Ekscytujące wyzwanie
logistyczno-rekreacyjne, czyli przemierzenie trasy: Sosnowiec-Lubin zakończyło
się spektakularnym sukcesem.
Nieziemskie zmęczenie (trzy dni pobytu, dwa dni
podróży) rekompensują jednak wspomnienia zachodzącego słońca oraz pięknego
Jeziora Turkusowego. Mimo iż do Lubina pojechałam w celach służbowych
(przyznam, że na prywatną wycieczkę w życiu bym się nie zdecydowała, przede
wszystkim na utrudniony transport na trasie: Międzyzdroje-Lubin), a rozkład
zajęć nie pozwalał na długie wędrówki, to jednak późnymi popołudniami,
najczęściej w deszczu, który uparcie nie chciał przestać padać, odwiedziłam
kilka miejsc.
|
Napisz proszę chociaz krótki list... czyli skrzynki pocztowe w Lubiniu
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Sam Lubin to miejscowość typowo wczasowa
(cisza, spokój, dobra i tania baza wypadowa dla podróżników z własnym samochodem),
należąca do Gminy Międzyzdroje. Położenie wśród Lasów Wolińskiego Parku
Narodowego oraz Zalewu Szczecińskiego jest niewątpliwie atutem, choć rozczarowuje brak zadbanego nabrzeża, o
plażach już nawet nie mówiąc.
|
fot.J.Gul |
|
fot.J.Gul |
|
fot.J.Gul |
Na szczególną uwagę zasługuje neogotycki
kościół pw. Matki Bożej Jasnogórskiej, wybudowany w latach 1858 – 1862, usytuowany na niewielkim wzniesieniu. Niestety z uwagi na fakt, że msze nie
odbywają się codziennie oraz godziny pracy, nie udało mi się zajrzeć do środka.
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Prawdziwą atrakcją jest możliwość podziwiania
okolicy z punktu widokowego „Zielonka” (widok na rozlewisko rzeki Świny), gdzie obserwować mogłam
jeden z najpiękniejszych zachodów słońca.
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
1350 m dalej (przejście szlakiem)
swoim urokiem zaskakuje Jezioro Turkusowe, choć w trakcie wyprawy bliskie
spotkanie z dzikami sprawiło, że adrenalina zaczęła szybciej krążyć w żyłach. Jezioro
jest sztucznym zbiornikiem, istniejącym na podłożu marglisto-wapiennym, w miejsce
wyrobiska kredy. Głębokość jeziora to aż 21,2 m; mamy tu do czynienia ze
zjawiskiem kryptodepresji – dno zbiornika leży poniżej poziomu morza (18,6m).
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
|
fot. J.Gul |
Żałuję, że nie udało mi się odwiedzić pobliskiego
muzeum – Bunkier Broni V3, choć przyznam, iż raczej nie będzie to powrotem powrotu
w to urocze, ale specyficzne miejsce, które pomimo atutów nie wie chyba za
bardzo, jak przyciągnąć gości i jak wykorzystać posiadane zasoby. A szkoda ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz