Tytuł: Francuski szyk! Zostań własną stylistką
Autor: Frédérique Veysset, Isabelle Thomas
Wydawnictwo Literackie
„Cudzoziemki
mówią, że Francuzki są szarobure. Mówiąc to, zapominają o niuansach. Francuzki
stawiają na prostotę, skupiają się na trafnym doborze torebki, eleganckich
butów (…)” – twierdzi Sylvain Le Hen, fryzjer i stylista Hair Desinn Access. Czym
jest ten mityczny francuski szyk i styl, którego zazdroszczą obywatelki całego
świata? Jak wypracować niewymuszony look i dobrać garderobę, w której wyglądać
będziemy na ubrane, a nie na przebrane? Co zrobić, aby osiągnąć elegancję z
odrobiną nonszalancji, charakteryzującą takie postacie, jak Vanessa Paradis,
Audrey Tatou czy Isabel Marant?
Na te pytania
wyczerpująco odpowiadają fotografka Frédérique Veysset
oraz Isabelle Thomas, osobista stylistka, zajmująca się ponadto prowadzeniem
bloga „Mode personnelle” w serwisie czasopisma „L’Express”. Ich poradnik „Francuski
szyk! Zostań własną stylistką”, opublikowany nakładem Wydawnictwa Literackiego,
to wysublimowana propozycja nie tylko dla osób zawodowo zajmujących się
kwestiami związanymi z modą i kreowaniem wizerunku, ale dla wszystkich kobiet,
które chcą się czuć dobrze w tym, co mają na sobie, a przy tym wyglądać stylowo
i ponętnie.
Sięgając po te
pozycję otrzymujemy nie tylko swego rodzaju biblię mody, ale również wspaniałe zdjęcia
przedstawiające stylizację gwiazd, interesujące wywiady z fryzjerami,
stylistami, projektantami i redaktorami czasopism poświęconych modzie, a przede
wszystkim liczne rady, dotyczące tego, jak się (nie)ubierać.
W czternastu
kolejnych rozdziałach, autorki, powołując się na opinię ekspertów, a także na
własne doświadczenie, walczą z istniejącymi stereotypami na temat mody i
namawiają, do poszukiwania własnego stylu. Styl ten powinien być zgodny z
naszym charakterem, upodobaniami i trybem życia, bowiem „ubrania wyrażają nasza
osobowość. To nieświadomy i milczący przekaz”.
W trakcie
lektury oddamy się również rozważaniom, czy należy podążać za modą, a także uporamy się z kiepskimi wymówkami, którymi
zasłaniamy się skazując jednocześnie na bylejakość i bezbarwność. Pozbędziemy
się również fałszywych stereotypów, które niepotrzebnie ograniczają nas w
poszukiwaniu własnego stylu, a także poznamy ponadczasowe, klasyczne elementy
garderoby, dzięki którym zawsze będziemy modne. Postawimy na trencze, botki
dobrej jakości, białe koszule i marynarskie kurki – oczywiście wszystko dobrej
jakości i doskonałym wykończeniu.
Nie musimy od
razu rzucać się na głęboką wodę –
autorki sugerują drobne zmiany, dodatki, które umiejętnie połączone z innymi
elementami garderoby pozwolą ją ożywić i uczynić wyjątkową. Przekonamy się
również, że styl nie ma nic wspólnego z pieniędzmi, bowiem – jak twierdzą
autorki – elegancji i oryginalności nie da się kupić.
Dzięki
rozdziałowi poświęconemu częstym wizerunkowym wpadkom unikniemy takich modowych
błędów, jak legginsy mocno opinające pośladki, spodnie trzy czwarte z wiotkiego
lnu z szerokimi nogawkami noszone z ciasnym T-shirtem czy zwierzęce wzory na
akrylu. Pokochamy natomiast dżinsy, których dostępne modele doskonale nadają
się na każdy dzień tygodnia.
Książka „Francuski
szyk” staje się dzięki swojej zawartości i cennym wskazówkom, absolutnym must have każdej kobiety, podobnie
jak mała czarna i szpilki. Dzięki autorkom nie tylko mamy szanse o paryskim
stylu czytać, ale zbliżamy się do wyjątkowych Francuzek i ich niezwykłego
wyczucia mody. Przystępna forma książki i niezwykle atrakcyjna szata graficzna
sprawia, że sam poradnik zasługuje na określenie très chic!
No.... To chyba dla mnie...
OdpowiedzUsuńPolecam. Zarówno do praktycznego wykorzystania, bądź jako ciekawostkę:-)
OdpowiedzUsuń