sobota, 29 sierpnia 2015

Tariq Ali "Noc Złotego Motyla"

Autor: Tariq Ali
Wydawnictwo: Lambook

„Życie jest dramatem i nawet istoty z natury swej najszlachetniejsze zaznać muszą goryczy kapryśnego i zawistnego losu” – pisał Carlos Ruiz Zafón, ujmując w tych słowach charakter naszego istnienia i naturę nieprzewidywalnego losu. Cytat ten przychodzi my na myśl podczas lektury każdego z tomów składających się na Kwintet Muzułmański, czyli cykl powieści historycznych, autorstwa Tariqa Ali, opowiadających o losach muzułmańskich władców, arystokratów oraz zwyczajnych ludzi. 

Wydarzenia piątej i ostatniej zarazem część serii, „Noc Złotego Motyla”, rozgrywają się w czasach nam współczesnych, choć i tu Ali sięga do przeszłości, ukazując nie tylko zamierzchłe wydarzenia, ale też w ich kontekście rozpatrując bieżącą sytuację społeczno-polityczną czy losy jednostek. To sprawia, że choć lektura książki nie należy do łatwych, wymaga maksymalnego skupienia, to jednocześnie w pełni możemy docenić kunszt autora, który snuje swoją opowieść używając słów w taki sposób, w jaki malarz używa poszczególnych barw. Piękny, plastyczny język uruchamia naszą wyobraźnię, czyniąc z nas nie anonimowych obserwatorów, ale bezpośrednich uczestników opisywanych w książce wydarzeń. 

Autor przedstawia nam Darę, pisarza z Lahuru, który sławę zdobył dzięki niezwykłemu darowi obserwacji świata i cynizmowi, który pomaga mu pozostać sceptycznym i utrzymać dystans do wszystkiego, o czym pisze. Jednak tym razem będzie trudno mu pozostać bezstronnym – otrzymuje bowiem niezwykłą propozycję napisania biografii człowieka, którego przed laty doskonale znał. O ile oczywiście można poznać artystę, a na takie miano z pewnością zasługuje ekscentryczny i bezkompromisowy malarz Platon. Na spisanie historii jego życia nalega kochanka - Zajnab, kobieta poślubiona Koranowi, dla której miłości Platon wyrzekł się nawet nadziei na raj po śmierci. 

Choć Dara jest przekonany, że „starość ogranicza widok człowieka na przyszłość i zmusza go, by rozmyślał przede wszystkim o przeszłości”, to jednak on sam stara się nie zaprzątać swoich myśli minionymi czasami. Być może odnalazłby tam utraconą miłość, a może przyjaźń, którą zniszczyła zdrada? Niezależnie od odpowiedzi, ostatecznie jednak przyjęcie zlecenia oznacza powrót do przeszłości i do lat spędzonych u boku Platona i Zahida. Biografia ma być nie tylko kolejnym wyzwaniem zawodowym, ale i formą spłaty długu wdzięczności, zaciągniętego przed laty u Platona. Jak jednak opisać życie kogoś, kto utrzymuje wiele faktów w tajemnicy, kto konfabuluje, kto jest mistrzem niedopowiedzeń? 

Przygotowując się do pracy, Dara będzie musiał nie tylko odbyć podróż do Londynu czy Paryża, ale również odnowić znajomość z Zahidem, którego przed laty niesłusznie podejrzewał o zdradę. Nie rozmawiał z nim od czterdziestu pięciu lat, od chwili, kiedy w połowie lat 60. wyjechał on do USA studiować medycynę na Uniwersytecie w Baltimore. Kontakt ze starym przyjacielem oznacza także ponowne spotkanie z jego żoną – Jindié. Ta piękna kobieta, nazwana przez Platona Złotym Motylem, Sunehri Titli, to niespełniona miłość Dary. W przeszłości był gotowy ją poślubić mimo sprzeciwu rodziców, ale w wyniku nieporozumienia ich drogi życia rozeszły się. To właśnie Złoty Motyl daje Darze niezwykły rękopis, zawierający dzieje jej rodziny, szczególnie marszu z Junnanu do Indii. Niezwykłe historie, opowiadane jeszcze przez babkę Złotego Motyla, a uzupełniane przez pozostałych członków rodziny oraz o fragmenty dzienników samej Jindié to lektura zarówno piękna, jak i smutna. Jesteśmy bowiem świadkami konfliktu ludu Han z Mandżurami, krwawych wydarzeń, jakie miału miejsce w XIX w. w Chinach i ucieczki do kraju, w którym rodzina Złotego Motyla wciąż pozostawała obca. Choć ona sama twierdzi, że czuje się Pendżabką o chińskich korzeniach, zaś jej otwartość, światły umysł oraz piękny styl sprawia, że opowieści przez nią spisane mogłyby stać się materiałem na kolejną wciągającą książkę. 

Ta wielowątkowość „Nocy Złotego Motyla”, to wzajemne przenikanie się historii, nawarstwienie zdarzeń oraz postaci, wymaga od Tariqa Ali niezwykłego panowania nad tekstem, dyscypliny słowa, świadczy również o mistrzostwie samego autora. Niezależne opowieści stają się nagle częścią większej całości, pomagają w rozumieniu rzeczywistości, staja się kanwą do kolejnych historii. W trakcie lektury jesteśmy we władaniu autora oraz wykreowanych przez niego bohaterów, szkoda bowiem uronić choć słowa z tej przepięknej baśni o życiu pełnym cieni i blasków, miłosnych zawodów, zdrad, a nawet śmierci. Jest to również opowieść o trudnej przyjaźni, o więzi pomiędzy ludźmi, którzy pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Jak pisze Ali: „Przyjaźń to bardzo krucha i zmienna relacja. Płynie swoim rytmem, zmienia się, znika, a bywa, że na długi czas schodzi pod ziemię niczym kret i pozwala o sobie zapomnieć”. W przypadku Dary, Zahida i Platona pojawił się jednak katalizator, który choć nie wskrzesił starej przyjaźni, to nadał jej nową formę, dojrzałą i świadomą. Tą dojrzałość właśnie widać nie tylko w tworzonych przez autora bohaterach, ale również w każdej z jego powieści. Tu nie ma miejsca na przypadkowe dialogi czy wydarzenia, wszystko ma swój miejsce i czas. Podobnie jak w życiu …


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz