Tytuł: „Ogień”
Autor: James Patterson, Jill Dembowski
Wydawnictwo: Albatros
<<To koniec. To nie jest bajka,
nie oczekujcie zakończenia „żyli długo i szczęśliwie”. Nasz świat się nie
skończy, kiedy zamkniesz książkę. Jest aż nadto prawdziwy. Rozbrzmiewają w nim
krzyki dzieci dochodzący z ciemności i tupot żołnierskich butów na ulicach.
Cuchnie rynsztokiem, chorobą i przegraną (…)>> – jeśli te słowa nie skłonią
czytelnika do dalszej lektury, to oznacza, że jest … we władaniu Tego Który
Jest Jedyny. Że jest istotą wyszkoloną na bezmyślnego zabójcę, którego celem
jest utrzymywanie porządku rzeczy, zwanego Nowym Ładem.
W ten mroczny świat, w którym
zniszczeniu uległo wszystko co cenne, wszystko, w co warto wierzyć, zaprasza
nas James Patterson oraz Jill Dembowski. Opublikowany nakładem wydawnictwa
Albatros „Ogień”, to już trzecia część serii „Czarodzieje”, która przynosi
ostateczne rozstrzygniecie sytuacji Naziemia i nowy początek, bądź… ostateczny
koniec wszystkiego. Historia niezwykłego rodzeństwa Wisty i Whita
Wszechdobrych, adresowana głownie do młodych czytelników, to obraz odwiecznej
walki dobra ze złem, tym razem przeniesiony w nieodległą przyszłość. Po
nastaniu Nowego Ładu jedyną nadzieją na przetrwanie są proroctwa głoszące, że
dwoje młodych ludzi zmieni bieg historii. Ci młodzi ludzie to właśnie niezwykłe
rodzeństwo obdarzone czarodziejskimi mocami, ścigane przez żołnierzy Nowego
Ładu. Czytelnicy, którzy znają wcześniejsze tomy trylogii z pewnością witać
będą tę parę niczym dobrych znajomych. Zaś ci, dla których spotkanie z Wisty i
Whitem przypada na trudny czas, po egzekucji ich rodziców i rozdzieleniu
rodzeństwa, szybko poznają ich wcześniejsze losy i podążać będą z zapałem
wytyczonymi przez nich ścieżkami, walcząc ramię w ramię w imię dobra.
Whit odnalazł wreszcie Wisty w szpitalu,
gdzie pracowała jako wolontariuszka, pomagając pielęgnować ofiary epidemii
wywołanej przez Tego Który Jest Jedyny. Niestety młoda czarodziejka również
padła ofiarą zarazy i wydaje się, że nic i nikt nie jest w stanie uratować jej
życia. Kiedy tracimy już nadzieję, że rodzeństwu uda się uciec przez
wysłannikami tyrana, że dziewczyna przeżyje, znajdują schronienie u niezwykłej
rodziny Needermanów, wciąż wyznających religię i połączonych ze sobą niezwykle
silnymi więzami. Tam bohaterowie odzyskują siłę, zaś Whit jest nawet w stanie
uruchomić w sobie pokłady magii, niezbędnej do tego, by uleczyć siostrę.
Przeżycie nie jest jednak jedynym celem
Wszechdobrych – oni zostali wszak predestynowani do walki z potężnym przeciwnikiem
i do poprowadzenia ludzi w kierunku wyzwolenia. Pomagać im będzie w tym
przyjaciółka rodziny, również czarodziejka, pani Highsmith. Ona też rozdziela
zadania, które rodzeństwo ma do wykonania. Okazuje się bowiem, że ich rodzice
żyją, choć podobnie jak Celia znajdują się w Krainie Cieni. Zadaniem Whita
będzie zatem wędrówka poprzez tereny, na których błądzą wygłodniali Zagubieni i
gdzie króluje wszechobecna mgła doprowadzająca do szaleństwa. Wisty natomiast
musi rozprawić się z Jedynym. Pomocą w tej nierównej walce może być Dar
dziewczyny, z którego istnienia nie zdaje sobie jeszcze w pełni sprawy –
zdolność do kierowania elektrycznymi impulsami mózgowymi. Tej jednej jedynej umiejętności
Jedyny nie posiada, choć desperacko pragnie, bowiem wówczas zdobędzie już
nieograniczoną władzę nad Nadziemiem…
Czy rodzeństwo zdoła wypełnić swoje
misje? Czy młodej czarodziejce uda się przekonać Jedynego, że jest po jego
stronie? Czy fortel ze wstąpieniem w szeregi oddziałów młodzieżówki Nowego Ładu
powiedzie się? By tak się stało, Wisty będzie musiała zrozumieć, że zagrożeniem
jest nie tylko Ten Który Jest Jedyny, ale także … jej Ego. Jak sama bowiem mówi:
„W każdym z nas drzemie niepowtarzalny ludzki narcyzm, przeświadczenie o
własnej ważności, które z taką łatwością może się wymknąć spod kontroli, a
kluczem do przetrwania – do przetrwania całej ludzkości – jest trzymanie go w
ryzach”.
„Ogień” Jamesa Pattersona i Jill
Dembowski to interesująca propozycja, choć zawiodła nieco moje oczekiwania. Wszystko
jest tu poprawne, widać troskę autorskiej pary o każdy szczegół, ale być może właśnie
ten perfekcjonizm nie pozwolił im na pełną swobodę. Dlatego mamy do czynienia z
wciągającą, ale schematyczną fabułą, poprawnymi, ale przewidywalnymi
bohaterami, którzy tak naprawdę niczym nas nie zaskakują. Nie zmienia to jednak
faktu, że do książki przyciąga już sama okładka, zaś do ostatniej strony pozostajemy
pod wpływem hipnotycznego spojrzenia czarodziejki…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz