Autor: Marek Stelar
Wydawnictwo: Videograf
„Każdy jest więźniem własnej gry i wszyscy, póki żyjemy, jedynie podbijamy stawkę” – te słowa rumuńskiego pisarza, Emila Ciorana, powinny stanowić powód do refleksji, do zastanowienia się, jaka gra jest warta tego, żeby w pełni się jej poświęcić, żeby podbijając stawkę położyć na szali swoją przyszłość, a może nawet i życie. Niekiedy wejście do tej gry jest jednak niezależne od nas, niekiedy fakt stania się graczem wynika wyłącznie ze splotu pewnych okoliczności, serii przypadkowych zdarzeń. Tak właśnie było w przypadku chirurga, dr Richarda Kimble, w którego postać w filmie „Ścigany” wcielił się Harrison Forda. Zmuszony do ucieczki przed niesłusznym oskarżeniem o zabójstwo swojej żony desperacko pragnął on dowieść swojej niewinności i odnaleźć prawdziwego mordercę.
Ten motyw – wpadnięcia w zastawioną przez kogoś pułapkę – często jest wykorzystywany przez reżyserów i pisarzy w sposób mniej lub bardziej twórczy. Sięgnął po niego i rodzimy autor, Marek Stelar, choć jego powieść „Twardy zawodnik” trudno nazwać wtórną czy odtwórczą. Sięgając po wydany nakładem Wydawnictwa Videograf kryminał otrzymujemy nie tylko wciągającą książkę, ale i zaproszenie do gry, w której wiele jest do stracenia. Wielbiciele gatunku odnajdą tu gwałtowne zwroty akcji, intrygę i zaskakujące zakończenie, a do tego wspaniale wykreowanych bohaterów oraz całą gamę zachowań i postaw, jakie ci bohaterowie przyjmują pod wpływem różnych wydarzeń.
Autor przedstawia nam prokuratora, Mateusza Michalczyka, znanego ze swej uczciwości i zaangażowania w prowadzone sprawy. Tym większe jest zdziwienie, kiedy pewnego niedzielnego poranka zjawia się on u komisarza Roberta Krugłego w stanie największego przerażenia i oznajmia, że właśnie zabił człowieka… Niestety nie jest to senny koszmar, z którego łatwo można się przebudzić, bowiem zakrwawiona pościel i kobita z podciętym gardłem leżąca w łóżku prokuratora są jak najbardziej realne. Fakt, że Michalczyk obudził się u boku denatki, dzierżąc w dłoni narzędzie zbrodni, może wskazywać na jego winę. Ale czy tak jest na pewno?
Autor przedstawia nam również Andersa Sődergrena, a właściwie Andrzeja Cieniucha, rzutkiego biznesmena, a może raczej pokerowego gracza, który za wszelką cenę próbuje zrekompensować sobie dzieciństwo spędzone w Polsce, w mało komfortowych warunkach. Teraz, po zmianie nazwiska i ukończonych studiach na wydziale lekarskim, robi wszystko, by poczuć smak wielkich pieniędzy i związanego z tym splendoru. Branża którą się zajmuje – obrót sprzętem medycznym – jest dość lukratywnym biznesem, ale poziom osiąganych dochodów nie zaspokaja potrzeb mężczyzny. Dlatego też decyduje się na rozpoczęcie ryzykownej gry, w której stawką są naprawdę duże pieniądze. Proponując interes właścicielowi sieci prywatnych klinik, doktorowi Arturowi Strobiszowi, wiele ryzykuje, ale podjęta gra jest tego warta. Kłopoty zaczynają się jednak w chwili, kiedy ów doktor zostaje znaleziony martwy w lesie w pobliżu swojego ekskluzywnego domu, zaś – mimo prób upozorowania śmierci z przyczyn naturalnych – wszystko wskazuje na to, że mężczyzna został zamordowany. Rozpoczyna się śledztwo, które ujawnia wiele interesujących faktów związanych z pewną transakcją dotycząca zakupu sprzętu medycznego …
W jaki sposób te sprawy mogą być ze sobą powiązane? Co sprawiło, że prokurator stanowiący dotąd przykład praworządności stał się mordercą? A może komuś zależało na tym, by wszyscy tak pomyśleli? Kto i dlaczego zabił Strobisza i co do tego ma pewna napaść na konwój z pieniędzmi? To tylko niektóre z wielu pytań, które pojawiają się w trakcie lektury „Twardego zawodnika”, zaś jeśli jesteśmy przekonani o słuszności swoich teorii, to Marek Stelar z pewnością szybko wyprowadzi nas z błędu. Fabuła powieści jest bowiem prawdziwą zagadką, zaś tożsamość mordercy stanowi niemałe zaskoczenie. Tym samym przyjemność płynącą z lektury odczują ci wszyscy, którzy od kryminału oczekują nie tylko wciągającej akcji, ale i skomplikowanej intrygi oraz zagadki wartej podjęcia prób jej rozwikłania. Czy zatem jesteście gotowi na podjęcie wyzwania?
Jak najbardziej jestem gotowa na takie wyzwanie. Uwielbiam dobrze skrojone intrygi kryminalne.
OdpowiedzUsuńPolecam rozpoczęcie gry i podjęcie próby odgadnięcia tożsamożci mordercy ...
UsuńJa też czuję się gotowa:) Bardzo lubię takie książki.
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń