Tytuł: 35 maja, albo jak Konrad pojechał konno do mórz południowych
Autor: Erich Kästner (czyta Piotr Fronczewski)
Wydawnictwo: Jung-Off-Ska
Fantazja potrafi kreować najbarwniejsze
ze światów, dzięki niej nie ma rzeczy niemożliwych. W „Opowieściach z Narnii” do odnalezienia
krainy, w której rządzi magia, wystarczyła stara szafa, zaś w „Księdze Tysiąca
i Jednej Nocy” pełnym niespodzianek, fantastycznym podróżom towarzyszył
latający dywan. U Ericha Kästnera
również pojawia się szafa i, choć o czarodziejskim dywanie nie ma mowy, to sam
ten piętnastowieczny, rzeźbiony mebel stojący w przedpokoju stryja Rabarbara wystarczy,
by zabrać bohaterów podróż do mórz
południowych.
„35 maja, albo jak Konrad pojechał konno
do mórz południowych” to wspaniały audiobook, który dzięki wydawnictwu
Jung-Off-Ska, który jest naszym biletem do krainy fantazji. Książka Kästnera,
czytana przez Piotra Fronczewskiego, zachwyci nie tylko młodych podróżników,
ale także tych wszystkich, którzy chcą wyjść poza schematy, którzy stawiają na kreatywność
i niekonwencjonalne podejście do otaczającej ich rzeczywistości.
Poznajemy sympatycznego Konrada,
bratanka wspomnianego Rabarbara. Wspólnie z chłopcem ubolewamy nad niesamowicie
trudnym zadaniem domowym, mającym rozbudzić wyobraźnię tych, którzy są uzdolnieni
matematycznie i twardo stąpają po ziemi. Jak tu bowiem napisać wypracowanie o
morzach południowych, kiedy nigdy się nie było nawet w pobliżu? Całe szczęście,
że akurat jest czwartek, czyli dzień, w którym chłopca ze szkoły odbiera jego
niekonwencjonalny stryj. Tylko w jego towarzystwie można spotkać mówiącego
czarnego konia, Negro Kaballo, byłego cyrkowca zwolnionego w ramach redukcji
etatów, który natychmiast zaradzi problemowi.
I tak, dzielna trójka, wykorzystując starą
szafę stryja, przedostaje się do Kraju Pasibrzuchów, zamieszkiwanego przez
otyłych leni, a przy tym niezwykłych innowatorów, maksymalnie usprawniających każda
czynność. Wraz z bohaterami odwiedzamy stację doświadczalną, w której nie ma marzeń
nie do spełnienia, a kiedy czasami nasze wizje wymkną się spod kontroli, wystarczy
tylko krzyknąć „A kysz!” i … fantazjować dalej. Kolejne krainy to ciąg dalszy
niezwykłych przygód, jakie na naszej drodze stawia wyobraźnia. Poznajemy
cesarza Karola Wielkiego i trafiamy na igrzyska olimpijskie, wędrujemy przez
las zabawek, czeka nas również wizyta w Świecie na Opak, w którym władzę mają
dzieci. Na wielbicieli techniki czeka ultranowoczesne Elektropolis, choć jak
się okazuje świat, w którym nowe technologie pełnią dominującą rolę, wcale nie jest
taki interesujący.
To jeszcze nie koniec tak wspaniałej
wędrówki. Czeka nas jeszcze Ocean Indyjski i wody pełne rekinów, a także spotkanie
z księżniczką Pietruszeczką oraz ucieczka przed wielorybem. Teraz już Konrad
nie może powiedzieć, że nie ma o czym pisać. Nikt też nie podda w wątpliwość siły
jego wyobraźni!
„35 maja, albo jak Konrad pojechał konno
do mórz południowych” pozwala oderwać się od przyziemnych problemów i inaczej
spojrzeć na świat i zwykłe czynności. Niezwykła historia sama w sobie stanowi
przełamanie pewnych schematów myślowych, ale może również stać się wstępem do różnego
rodzaju zabaw pobudzających kreatywność. A teraz wybaczcie, uciekam skonsumować
potrawkę z moskitów i galaretkę z meduz…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz