poniedziałek, 25 kwietnia 2016

James Dashner „Reguła myśli”

Tytuł: Reguła myśli
Autor: James Dashner
Wydawnictwo: Albatros


Nie ma chyba osoby, która nie oglądała filmu „Matrix” w reżyserii braci Larry`ego i Andy`ego Wachowskich. Rozgrywająca się na pograniczu jawy i snu akcja pokazuje alternatywny świat, a sam film wypełniony jest licznymi nawiązaniami do duchowości, filozofii, a nawet literatury. Doskonała kreacja Keanu Reevesa w roli Thomasa A.Andersona, wiodącego podwójne życie programisty, który w życiu prywatnym staje się „Neo”, jednym z najlepszych hakerów, na zawsze zapisała się w naszej pamięci. Po obejrzeniu filmu nie raz zadawaliśmy sobie pytanie, w której rzeczywistości żyjemy – tej prawdziwej czy tej alternatywnej, a zapewnie niejedna osoba zdecydowanie chciałaby wykreować taką cyberprzestrzeń, w której mogłaby spędzić co najmniej kilka godzin dziennie, „wylogowana” z codziennego życia i jego problemów.

Odpowiedzią na to pragnienie jest VirtNet, świat utkany z kodów, do którego przenoszą się ludzie podczas Snu – tam mogą być kimkolwiek zechcą i robić co tylko chcą. O tym, jakie stanowi to zagrożenie i co dzieje się z osobami, które za pomocą swoich trumien łączą się z Siecią pisał James Dashner w pierwszym tomie swojej powieści „W sieci umysłów”. Teraz powraca, by znów postawić przed Michaelem nowe zadania. Druga część cyklu „Doktryna Śmiertelności” wciąż nie przynosi nam kluczowych odpowiedzi, pokazuje natomiast zagrożenie, jakie wiąże się z osobą gracza Kaine`a, opętanego chorymi ideami. Powieść „Reguła myśli”, opublikowana nakładem wydawnictwa Albatros, po raz kolejny zabiera nas w podróż po cyfrowym świecie, dowodząc jednocześnie wielkiego talentu i ogromnej fantazji autora. Po książkę sięgnąć powinny osoby lubiące fantastykę oraz gry komputerowe szczególnie, jeśli czytały pierwszy tom cyklu. Obfitująca w szczegółu i nagłe zwroty akcji fabuła może być bowiem trudna do przyswojenia, jeśli nie śledziliśmy początku historii oraz losów Michaela i jego przyjaciół.

Michael przeżywa szok dowiadując się, że tak naprawdę jest tylko tworem, zwykłym programem komputerowym, a całe jego dotychczasowe „życie” było fikcją. Funkcjonował bowiem jako część „Głębi życia” i nawet jego przyjaciele, z którymi spotykał się w VirtNecie nigdy nie domyślili się prawdy. Nie wiadomo jednak, czy to, co dzieje się z nim obecnie, nie jest gorsze od świadomości bycia tworem – dzięki chorej ambicji Kaine`a, który wymyślił sposób implementowania inteligencji tworu do ludzkiego mózgu, Michael budzi się w ciele Jacksona Portera. Michael jeszcze nie może otrząsnąć się z szoku i oswoić z prawdą o swoim istnieniu, a teraz jeszcze musi żyć ze świadomością, że przejął ludzkie ciało. Jednak jedyne co może zrobić, to wykorzystać swoje umiejętności i stanąć do walki z Kaine`m, którego pragnieniem jest zatarcie granicy pomiędzy Jawą i Snem. Aby tego dokonać potrzebuje ludzkich ciał, w zamian za pomoc oferując im cyfrową nieśmiertelność.

Aby plan Michaela się powiódł potrzebuje swoich wirtualnych przyjaciół – Sary i Brysona, ale tym razem musi spotkać ich w realu. Niestety jego tropem podąża zarówno policja, oskarżając go o cyberprzestępstwa, jak i sam Kaine, który w ramach ostrzeżenia porywa rodziców Sary. Teraz cała trójka nastolatków staje się podejrzana o morderstwo lub współudział, co zdecydowanie utrudnia im działanie…

Czy uda im się skontaktować z agentką Weber i uzyskać pomoc służb ochrony VitrNetu? Czy zdołają ukryć się przed Kaine`m? Czy ktoś będzie w stanie uwierzyć w ich historię i dostrzec zagrożenie? Jak mówi Bryson: „Musimy zmierzyć się z szalonym programem komputerowym, który zawziął się, żeby przejąć kontrolę nad ludzkimi umysłami”. Ale to jeszcze nie wszystko – wszak bohaterowie muszą jeszcze odnaleźć rodziców Michaela i Sary, a także dowiedzieć się, co stało się z umysłem Jacksona Portera. Trudne zadanie czeka również nas – czytelników, którzy muszą towarzyszyć trójce przyjaciół w tej ryzykownej grze, stawiając czoła nieuchwytnemu graczowi. Podążanie za rozwojem akcji wymaga od nas skupienia i choć ta część obfituje w mniejszą liczbę wydarzeń, to zmusza nas do czujności – wszak zagrożenie może nadejść z każdej strony. 

Świat wykreowany przez autora i zagrożenia, które niesie ze sobą VirtNet są jak najbardziej realne, a połączenie znanych nam pokus ze skomplikowaną intrygą i żądzą władzy, czyni prawdopodobną całą historię. Jednocześnie świadomość, że ludzkość już za kilka czy kilkanaście lat może stanąć w obliczu takiego niebezpieczeństwa, pozwala w pełni docenić zarówno perspektywiczne myślenie autora, jak i pietyzm, z którym stworzona została alternatywna rzeczywistość. Na stronach powieści znajdziemy nie tylko brawurowo toczącą się akcję, ale również dylematy moralne i etyczne, mocno zarysowane zostały również osobowości bohaterów. Wszystko to sprawia, że kończąc przygodę z Doktryną Śmiertelności nie tylko trwamy w oczekiwaniu na kolejny tom, ale głęboko analizujemy naszą aktywność w świecie wirtualnych gier. Kto wie, czy w jednej z nich nie czai się sobowtór Kaine`a?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz