Tytuł: Ślady
Autor: Janusz L. Wiśniewski
Wydawnictwo: Literackie
Janusz L.Wiśniewski to marka. Autor, znany
szczególnie z powieści „S@motność w Sieci”, która ma zarówno szerokie grono zwolenników,
jak i przeciwników, odznacza się niezwykłym zmysłem analitycznym, pozwalającym
rozkładać każde uczucie, każdą emocję na czynniki pierwsze. Widać to
szczególnie w jego krótkich formach, gdzie w kilkuset zdaniach, słowach ujmuje
treści ważne, głębokie, zapadające w pamięć mocnej, niż jego powieści.
Nie inaczej jest w przypadku doskonałego
zbioru opowiadań „Ślady”, opublikowanego nakładem wydawnictwa Literackiego.
Zawarte w tomie szesnaście tekstów pochodzi z miesięcznika „Pani”, na którego
łamach drukowane były w latach 2012 do 2014. Cieszę się, że teraz zyskały nowe
życie, bowiem odznaczają się wyjątkowym pięknem oraz siłą rażenia. To jedne z
tych opowiadań, do których wraca się nawet po latach, by wspominać, oddawać się
refleksyjnym myślom, analizować i wyciągać wnioski.
Każde z prezentowanych przez Wiśniewskiego
opowiadań jest inne, jednak niezmiennie zachowują one wysoki poziom. To jedna z
niewielu publikacji, gdzie nie sposób jest wyłonić wśród innych tekstów tego
jedynego, który szczególnie zwraca nasza uwagę. Nie sposób, bowiem tworzą one
pewną całość, może niekonwencjonalną, może nieszablonową, a jednak zajmując się
różnymi aspektami miłości i straty, kreślą historię ludzkiego życia.
Mamy zatem opowieść o trudach
zapominania, o mozolnym, długotrwałym procesie, który tak naprawdę nigdy nie
jest zakończony („Zapominanie”), mamy tragiczną i smutną w swej wymowie historię
Giny, mogącej stanowić odbicie wszystkich gwiazd i gwiazdeczek, które za pomocą
operacji plastycznych usiłują zaklinać czas, przedłużyć sobie młodość i … miłość
(„Gabinety figur roztopionych”).
„Straciłam w krótkim czasie sukienkę,
przyjaciółkę i męża (…) Ale straciłam także, na całe szczęście, to naiwne
złudzenie, że warto czekać w życiu na wyjątkowe wieczory” – mówi bohaterka
opowiadania „Sukienka” przekonując nas, że odkładanie na później, że
wyczekiwanie na właściwy moment, może przynieść tylko rozczarowanie. Właściwy
czas jest bowiem tu i teraz, a kluczem do spełnienia jest nauczyć się wykorzystywać
chwilę i czerpać z niej pełnymi garściami.
Wzruszeniu poddajemy się podczas lektury
opowiadania „Chciej żyć…” przekonującego, że również osoba niepełnosprawna,
jest osobą uprawnioną do tego, by kochać i być kochaną. O grzechu, ale i o rzekomej
miłości, która jednak nie potrafi wybaczać, pisze autor w „Dziejach grzechu”,
czyli opowieści o zarobkowaniu ciałem. Z kolei „Ślady” poruszają temat
egoistycznej i zaborczej miłości córki do ojca.
To tylko kilka z opowiadań Wiśniewskiego
zawartych w tomie pod wspólnym tytułem „Ślady”. Trudno tu przytoczyć wszystkie
teksty, trudno jest zachwycić się jednym, bowiem każdy z nich ma inną barwę,
inne nasycenie, inną emocjonalność, choć tę samą wrażliwość autora. O takich
opowiadaniach mówi się, że należy je sączyć leniwie, delektować się nimi,
napawać w myślach pięknem słów. One wszystkie składają się na niezwykły i
niejednoznaczny obraz miłości, obraz, który wciąż chce się oglądać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz