wojska Stefana Czarneckiego przejęły zatem zamek bez bitwy, ale wybuch uśmiercił 2 tysiące żołnierzy. Legenda mówi, że uratował się tylko rycerz Bobola, którego podmuch eksplozji przeniósł wraz z koniem przez rzekę.
Dziś zamek jest siedzibą Muzeum Okręgowego, ze zbiorami archeologicznymi, historycznymi, numizmatycznymi i etnograficznymi. Niestety znając moje zacięcie i dokładność w oglądaniu każdego eksponatu, nawet nie zdecydowałam się na wejście do Muzeum, pozostając tylko na dziedzińcu zamkowym i podziwiając panoramę miasta.
Bazylika katedralna
Bazylika katedralna pod wezwaniem Narodzenia NMP jest zabytkiem szczególnym, m.in. z uwagi na zabytkowe malowidła ścienne w stylu bizantyjsko-ruskim, ufundowane przez Władysława Jagiełłę, a przedstawiające sceny z życia Chrystusa i Matki Bożej. Sama katedra została natomiast ufundowana przez Kazimierza Wielkiego, na miejscu murowanej romańskiej świątyni pod wezwaniem św. Mikołaja.
|
fot. J.Gul |
Sandomierska świątynia jest budowlą halową zrealizowaną na planie bazyliki, który wyróżnia podział wzdłużny na trzy trakty różnej szerokości: środkowy (nawa główna) – szerszy oraz węższe boczne. Opieka monarchów i dostojników kościelnych sprawiła, że świątynia przeżywała swój rozkwit i otrzymywała przywileje. Wielokrotnie gościł tu m.in. król Władysław Jagiełło i to z jego fundacji około 1423 roku powstały w prezbiterium wspaniałe freski namalowane w kanonie sztuki bizantyjskiej. W katedrze znajdują się również relikwie bł. Wincentego Kadłubka, które sprowadzono tu w 1845 r. Są one umieszczone w gotyckim relikwiarzu w kształcie katedry na ołtarzu poświęconym błogosławionemu.
|
fot. J.Gul |
Z bazyliką związana jest pewna legenda dotycząca … śmierci. Otóż chcąc sprawdzić swoją przyszłość, a właściwie poznać rodzaj śmierci, należy odszukać na jednym z dwunastu obrazów z cyklu „Męczeństwo Chrześcijan” męczennika, który odpowiada dacie naszych urodzin. Obrazów jest dwanaście, opisanych nazwami kolejnych miesięcy, a każdy przedstawia tylu męczenników, ile dany miesiąc ma dni. Obok lub na postaciach zostały umieszczone niewielkie cyfry arabskie. Ja niestety zginę marnie …
Dom Długosza (Muzeum Diecezjalne)
Sandomierskie Muzeum Diecezjalne urządzone zostało we wnętrzach gotyckiego domu z lat 1474 – 1476, ufundowanego przez wybitnego historyka ks. Jana Długosza dla Księży Mansjonarzy. Muzeum powstało dzięki staraniom ks. Józefa Rokosznego i ks. Jana Wiśniewskiego,, którzy w czasach zaborów gromadzili pamiątki przeszłości, aby uchronić je przed zniszczeniem.
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Eklektyczna ekspozycja urządzona jest w siedmiu salach, do których prowadzi kamienny ostrołukowy portal. Znajdziemy tu bogaty dorobek artystyczny w dziedzinie sztuki sakralnej: malarstwo, rzeźba, rzemiosło artystyczne, związany z przeszłością kościelną Sandomierza i Ziemi Sandomierskiej, a także takie ciekawostki, jak … stopy słonia. Wśród eksponatów szczególną uwagę zwraca m.in. Relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego, obraz Łukasza Cranacha Starszego „Matka Boska z Dzieciątkiem i św. Katarzyną”, a także rękawiczki królowej Jadwigi, ofiarowane przez nią mieszkańcom wsi Świątniki, w podzięce za uratowanie życia, kiedy kareta królowej podczas zawiei śnieżnej zabłądziła w drodze do Krakowa. Długość rękawiczek wykonanych z niezwykle delikatnej, cienkiej skórki wynosi 43 cm. Prezentowane są one wraz z łupiną orzecha, bowiem były one ponoć tak dobrze wyprawione, że w łupinie się mieściły.
|
fot. J.Gul |
Intrygującymi eksponatami są też tzw. Księgi drzewne – Biblioteka Ksiąg Drzewnych z I poł. XIX w. liczy ponad sto ksiąg wykonanych z różnych gatunków drzew i krzewów.
|
fot. J.Gul |
Cena biletu normalnego 6 zł.
Pozostałe miejsca warte uwagi
Będąc w Sandomierzy warto również udać się na Bulwar Piłsudskiego. Sandomierz od wieków stanowił ważny punkt komunikacji rzecznej. Spławiano płody Ziemi sandomierskiej w stronę Gdańska, magazynowano ziarno w Spichlerzach, zaś przed II wojną światową regularnie kursował statek pasażerski do Warszawy. Sandomierz swoja pozycję zawdzięcza m.in. portowi. W 2009 r. nabrzeże wiślane zostało gruntownie przebudowane, a stary port pogłębiono dostosowując go do żeglugi turystycznej. Stąd można udać się w rejs po Wiśle i podziwiać piękną panoramę Sandomierza. Rejs statkiem to koszt 13zł (bilet normalny).
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Niedaleko Bramy Opatowskiej znajduje się również parafia pod wezwaniem Świętego Józefa, w której od 300 lat leży … wiecznie piękna i młoda córka wojewody sandomierskiego z Chorzelowa – Izabela Teresa Morsztynówna. Fundatorami świątyni byli: Aleksander Lubomirski starosta sandomierski i wojewoda krakowski, Jan Kurdwanowski sędzia grodzki, Piotr Opocki kasztelan wiślicki i Marcin Dębski podkomorzy sandomierski. Barokowy kościół jest murowany, z prostokątnym prezbiterium, jedną prostokątną nawą. W kościele zostały umieszczone trzy ołtarze: św. Józefa, św. Franciszka i Matki Bożej.
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Kościół jest podpiwniczony, zaś w jednej z krypt została właśnie pochowana w 1698 r. Morsztynówna, której ciało do dziś jest dobrze zachowane. Zwłoki spoczywają w oszklonej trumnie i wzbudzają niesłabnące zainteresowanie z uwagi na stan, który ksiądz Antoni Rewera opisał następującymi słowami: „Całość ciała nie uległa zepsuciu, teraz jedynie szczerniało i koniec nosa uszkodzony, rysy uległy zmianie o tyle, że straciły swą dawną delikatność, pod rękawiczką kolor ciała naturalny". Mimo wszystko widok jest dość makabryczny i skłaniający do rozważań oraz dylematów w stylu „czucie i wiara” czy „szkiełko i oko” – jedni twierdzą bowiem, że jej stan jest cudem, inni, że to wpływ właściwości skał w których znajduje się krypta. Niezależnie od tego, za obejrzenie doczesnych szczątków Morsztynówny trzeba zapłacić 2 zł.
|
fot. J.Gul |
Noclegi
W okolicy znajdziemy wiele małych hoteli, w których możemy się zatrzymać. Ja skorzystałam z oferty obiektu noclegowego PTTK, w którym znajdują się 23 komfortowe pokoje. Na terenie obiektu jest bezprzewodowy dostęp do Internetu WiFi.
Turysta Obiekt Noclegowy, ul.Zawichojska 22
Gdzie zjeść i co kupić?
Kulinarnymi odkryciami można się również podzielić z bliskimi, przywożąc im prezent w postaci sandomierskiego smalcu, miodów, cydru lub słynnych krówek sandomierskich. Dużą popularnością cieszy się też wspomniany w poprzednim poście krzemień pasiasty i biżuteria z niego wyrabiana. Cena wisiora z krzemieniem to ok. 35zł.
|
fot. J.Gul |
|
fot. .Gul |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz