sobota, 5 września 2015

Hanna Gałgańska "Włoska podróż"

Tytuł: Włoska podróż
Autor: Hanna Gałgańska
Wydawnictwo: Lucky

„Czasem musisz zgubić drogę, żeby odnaleźć samego siebie” – pisała w jednej ze swoich książek Regina Brett. Niestety czasami bywa tak, że tracimy wówczas to, co w naszym życiu jest naprawdę cenne, a wartość zguby nie mierzona jest w pieniądzach. Mimo iż strata rzeczy materialnych może uświadomić nam, jak mało one tak naprawdę były warte, jak złudne było poczucie bezpieczeństwa wśród nich, to tak naprawdę utrata kochających nas ludzi jest największą tragedią. Rzadko się bowiem zdarza, byśmy dostawali drugą szansę, byśmy wracali odmienieni do tych samych osób, które otaczały nas przed upadkiem.

Annie się jednak to udało, choć dotkliwie zraniła bliskich, to jednak jej zachowanie pozwoliło uświadomić wszystkim popełnione błędy. Czy jednak można naprawić coś, co się roztrzaskało, czy po sklejeniu pęknięcia będą tak bardzo widoczne, że całość straci na wartości? O tym przekonamy się podczas lektury powieści Hanny Gałgańskiej „Włoska podróż”. Opublikowana nakładem wydawnictwa Lucky książka, to nie tylko historia o nużącej codzienności, która wywołuje chęć zmiany, ale i o strasznych, wojennych czasach, o wydarzeniach, które nigdy nie powinny mieć miejsca. To lektura dla tych, którzy kochają, a także dla tych, którzy pragną zmian. Dla tych, którzy wracają wspomnieniami do przeszłości, a także tych, którzy są przekonani, że w ich życiu już nic dobrego się nie wydarzy.

Anna, znana felietonistka i redaktorka „Gazety Miejskiej” to jedna z tych kobiet, o których można powiedzieć, że mają wszystko. Zarówno na polu zawodowym, jak i na osobistym gruncie osiągnęła sukces, ma stabilną pozycję w pracy, mieszka w pięknym domu poza miastem, nosi ubrania znanych projektantów, wyjeżdża na zagraniczne wycieczki, a jej córka ma wszystko, o czym może marzyć każda trzynastolatka. Tyle tylko, że Anna nie jest szczęśliwa, a przyczyn tego stanu upatruje w osobie męża. Ernest jest pisarzem, mężczyzną, który przed laty zafascynował ją przed laty swoją erudycją, elegancją, karierą, która się przed nim otwierała. Kiedy teraz patrzy na męża, widzi zaniedbanego osobnika, który zamienił się w gospodynię domową i całymi dniami chodzi w rozciągniętym dresie, gotuje obiady i unika życia kulturalnego. Dlatego też Anna planuje rozwód, choć na razie wie o tym wyłącznie ona.

Tak przynajmniej jest do czasu, kiedy jej córka znajduje papiery rozwodowe w biurku i powiadamia o tym ojca. Kłopotom w domu towarzyszą problemy w pracy oraz dziwne zachowanie babci Anny – Amelii, która po śmierci męża nie tylko zażyczyła sobie lekcji obsługi komputera, remontu mieszkania, ale i podróży do Włoch do Positano.

Pod wpływem emocji i nacisków ze strony bliskich kobieta rzuca pracę i decyduje się na spełnienie pragnień babci, która ją wychowała. Splot różnych wydarzeń sprawia, że w samochodzie do Włoch znajduje się również córka Anny, Megan, zaś wspólna podróż trzech kobiet będzie okazją do lepszego poznania siebie, a także do odkrycia tajemnicy starszej pani, którą ta skrywała przez lata. Sekret ten ma związek z pobytem w gettcie, z pociągiem wiozącym Amelię do Treblinki oraz z pewnym przystojnym chłopcem, którego ostatni raz widziała w przepełnionym ludźmi wagonie zmierzającym ku śmierci.

Jak potoczą się dalsze losy kobiet? Czy we Włoszech znajdą one tego, czego szukają? A może ten wyjazd uświadomi przynajmniej jednej z nich, że tak naprawdę ma już wszystko, do czego dążyła, tylko nie potrafi tego docenić? Jak sama Anna mówi „(…) nie doceniałam nigdy w życiu czegoś, co z pozoru wydaje się błahe i nieistotne. A tak naprawdę to ważny element naszego życia (…)”, tylko czy nie jest już zbyt późno na ratunek? Na te wszystkie pytania odpowiada lektura książki „Włoska podróż” – historii nie tylko o odkrywaniu tajemnic historii, ale również tajemnic własnego serca i duszy.

Przyznam, że sięgając po książkę spodziewałam się błahej opowieści rozgrywającej się wśród rajskich zakątków globu. Tymczasem autorka zaskakuje, wplatając w banalną wszak historię wątek eksodusu Żydów, a także ich eksterminacji, gett istniejących na terenie Polski, obozów koncentracyjnych i wszechobecnej śmierci. Zmienia to zupełnie odbiór lektury szczególnie, że uczestnikiem tej rozmowy o wojennych czasach jest trzynastolatka, zatem i sposób przedstawienia tragedii, jest zupełnie inny, dostosowany do możliwości odbioru osób w każdym wieku. Dlatego też jest to powieść, którą warto zainteresować również młodych ludzi, dzieląc się następnie swoimi emocjami, w dyskusji poruszając trudne tematy. Gałgańska podsuwa ich w swojej książce wiele – począwszy od wojny, poprzez wszechobecny konsumpcjonizm, aż po poszukiwanie szczęścia, tu utożsamianego z biblijnym rajem. Wkrótce przekonamy się, że tak naprawdę „raj to stan duszy”, zatem wszelkie zmiany powinniśmy zacząć właśnie od siebie …

1 komentarz:

  1. No, no... Muszę przyznać, że zaciekawiła mnie ta książka. Wydawać by się mogło po okładce, że to właśnie taka błaha historia, a jednak dzięki Twojej recenzji dowiedziałam się, że niekoniecznie. Może sięgnę. ;)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń