Tytuł: Próba żelaza. Magisterium
Autor: Holly Black, Cassandra Clare
Wydawnictwo: ALBATROS
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga” – czytamy w Ewangelii według świętego Jana. Co jednak by się stało, gdybyśmy przekonali się, że na początku tak naprawdę był chaos? Chaos i magia? Gdyby istnienie świata okazało się być oparte na pięciu podstawowych prawach, związanych z żywiołami?
„Ogień chce płonąć, woda chce płynąć, powietrze chce się unosić, ziemia chce wiązać, chaos chce pożerać” – tego właśnie dowiaduje się Callum Hunt, niepełnosprawnych chłopiec, który zostaje wyrwany ze swojego bezpiecznego świata i rzucony wprost w objęcia magii. Wychowywany przez ojca chłopiec dorastał w przekonaniu, że jego matka była bohaterką i …, że magia jest zła. Dlatego też Callum nigdy nie pracował nad doskonaleniem swoich magicznych umiejętności, koncentrując się raczej na unikaniu ludzi, a nie pokazywaniu się im w roli szalonego maga. Jego niepełnosprawność – chora noga, utrudniająca mu chodzenie – to jego największa bolączka, a zarazem źródło kpin otoczenia. Na wszystkie negatywne komentarze reaguje buntem i gorzką ironią, woli przypuścić słowny atak, zanim jeszcze sam zostanie zaatakowany. Nic zatem dziwnego, że z takim podejściem zraża do siebie zarówno dzieci, jak i nauczycieli. Jedynym jego towarzyszem jest ojciec, dlatego tak ciężko znosi perspektywę rozstania z nim.
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że rozłąka jest nieunikniona. Pomimo swoich starań i sabotowania wykonywanych ćwiczeń, Callum przechodzi Próbę Żelaza i dostaje się do Magisterium, szkoły kształcącej przyszłych magów, pomagającej obdarzonym niezwykłymi umiejętnościami zarządzać nimi w bezpieczny dla otoczenia i samego czarownika sposób. Callum trafia pod opiekę samego mistrza Rufusa, a wraz z innymi uczniami, Aronem Stewartem i Tamarą Rajavi, mają stanowić odpowiedzialny za siebie nawzajem zespół.
„Magowie nie dbają o nic ani o nikogo, zależy im tylko na zgłębianiu magicznej wiedzy. Odbierają dzieci rodzicom. To potwory, które eksperymentują na dzieciach” – te słowa ojca wciąż tkwią w pamięci Calluma, ale wbrew sobie zaczyna czuć się w szkole dobrze, nareszcie zostaje członkiem grupy i ma przyjaciół, którzy służą mu pomocą nie bacząc na jego złe humory i kąśliwe uwagi. Cała trójka ćwiczy pilnie, dzień po dniu rozwijając swoje umiejętności. Przez pięć lat, które spędzą w Magisterium, mają być pomocnikami, ale najważniejszy jest pierwszy, Żelazny Rok ich nauki. Jednak fakt bycia uczniami nie chroni ich przed zgubnym wpływem magii i nieodpowiedzialnych decyzji. Niebezpieczeństwo czyha na nich w krętych korytarzach Magisterium, w trakcie egzaminów, kiedy to zmuszeni są walczyć z żywiołakami, zaś każdy nieostrożny ruch może pociągnąć za sobą wzrost ich mocy i … pochłonięcie przez żywioł.
Callum uczy się jednak nie tylko doskonalenia technicznych umiejętności posługiwania się magia czy też jej zasad. Przede wszystkim poznaje siebie lepiej, choć w tym przypadku prawda burzy jego dotychczasowe status quo. Okazuje się bowiem, że jego dzieciństwo otacza mroczna tajemnica, zaś prawda jest tak przerażająca, że zna ją tylko niewielu wtajemniczonych, świadków minionych wydarzeń.
O tym, jak Callum poradzi sobie z kolejnymi wyzwaniami, a przede wszystkim, jak upora się z odkrytymi faktami na temat swojej własnej osoby, przekonamy się z lektury porywającej powieści „Próba żelaza. Magisterium” Holly Black i Cassandry Clare. Opublikowana nakładem wydawnictwa ALBATROS książka, to jedna z najlepszych powieści fantasy, jakie dotąd miałam okazje czytać, szczególnie wśród pozycji skierowanych do młodszych czytelników. Choć w swojej koncepcji przypomina mi legendarnego już Harry`ego Pottera, to tak naprawdę autorki dużo lepiej wykorzystały potencjał tkwiący w tej historii. Książka pozbawiona jest bowiem infantylnych elementów, w postaci chociażby magicznych formuł. Wkraczamy do Magisterium niczym do innego świata, świata pełnego niebezpieczeństw kryjących się w żywiołach oraz w chaosie, zaś samo wspomnienie przeciwnika, Wroga Śmierci, czyli szalonego maga, który owładnięty pragnieniem życia wiecznego wstąpił na drogę zła, wywołuje dreszcz przerażenia. Akcja powieści toczy się wartko, wydarzenia następują po sobie w lawinowym tempie, zaś my z zapartym tchem śledzimy zmagania Calluma z przeciwnościami losu i z własnymi słabościami. Nie wiem, jak poradzę sobie z oczekiwaniem na kolejny tom, nie mogąc panować nad upływającym czasem i przyspieszyć jego biegu. Pozostaje mi jedynie żal, że nie posiadam umiejętności i mądrości magów …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz