Autor: Maciej Bennewicz
Wydawnictwo: Coach&Couch Autobus i Kanapa
Macieja Bennewicza nie trzeba przedstawiać nikomu, kto interesuje się szeroko pojętym samorozwojem, coachingiem bądź też pracuje jako coach. Nie wszyscy jednak wiedzą, że Bennewicz tak naprawdę jest … kosmitą. Podobnie zresztą jak my wszyscy – wszak pewnego dnia pojawiliśmy się na ziemi i bezwstydnie wykorzystujemy ją, eksploatujemy jej zasoby, ale niezależnie od tego ile mamy, wciąż chcemy więcej. Przepełnia nas frustracja, lęk przed tym, że nie mamy wystarczająco pieniędzy, rzeczy, że nie jesteśmy wystarczająco doskonali. Na dodatek daliśmy sobie wmówić, że miarą naszego sukcesu jest wysoka pozycja społeczna, kierownicze stanowiska i pełne konto. Tyle tylko, że często taki obraz kłóci się z tym, jacy naprawdę jesteśmy, a my zostajemy z odwiecznym dylematem „mieć czy być”. Ta wewnętrzna walka ze sobą skutkuje brakiem większych efektów, wypaleniem zawodowym bądź też przekonaniem, że tak naprawdę nie wiemy, dokąd zmierzamy. Istni kosmici!
O odnalezieniu swojego miejsca w świecie, pokonaniu ograniczeń, pozbyciu się stereotypów i zadawaniu właściwych pytań (pytań granicznych), pisze Bennewicz w książce „Coaching, tajemniczy dar kosmitów dla ludzkości”. Opublikowany nakładem wydawnictwa Coach&Couch Autobus i Kanapa podręcznik to prawdziwa instrukcja obsługi kosmity, a tak naprawdę sposób na dotarcie do swojego wnętrza, bodziec do refleksji, do zastanowienia się nad tym kim jesteśmy, dlaczego postępujemy właśnie w dany sposób, jak reagujemy w określonych sytuacjach i jaki jest nasz stosunek do otaczających nas ludzi czy wydarzeń. To również zachęta do tego, byśmy wzięli odpowiedzialność za swoje życie, byśmy przestali obwiniać innych o własne niepowodzenia. Po podręczną instrukcję obsługi człowieka spełnionego – tak bowiem można określić książkę Bennewicza – sięgnąć może każdy, niezależnie od płci, wieku, stanu konta czy miejsca zamieszkania (mieszkańcy Pasa Oriona również mile widziani), pod warunkiem, że zachowa otwarty umysł i naprawdę będzie gotowy na zmiany.
Posługując się swoim wieloletnim doświadczeniem oraz sporą dozą wyzwalającego kreatywność humoru, autor przybliża nam istotę coachingu, zwracając uwagę na fakt, że „coaching zaczyna się tam, gdzie zaczyna się twoja potrzeba indywidualizmu”. Dzięki temu procesowi porzucimy starania o utrzymanie konformistycznego status quo na rzecz realizowania własnych potrzeb oraz osiągania takich sukcesów na jakie nas stać, do jakich jesteśmy predestynowani. Będziemy również zmuszeni do strawienia myśloklopsów (dla niewtajemniczonych – nie mają one nic wspólnego z jedzeniem), czyli do poznania siły przekonań oraz do ich zmiany. Bennewicz przekonuje nas, że proces tej zmiany jest, przynajmniej z technicznego punktu widzenia, bardzo łatwy. Wystarczy tylko uświadomić sobie, że wszystko co sądzimy na temat rzeczywistości i nasz stosunek do niej, są tak naprawdę konsekwencją naszych przekonań. Kiedy już nauczymy się je identyfikować, należy każde z nich zastąpić innym, konstruktywnym, wspomagającym nas w podążaniu własną drogą. Jak pisze autor: „Potrzebujesz wspierających przekonań, żeby chciało ci się chcieć, żeby działać. Wykazywać się konsekwencją i wreszcie odnosić sukcesy”.
Z książki dowiemy się również, jaka jest zależność pomiędzy rozczarowaniem a inspiracją, poznamy cele coachingu, będziemy również zmuszeni do odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. tego, jak chcemy się czuć, jak ma wyglądać pożądany rezultat, co się stanie, kiedy wszystkie słowa „muszę” zamienimy na „chcę” oraz … od czego zaczniemy. Ja proces zmian proponuję zacząć właśnie od lektury książki „Coaching, tajemniczy dar kosmitów dla ludzkości”, dzięki której będziemy mogli zidentyfikować nasze ograniczenia, zastanowić się czego tak naprawdę oczekujemy od życia, dokąd zmierzamy. Przyjrzymy się również wygłaszanym sądom zastanawiając się, czy naprawdę wyrażamy swoje opinie, swoje przekonania, a także dokonamy weryfikacji swoich przyjaciół – być może okaże się, że wśród pochlebców, którymi się otaczamy, tych prawdziwie bliskich osób jest niewiele. Działania te zmierzają do tego, byśmy mogli poczuć się dobrze względem samego siebie, byśmy realizowali swoje plany i marzenia nie krzywdzą innych, ale też nie dając skrzywdzić siebie. Wszystko po to, by już żaden kosmita nie był kosmicie wilkiem…
W tym procesie zmian wspomagać nas będzie nie tylko sam autor, ale również jego armia kosmitów, reprezentowana przez Ryśka, Grzesia, Grzesia (bez ogona) i Mistrza (oraz inne niewymienione przeze mnie postacie). Humorystyczne rysunki skłaniają nas do refleksji, kryją w sobie ogromny ładunek emocjonalny, który prowokuje nas zarówno do zadawania pytań, jak i do odpowiedzi. I jeśli zdecydujemy się na szczerość wobec siebie (oraz wobec innych), to w pełni będziemy mogli doświadczyć transformacji, przekonamy się, że otaczająca nas rzeczywistość kryje w sobie wiele fascynujących możliwości, a „chcieć” to znaczy „móc”!
Muszę przyznać, iż tytuł położył mnie na łopatki :)
OdpowiedzUsuńA ilustracje i kreatywne teksty pobudzające do myślenia są jeszcze lepsze:-)
UsuńHa ha tytuł jest rewelacyjny. Jeśli cała książka jest taka to ją kupuję.
OdpowiedzUsuńTak, książka jest pełna prowokacyjnego humoru:-)
OdpowiedzUsuń