Tytuł: Krwawy Krąg
Autor: Jérôme Delafosse
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz
się w szpitalu na oddziale neuropsychiatrii nie wiedząc, kim jesteś, ani jak
się w nim znalazłeś. Okazuje się, że cierpisz na jedną z form amnezji
osobowości, nazwana wsteczną, mającą podłoże psychogenne. Nie masz możliwości przypomnienia
sobie żadnych faktów związanych z własną przeszłością, nikt cię nie odwiedza, a
na dodatek lekarka twierdzi, że jesteś ofiarą wypadku. Czujesz się niepewnie,
wydaje ci się, że jesteś obserwowany, zaś medyczna diagnoza sugeruje paranoje….
Wbrew pozorom to nie książka „Inferno” Dana
Browna, ale wciągająca powieść opublikowana nakładem wydawnictwa Prószyński i
S-ka „Krwawy Krąg”. Jérôme Delafosse otwiera przed nami bramy piekła, gdzie
szaleją demony pozbawiające ludzi mózgów i płuc, gdzie panoszą się tajemnicze
wirusy, a nad wszystkim unosi się mroczna atmosfera klątwy. Z pewnością nie
jest to pozycja dla wszystkich – autor nie szczędzi niezwykle plastycznych
opisów makabrycznych eksperymentów, trup ściele się tu gęsto, a ziemia czerwona
jest od krwi. Mimo tego, w książce znaleźć można wszystko, co jest potrzebne, by
przyciągnąć czytelnika i utrzymać jego uwagę. Napięcie sięga zenitu, zaś
doskonałe zakończenie jest w stanie nas zaskoczyć, mimo kilku tropów na nie
wskazujących. Tym samym lektura „Krwawego Kręgu” staje się ryzykowną przygodą, w
której uczestnictwo podejmujemy wyłącznie na własne ryzyko.
Z informacji uzyskanych od lekarza
prowadzącego, mężczyzna, który obudził się w szpitalu na północnym krańcu
Norwegii, dowiaduje się o wypadku, którego rzekomo był uczestnikiem. Poznaje również
swoją tożsamość – Nathan Falh, choć dla niego to wyłącznie puste słowa. Ponoć
wypadek miał miejsce podczas podmorskiego nurkowania na Arktyce. Przebywał on
na pokładzie „Pole Explorera”, lodołamacza, czarterowanego przez przedsiębiorstwo
robót podmorskich Hydra, w którym zatrudniony był Nathan. Celem ekspedycji w
której uczestniczył, było odzyskanie niebezpiecznych odpadów, znalezionych w
ładowni starego wraku, uwięzionego w górze lodowej. Dlaczego jednak nikt w
firmie nie chce z nim rozmawiać? Dlaczego próba wydostania się ze szpitala,
kończy się walką o własne życie?
Mężczyzna próbuje krok po kroku
odtworzyć swoją przeszłość, poszukiwania rozpoczynając od wizyty w swoim
mieszkaniu w Paryżu. Tyle tylko, że zastaje je zupełnie puste, bez jakiegokolwiek
śladu jego obecności, osobistych drobiazgów czy wskazówek, które mogłyby
naprowadzić na trop. Jedyny kontakt, jaki znajduje w pamięci faksu, prowadzi go
do biblioteki w Ceseni, do niejakiego Ashleya Woodsa. Okazuje się, że podczas
pobytu we Włoszech, Nathaniel pozostawił stary manuskrypt, pochodzący z XVII
wieku, prosząc o przetłumaczenie tekstu i odtworzenie brakujących fragmentów. Naukowiec
zdołał poznać tożsamość autora pamiętnika – był nim szlachcic, Elias de
Tanovarn, pochodzący z dawnego korsarskiego miasta.
Woods, jest nie tylko pracownikiem biblioteki
i kryptografem, ale i byłym pracownikiem wywiadu. To on właśnie pomaga Nathanowi
ustalić prawdziwą tożsamość. W chwili pobytu we Włoszech Nathan przedstawiał się
bowiem jako Pierre Huguier, choć i ta tożsamość była fałszywa… Podejmując
kolejne tropy mężczyzna nie zdaje sobie nawet sprawy, z czym przyjdzie mu się
zmierzyć – tajemnice z przeszłości, niewyjaśnione zgony, białe demony
porywające ludzi, eksperymenty na ludziach oraz klątwa, zwana Krwawym Kręgiem.
Odkryje makabryczne szczegóły z historii ludzkości, sięgające aż okresu
prześladowań chrześcijan aleksandryjskich przez Cesarstwo Rzymskie. Pozna
również szczegóły dotyczące swojego pochodzenia, choć w tym wypadku lepiej, by
o nich nie pamiętał …
„Krwawy Krąg” to powieść będąca
kompilacją kilku gatunków – znajdziemy tu elementy powieści przygodowej, horroru,
a nawet thrillera medycznego. Jérôme Delafosse stworzył powieść porywającą, z
doskonale nakreślonymi bohaterami i wartką akcją, Kolejne tropy coraz bardziej
wciągają nas w siec intryg, jesteśmy bezsilni wobec zbliżającego się zagrożenia,
ale … nie możemy przestać czytać. Jestem przekonana, że fani Dana Browna łapczywie
rzucą się również na „Krwawy Krąg”, bo choć autor sięga po schematyczne rozwiązania,
to jednak daleko mu do banału czy powielania fabuły zbliżonych gatunkowo
pozycji.
Recenzja książki jest efektem podjętego wyzwania "Czytam fantastykę III"
Może kiedyś po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam - dla wszystkich, lubiących mocne wrażenia.
OdpowiedzUsuń