Tytuł: Emma i ja
Autor: Elizabeth Flock
Wydawnictwo: HarperCollins
„Pamiętaj, że ten, kto żyje blisko studni, nie zazna pragnienia, a ta, która ma obok siebie siostrę, nie pogrąży się w rozpaczy” – pisała w jednej ze swoich książek Lisa See. O prawdziwości tych słów może zaświadczyć każda dziewczyna czy kobieta, dla której siostrzana miłość stała się oparciem, wytchnieniem, ratunkiem. Więź, która łączy siostry jest jedyna i wyjątkowa, nie sposób jest ją porównać do jakiejkolwiek innej.
Potwierdzić to może nawet ośmioletnia Carrie Parker, narratorka wstrząsającej książki „Emma i ja”, autorstwa Elizabeth Flock. Opublikowana nakładem wydawnictwa HarperCollins pozycja jest wyjątkową powieścią o uczuciach, a także o przemocy – zarówno tej fizycznej, jak i psychicznej. To również opowieść o pułapce, w jaką może wciągnąć drugi człowiek oraz o sposobach ucieczki. A tych jest wiele, o czym dobrze wiedzą siostry Parker, zmuszone ukrywać się przed prawdą. Jest to zatem książka dla tych czytelników, którzy są gotowi zmierzyć się z cierpieniem, poddać się emocjom, jakie jej lektura wzbudza, którzy docenią niezwykłą narrację oraz zakończenie, które zbija z tropu, które uderza z niezwykłą siłą, które nie daje zapomnieć zarówno o książce, jak i o osobie autorki.
Caroline mieszka w małym, sennym miasteczku Toast w Karolinie Północnej, choć jej dom nie należy do najspokojniejszych. Jeszcze niedawno powroty do niego były prawdziwą przyjemnością, bowiem czekał tam ojciec, najlepszy sprzedawca wykładzin w okolicy. Właśnie to Carrie pamięta najmocniej – zapach wykładziny, który przynosił z pracy, wraz z nieustanną pogodą ducha i wielką miłością, którą darzył swoją rodzinę. Wszystko zmieniło się z chwilą morderstwa, kiedy to do domu wtargnęli szukający pieniędzy napastnicy, bestialsko mordując ojca. Świadkiem zdarzenia była siostra Carrie, młodsza od niej o dwa lata Emma. Zdarzenie to mocno odbiło się na jej psychice, przez pewien czas nie miała ona kontaktu z rzeczywistością, zamknęła się w sobie i przestała mówić. Pogrążona w depresji matka nie była w stanie nawet wyjść ze swojego pokoju, cały ciężar prowadzenia domu spadł zatem na Carrie. Ta jednak dużo by dała, żeby powrócić do tego okresu względnego spokoju gdyby tylko wiedziała, jaki prezent zgotuje im los.
Owym wątpliwym darem jest Richard, mężczyzna bez przeszłości, który pojawił się w miasteczku i szybko zajął miejsce zamordowanego pana Parkera. Niewykształcona kobieta jedynie w mężczyźnie widziała szansę na przetrwanie, nie wzięła jednak pod uwagę, że nie wszyscy są tak pracowici i tak serdeczni, jak jej zmarły mąż. Nie pomyślała, że wyjście za alkoholika ze skłonnością do przemocy może okazać się największym błędem w jej życiu, a przede wszystkim błędem tragicznym w skutkach.
Richard szybko podporządkował sobie cały dom, przemocą i krzykiem usiłując zdobyć autorytet. Nie oszczędzał ani nowej żony, ani dziewczynek, dręcząc je w najgorszy z możliwych sposobów. Upokarzana, nieustannie posiniaczona w brudnych ubraniach Carrie nie jest lubiana w szkole. W przeciwieństwie do Emmy nikt nie chce się z nią bawić, dzieci nazywają ją wariatką, zaś chwilowe utraty świadomości i bujanie w obłokach temu sprzyjają. Dlatego też, mimo iż dziewczynki nie chcą się wyprowadzać, to Carrie ma nadzieję, że w nowej szkole wszyscy będą ją lubili, że będzie mogła zacząć wszystko od nowa.
Zanim jednak wszyscy przeniosą się do nowego domu, a właściwe rozpadającej się chaty należącej do tartaku, w których Richard dostał pracę, dziewczynki podejmują nieudaną próbę ucieczki. Nie chcą już nigdy wracać do okrutnego mężczyzny i matki, która udaje, że nie widzi w jaki sposób mąż je krzywdzi. Bardzo szybko jednak karkołomna eskapada zostaje odkryta, zaś one ponoszą dotkliwą karę. Przywiązane łańcuchem niczym psy dostają tylko psie jedzenie, aż do chwili, kiedy padają wyczerpane i poparzone nagrzanym metalem. Nie opóźnia to jednak wyjazdu do miejsca, które jest bolesnym świadectwem ich upadku.
Zrujnowana chata, która miała stać się ich przystanią, szybko staje się nową pułapką. Co prawda Carrie nareszcie znajduje koleżankę, zaś po szkole często odwiedza pana Wilsona, który uczy ją strzelać do puszek na płocie, to jednak koszmar zaczyna się od nowa. Prawdziwa kulminacja negatywnych emocji następuje, kiedy Richard traci pracę, jest oskarżony o kradzież, a na dodatek rodzina otrzymuje nakaz eksmisji. Wówczas to sięga po swoją jedyną broń, siłę fizyczną, po raz ostatni…
Jak zakończy się ta historia? Jak Carrie i Emma odnajdą się w nowej rzeczywistości? Jak daleko sięga ludzka podłość i jakie może mieć ona skutki? Czy można przerwać krąg przemocy i gdzie szukać przed nią ratunku? A może jedyną formą obrony, jest bronić się samemu? Odpowiedź na te wszystkie pytania przynosi lektura tej niezwykłej powieści, która budzi nas prawdziwą gamę emocji, która wzrusza, wyciska łzy, by wyzwolić złość na fakt, że pozostajemy bezsilni wobec ogromu cierpienia dziewczynek. Narracja została powierzona Carrie, przez to wydarzenia są opisywane z perspektywy ośmiolatki, co dodatkowo budzi nasze zaangażowanie. Perfekcyjnie skonstruowana fabuła oraz ograniczona ilość postaci, które nie rozpraszają uwagi skoncentrowanej na dziewczynkach, świadczą o talencie autorki i doskonałym panowaniu nad swoimi pomysłami, a także … nad czytelnikiem. Od lektury nie sposób się bowiem oderwać, zaś wstrząsające i zaskakujące zakończenie tylko utwierdza nas w przekonaniu, że Flock stworzyła książkę, o której powinien usłyszeć cały świat, książkę, która odciska się na naszej duszy niczym piętno, książkę, przy lekturze której pragnie się krzyczeć z bólu!