Autor: Thomas Hardy
Wydawnictwo: Replika
„Wszyscy
żyjemy na tym świecie, po którym ręka w rękę kroczą: dobro
i zło, grzech i niewinność. Zamknąć oczy na jedną jego
połowę, by żyć w spokoju i bezpieczeństwie - to jakbyśmy
chcieli dla większej pewności wędrować z zamkniętymi oczami wśród urwisk
i przepaści” – pisał Oscar Wilde, w tych prostych słowach oddając całą
prawdę o życiu i o wyzwaniach, które stają nam na drodze. Wielokrotnie jesteśmy
wodzeni na pokuszenie, nasza niewinność zostaje wystawiona na ciężką próbę, zaś
czystość – nawet wbrew własnej woli – zbrukana. Miarą człowieczeństwa powinno
jednak być nie to, jak długo pozostajemy czyści w tym pełnym brudu świecie, ale
to, w jaki sposób radzimy sobie wobec przeszkód i wszelkiego zła, które otacza
nas z każdej strony.
Taką
niewinną duszą, kobietą o czystym sercu i myślach, jest Tessa Durbeyfield, pochodząca
z wielodzietnej rodziny córka wieśniaków, z trudem wiążących koniec z końcem.
Kres jej niewinności paradoksalnie przynosi wiedza o niezwykłej przeszłości rodziny.
Okazuje się, że jej ojciec jest jedynym w prostej linii przedstawicielem szlachetnego
rodu d`Urberville`ów, zaś jego przodek był rycerzem, który w Normandii pomagał
zdobywać hrabstwo Glamorgan lordowi Estremavilla. Podupadły w epoce Cromwella
ród, za panowania Karola II mógł poszczycić się nawet mianowaniem na Rycerzy
Królewskiego Dębu. I choć gospodarstwie Johna Durbeyfield jest zaledwie jeden
stary koń, choć nadmiar jest jedynie dzieci, pan domu czuje się niczym dziedzic
na włościach, predestynowany do lepszego życia. Jego szansą na przywrócenie
rodzinie dawnej świetności jest właśnie Tessa, którą wysyła do pracy do posiadłości
należącej do rodziny Stoke-d`Urberville. Nie wie jednak, że ma do czynienia z
rodziną uzurpatorów, która nie ma najmniejszego prawa do używania tego
nazwiska, zaś jedyne na co może liczyć Tessa, to złamane życie.
Tak właśnie
rozpoczyna się ta niezwykła opowieść o ludziach pochodzących z różnych grup
społecznych; opowieść stanowiąca portret społeczeństwa epoki wiktoriańskiej –pełnego
zakłamania, dwulicowości, hipokryzji, kierującego się fałszywie pojmowaną
moralnością i zasadami modyfikowanymi w zależności od okoliczności. „Tessa
d`Urberville. Historia kobiety czystej” Thomasa Hardy`ego obnaża ludzką duszę,
pokazuje cały brud tkwiący w umysłach, ludzkie żądze, przeciwstawiając im
czystość i dobroć, graniczące wręcz z naiwnością. Bogaty w przymiotniki, niezwykle plastyczny
język, którym autor maluje nie tylko bohaterów, ale również tło – przede
wszystkim wsie okalające Marlot, to wielki atut książki. Nie mniejszy zresztą
niż bohaterowie, egzaltowani może w swych zachowaniach, przerysowani według współczesnych
kanonów, ale doskonale pasujący zarówno do przeszłości, jak i do wydarzeń
opisanych w książce.
Kiedy Tessa
trafia na kurzą farmę w Trantridge nie wie, że przyjdzie jej się opierać
zakusom rzekomego kuzyna. Z tej nierównej walki wyjdzie pokonana i ciężarna,
ale prawdziwą tragedią jest dopiero śmierć dziecka. Każdego dnia Tessa zadaje
sobie pytanie: „Czyż naprawdę utraciwszy czystość, utraciłam ją na zawsze?”,
ale odpowiedzi udziela jej dopiero samo życie. Wkrótce po przeniesieniu się na pobliską
farmę mleczarską, dziewczyna poznaje przystojnego Angela Clare, syna wielebnego
pastora. Młody mężczyzna, po zrezygnowaniu ze święceń kapłańskich oraz ze
studiów w Cambridge, zdecydował się przyuczać do zawodu farmera. W
gospodarstwie przebywa w ramach sześciomiesięcznego przeszkolenia, a jego celem
jest osiedlenie się na farmie w północnej lub wschodniej części Anglii. Angel
gardzi wszystkim co stare – włączając w to stare rody, a zafascynowany warstwami
ludowymi, pragnie pojąć za żonę kobietę, która będzie wspierać go w pracach
gospodarskich. Wierzy, że Tessa jest właśnie taką kobietą, niewiadomy burzliwej
przyszłości swojej ukochanej, decyduje się ją poślubić. Dziewczyna nie może jednak
poradzić sobie ze świadomością, że jej nowe życie miałoby się rozpocząć od
kłamstwa. Pewna wybaczenia, decyduje się na wyjawienie mężowi prawdy…
Jak zakończy
się ta piękna opowieść? Warto przekonać się podczas lektury książki Thomasa
Hardy`ego, wzbudzającej w nas skrajne emocje, budzącej niezrozumienie wobec
postaw bohaterów, a niekiedy nawet złość na ich krótkowzroczność i
zaściankowość. I choć lektura dzięki temu
nie każdemu przypadnie do gustu, pamiętać należy, że autor cofa nas do epoki
wiktoriańskiej, w której temat seksu był tabu, zaś zdrady – mimo iż na porządku
dziennym – w niesprzyjających okolicznościach mogły niszczyć ludzkie życie. To
czasy fałszywie pojmowanej moralności, obłudnego rygoryzmu, pogłębiającego się rozwarstwienia
społeczeństwa oraz funkcjonowania prawa zależnego od wysokości majątku.
Zrozumienie realiów, tła historycznego książki, pozwala na właściwy odbiór
bohaterów i docenienie mistrzostwa autora. Prawdziwą wisienką na torcie jest
oparty na motywach książki film z Nastassją Kinski w reżyserii Romana
Polańskiego, który pomimo upływu lat, nie traci nic ze swojej świeżości.
Polecam jednak ten obraz dopiero wówczas, kiedy zachwyceni odłożymy książkę.
Trafiłam na tę książkę całkiem niedawno na lubimyczytac, gdy szukałam klasyki (postanowiłam ją nadrobić). Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam – nie wiem, czy to dziwne. Tytuł ani autor nawet nie obiły mi się o uszy. Mam ją jednak na oku od tamtego czasu i ogromną nadzieję, że w bliskiej przyszłości ją przeczytam. Twoja recenzja tym bardziej mnie zachęca. :)
OdpowiedzUsuńPolecam - podobnie zresztą jak film. Niezwykły klimat epoki wiktoriańskiej, doskonały obraz zakłamania na polu moralności. Pozdrawiam:-)
Usuń