Z tej wyprawy miał powstać kolejny
odcinek „Literackich podróży”. Niestety wyjazd do Zakopanego miał służbowy charakter,
a napięty program zajęć nie pozwolił do zabranie również Was do zimowej stolicy
Polski.
Jednak odnoszę wrażenie, że niewiele
straciłam – przynajmniej jeśli chodzi o samo centrum miasta. Mimo tego, iż w przeszłości
Zakopane urzekło Henryka Sienkiewicza,
Stanisława Witkiewicza, mimo że stało się w mekka dla licznych grup pisarzy, aktorów, poetów
czy kompozytorów, słynne Krupówki przypominają obecnie raczej bazar. Padły
ofiarą komercji i powszechnie królującej tandety, odbierając cały urok i czar miastu.
Aby odnaleźć „ducha” Zakopanego, wystarczy zboczyć nieco z
utartych dróg, odciąć się od tandetnych koszulek, kolorowych balonów czy nie
mających nic wspólnego z regionalną kuchnią gofrów.
fot. J.Gul Tym razem do Zakopanego podróżowała ze mną fantastyka! |
I choć
udało mi się zrobić zaledwie kilka zdjęć przed odjazdem, to obiecuję, że wkrótce odbędziemy spacer ulicą Kościeliska,
zdobędziemy Gubałówkę i zachwycimy się Morskim Okiem.
fot. J.Gul |
Niegdyś, była
to wiejska ścieżka, która łączyła Nawsie przy ulicy Kościeliskiej z Kuźnicami.
Dziś – królestwo tandety.
fot. J.Gul |
fot. J.Gul |
Wystarczy jednak zboczyć nieco ze szklaku kramów i popularnych "sieciówek" by trafić na jedno z
najstarszych muzeów regionalnych w Polsce - Muzeum Tatrzańskie im. Dra Tytusa
Chałubińskiego. Swoją działalnością obejmuje ono nie tylko Tatry ale także
podtatrzańskie krainy: Podhale, Spisz i Orawę oraz Pieniny.
fot. J.Gul |
Nigdy nie byłam Zakopanem, ale chciałabym. ; )
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż stanowczo na kilka dni - tak, aby móc docenić w pełni piękno okolicy:-)
Usuń