poniedziałek, 13 czerwca 2016

Germano Zullo & Albertine: „Nad morzem” & „W górach”

Autorzy: Germano Zullo & Albertine
Wydawnictwo: Babaryba



„Wakacje, znów będą wakacje / Na pewno mam rację wakacje będą znów!” – tak śpiewali członkowie kabaretu OT.TO, tak śpiewają dzieci kończące szkołę, tak śpiewa dusza, wyrywająca się na łono natury, pragnąca przeżywać przygody i eksplorować nieznane miejsca. Niezależnie od tego, czy mowa jest o miesiącach letnich, czy międzysemestralnej przerwie zimowej, zawsze z chęcią witamy nadchodzące dni wolne. Bo one oznaczają nie tylko wyjazdy, dobrą zabawę, ale i zdecydowanie więcej czasu spędzanego z dzieckiem.

Wakacyjna zabawa wcale nie musi rozpocząć się dopiero w chwili wyjazdu – już wcześniej możemy wprowadzić dziecko (i siebie) w wakacyjny nastrój, a co więcej, może on trwać nawet cały rok. A wszystko to dzięki wyjątkowym książkom adresowanym (nie tylko) do najmłodszych czytelników, które pobudzają wyobraźnie, zachęcają do kreatywności, do tworzenia własnych opowieści.

Opublikowane nakładem wydawnictwa Babaryba książki Germano Zullo i Albertine: „Nad morzem” oraz „W górach” nie tylko oddają klimat obu miejsc, ale również zachwycają ilustracjami oraz twardymi stronami, odpornymi na wielokrotne ich używanie. A wierzcie mi, że są to pozycje, po które dziecko sięgać będzie często, co więcej – które będą wraz z nim rosły. W pierwszym okresie życia to rodzic może wskazywać poszczególne rysunki, których na stronach książek nie brakuje, snując historie z udziałem bohaterów, stopniowo zachęcając do opisu ilustracji, a następnie tworzenia ciągów przyczynowo-skutkowych również dziecko. Ilość pomysłów na zabawę z wykorzystaniem tych kolorowych publikacji jest nieskończona, sprawdzą się one nie tylko w zaciszu domowego ogniska, ale również w przedszkolu czy na świetlicy. 


Autorzy, dzięki książce „Nad morzem”, przenoszą nas na złocistą plażę, z której możemy obserwować wszystkich amatorów morskiej kąpieli – znajdziemy tu dziewczynkę pływającą na żyrafie, roztrzepanego fotografa, który nawet nie zauważa tkwiącej na jego głowie ośmiornicy, entuzjastów nart wodnych oraz tych, co wolą obserwować powierzchnię z głębin, siedząc bezpiecznie w batyskafie. Jest również zaniepokojona mama poszukująca Adasia. Chłopiec musi być wyjątkowo ciekawski, bowiem znika z pola widzenia również na plaży. I tylko możemy się zastanawiać, czy ukrył się za domkiem i zatopił w lekturze książki, czy może buduje zamki z piasku, jeździ na hulajnodze czy może dał się skusić na lody… Kto wie, być może ów Adaś ukrył się w kompleksie handlowo-usługowym położonym tuż nad wodą, a może w jednym z hotelowych pomieszczeń, w muzeum marynistycznym czy też w lunaparku? Poszukiwanie Adasia i próba odgadnięcia jego tożsamości może być nie tylko wspaniała zabawą, ale i bodźcem do rozpoczęcia rozmowy na temat zachowania na wakacjach i zasad, na których dziecko może się oddalić od rodzica. 


Książka „W górach” zachęca nas do spędzenia czasu wśród ośnieżonych szczytów. Amatorów takiego wypoczynku jest wielu, ale kiedy przeżyjemy już samochodowy korek, mamy szansę na wspaniałą zabawę na stoku i to niezależnie od tego, czy jesteśmy miłośnikami nart czy wolimy zjazd na sankach. Dla wielbicieli lodowiska autorzy również mają coś w zanadrzu – wystarczy tylko założyć łyżwy by kręcić piruety na lodowej tafli, zastanawiając się przy tym, dlaczego lód jest taki śliski. W drodze do schroniska możemy również ulepić bałwana, a nawet odkryć tajemnicę ptasich gniazd. I kto powiedział, że jest coś lepszego niż taki wypoczynek?

Autorzy tych dwóch wspaniałych książek zostali w 2016 roku uhonorowani międzynarodową nagrodą przyznawaną ilustrowanej książce dziecięcej - Bologna Ragazzi Award, za publikację "Mon Tout Petit", co zupełnie nie dziwi. Zarówno publikacja „Nad morzem”, jak i „W górach” zachwyca pomysłem i mistrzowskim wykonaniem, kreską, którą pokochają również dorośli. I wcale się nie zdziwię, jeśli po zaśnięciu malucha, sami zasiądą w fotelu i z wielką przyjemnością śledzić będą ilustracje bogate w szczegóły i składające się na fascynującą całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz